Ogród Pamięci, Parnell Sq, Dublin 1.
Ogród Pamięci, Parnell Sq, Dublin 1.
oranje oranje
767
BLOG

Dublin: relacja z Ogrodu Pamięci i nie tylko

oranje oranje Polityka Obserwuj notkę 9

Kilkaset osób (łącznie) uczciło w Dublinie pamięć ofiar Katastrofy w Smoleńsku oraz tysięcy Polaków zamordowanych w Katyniu i innych obozach NKWD w 1940 roku. Msze św. w ich intencji odprawiono w kościele św. Audeona na południu oraz kościele ojców dominikanów* na północy miasta. W uroczystościach udział wzięli m.in. ambasador RP w Dublinie oraz przedstawiciele stołecznego magistratu.

Dublińskie obchody obu rocznic przebiegły w atmosferze absolutnie neutralnej, a eskortująca polski przemarsz irlandzka policja (Garda) nie odnotowała żadnych incydentów. Około stuosobowa grupa Polaków dotarła pod narodowymi flagami i transparentami do Ogrodu Pamięci przy Parnell Square, gdzie ponownie odczytano listę ofiar katastrofy Tupolewa, w językach polskim i angielskim przedstawiono też krótko historię Katynia oraz zdarzeń sprzed roku.

Nie zabrakło Mazurka Dąbrowskiego odśpiewanego aż do zwrotki, gdzie: „już tam ojciec do swej Basi mówi zapłakany...” ale niestety przeskoczono zwrotkę: „Niemiec, Moskal nieosiędzie, gdy jąwszy pałasza, hasłem wszystkich zgoda będzie i ojczyzna nasza”.

Również w językach polskim i angielskim zaprezentowano m.in. "Guziki" Zbigniewa Herberta, a oprawę tej recytacji stanowił m.in. dźwięk trąbki (live) oraz odgłosy strzelaniny (emitowane z głośników).

Polskie uroczystości spotkały się z umiarkowanym zainteresowaniem mieszkańców irlandzkiej stolicy – gazety oczywiście mniej lub bardziej obszernie przypomniały o rocznicy, a wiadomości publicznej telewizji RTE wyemitowały na ten temat kilkunastosekundowy materiał.

Na koniec polskich obchodów z Ogrodu Pamięci w niebo, w kierunku północno-zachodnim, poszybowało 96 balonów – białych i czerwonych. - Poleciały..., do Bostonu... – zadarł głowę i ocenił po chwili namysłu około 40-letni mężczyzna i mrugnął do swej żony. - Też bym poleciała... - odparła.

I zaraz potem ludzie się rozeszli.

 

* Atmosfera w kościele dominikanów była bardzo stonowana; celebrujący mszę zakonnik napominał, by nie działać pochopnie i by zastanowić się głęboko nad nauką płynącą z wydarzeń zarówno sprzed roku jak i sprzed lat 71. - Kiedy rozum śpi budzą się demony – cytował, a jednocześnie wskazywał na mądrość i wielkoduszność biskupów polskich kierujących w stronę biskupów niemieckich (1965) słynne słowa: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”.

Nie wskazał jednak kogoś, komu Polacy 10 kwietnia 2011 roku powinni przebaczyć ani też kogoś, kogo mieliby o takie wybaczenie prosić. Szkoda, że poniechał.

 

Zobacz galerię zdjęć:

parnell sq
parnell sq
oranje
O mnie oranje

Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś. Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka