1. Co udało się osiągnąć do tej pory?
Najkrócej: jest dobrze! Jak budować to od podstaw! Owszem, parę osób rzuciło okiem na tekst, ale nikt nawet go nie skomentował - krótką "defekacyjną" uwagę pomińmy milczeniem. Email wysłałem (na razie) do kilkunastu najważniejszych adresatów. Otrzymałem dwie odpowiedzi:
- zdecydowane desinteressement co do treści korespondencji wyraził serwer Pana Prezydenta Rzeczpospolitej: "Sender email address rejected" ; może słowo oracz zapachniało mu wiochą?
- uprzejmym potwierdzeniem odbioru wiadomości zareagował serwer niezawodnej Gazety Wyborczej.
Podsumowując: na razie 2:0 dla maszyn, one przynajmniej dają znak, że żyją. Jak tu nie wierzyć, że po komunizmie czeka nas epoka posthumanizmu?
2. Co dalej?
Z pewnością ten dylemat byłby pozorny dla kogoś w świecie i Twiterze bywałym. Dla zwykłego oracza nie widzę, jak na razie, efektownych dróg - blogi generalnie nie mają wielkiego zasięgu (ciekawe jak tradycyjne media to zrobiły?), a publicznie dostępne adresy email, prowadzą do skrzynek pocztowych, w których wiadomości nie są czytane, zapewne większość z nich to spam, lub obelgi. Na razie, nie mając lepszych pomysłów, dokończę akcję mailingową - przygotowałem już poprzednio listę adresów wszystkich posłów obecnej kadencji, ale z braku czasu nie zdążyłem wysłać powiadomień.
Może ktoś ma jakiś pomysł na popularyzację idei? Jeżeli tak, niech się nie krępuje, może nawet pomysł rozpowszechnić jako swój, mnie to nie przeszkadza. Ja dobrze wiem, że sprawa jest o wiele ważniejsza niż chociażby wybory, koalicje, itp.
