Podobna do klimatów tych od poniedziałku do soboty.Student podburza,obraża,poniża,blużni... Prowadzi jeden z ciekawych monilogów do brata;
-Jej trzeba przemówić do rozsądku.Ona jest pierdolniętą szmatą
Na ostrzeżenia ze strony matki odpowiada;
-Posrańcu jebany ja będę miał spotkanie z prawem? To ty będziesz miała spotkanie dziesiątego stopnia ..
Nie mogę spokojnie wyjść na kawę,śpacer,do kina,do fryzjera,...pracując 7 dni w tygodniu i zadłużając się na utrzymanie,,rodziny,,.Kiedy rok 2012 zaowocował w pozytywne zmiany bo wychowałam na własnych wyrzeczeniach 21latka,19latka-który mnie zniszczył i dorasta 15 latka ja dowiaduję się,że już nie mam praw. Od 6 lat sama jak palec mam zdechnąć sama...
Nowy rok przyniósł zmiany- powiedziałam sobie dość. czas na spotkania, randki ,jeszcze nie umieram... Najwyższa pora pomyśleć o sobie.... O nie a co na to student?
-Idż się kurwić do tego zjebanego barana....
A młodsza latorośl;
-Gach cię jeszcze nie puścił w trąbę??
Gdy zadzwoni ktokolwiek dosłownie przestałam już odbierać telefony bowiem są regularne monologi i wcinki przeszkadza mi się regularnie abym nie mogła porozmawiać.
Czuję się poddawana regularnym naciskom psychicznym delikatnie to ujmując. Wiem jak to się skończy bowiem jestem u kresu wytrzymałości w pełnym tego słowa znaczeniu.
Ja nazywam to znęcaniem psycicznym i nie mogę sobie na to pozwolić........
Inne tematy w dziale Rozmaitości