Restauracja w Poznaniu oferowała "raka szyjki macicy"…
Brytyjski turysta przeraził się, znajdując w menu polskiej restauracji raka szyjki macicy.
Trzydziestodwuletni Owen Durray jadł obiad w restauracji Bee Jays w Poznaniu, kiedy dostrzegł w karcie obrzydliwe danie. Wśród zimnych przystawek był „rak szyjki macicy podawany na carpaccio z buraka z dipem musztardowo-miodowym” za 25 złotych (błędne tłumaczenie polskich "szyjek rakowych").
- Nikt kogo znam nie miał raka szyjki macicy, ale wyobrażam sobie, że jeśli zobaczyłby to ktoś inny, mógłby się nieźle zdenerwować – powiedział Durray - Szybko straciłem apetyt, zniechęcony, by zamówić cokolwiek.
Pan Durray złożył skargę w restauracji, której przedstawiciel twierdził, że nazwa potrawy – szyjki rakowe – zaginęła w tłumaczeniu. Rzecznik restauracji przeprosił i zapewnił, że rozmówi się z tłumaczem menu.
Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.
Polecamy także:
Kryzys polskiego katolicyzmu?
Inne tematy w dziale Rozmaitości