oranje oranje
20
BLOG

Kto w Irlandii głosował na "nie"

oranje oranje Polityka Obserwuj notkę 5

Wpadła mi w ręce interesująca hm, analiza, z podsumowaniem – kto w Irlandii głosował na nie. Rzecz została opublikowana w The Irish Independent i zawsze to coś nowego, bo w końcu dowiadujemy się, komu w Irlandii najmniej zależało na opinii euroentuzjastów.

Pół na pół – młodzi ludzie. Rozległa większość kobiet (the vast majority) – na nie. Większość z tych, którzy nie odpuszczają żadnych wyborów – na nie. Emigranci z prawem głosu – na nie. No i ponad 70 procent głosujących na „nie” wierzyła, że cały traktat będzie jakoś jeszcze raz negocjowany, że nie miał formy ostatecznej.

Co się dziwić, skoro premier Brian Cowen, a za nim Charlie Mc Creevy (unijny komisarz UE ds. rynku wewn. i usług) przyznali się oficjalnie, że nie czytali treści Traktatu w całości.

Z innych doniesień – litr benzyny kosztuje tu 1.30 euro, minimalna płaca to wciąż 8.65 na godzinę choć jakoś mają podwyższać, a Dublinem wstrząsa dyskusja czy warto pójść do doków rzeki Liffey, tam rozebrać się do golasa i dać się za friko sfotografować artyście (http://www.spencertunickireland.ie).

No to z tymi wątpliwościami lecę na zmywak, pa.

oranje
O mnie oranje

Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś. Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka