Premier Polski, Donald Tusk, odniósł się do konfliktu między Ukrainą a Rosją, „jako do jednego z najbardziej niebezpiecznych wydarzeń w historii Europy wieku XX i XXI” i ostrzegł, że kryzys ten jest wyjątkowo niebezpieczny dla całego kontynentu.
Premier Donald Tusk odniósł się do ostatnich wydarzeń na wschodzie Ukrainy, podkreślając, że manifestanci, którzy zajęli budynki rządowe, „wydają się być raczej żołnierzami sił specjalnych niż zwykłymi obywatelami”.
Według polskiego premiera presja na Ukrainę, by zaakceptowała zmianę ustroju na federacyjny jest bardzo intensywna i „oznaczałaby początek rozpadu tego państwa”.
Donald Tusk również skrytykował wykorzystywanie kryzysu na Ukrainie podczas kampanii do wyborów europejskich, które mają odbyć się w maju i zaapelował o to, by nie bagatelizować „dramatycznej” sytuacji na Ukrainie, która może być początkiem konfliktu na wielką skalę.
Szef rządu polskiego mówił o tym, że bardzo ważne jest, by cała Europa mówiła jednym głosem jeśli chodzi o nakładanie sankcji na Rosję.
Tusk w bazie lotniczej w Łasku, gdzie odbywają się wspólne ćwiczenia polskich i amerykańskich pilotów, kierując swoje słowa do amerykańskich żołnierzy, powiedział także: „Wasza obecność w Łasku oznacza dla nas większe poczucie bezpieczeństwa w dzisiejszych trudnych czasach. To jest dla nas bardzo ważne”.
Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.
Polecamy także:
