Trybunał Konstytucyjny w Polsce (w części) jako zorganizowana grupa o charakterze przestępczym
czyli Iuris Cogentis, a sprawa niezawisłego Sędziego Rzeplińskiego.
Każdy student prawa i to już na pierwszym roku tego kierunku studiów dowiaduje się, iż jest grupa przepisów prawa zwanych Iuris Cogentis. Wie też, że przepisy te muszą znaleźć zastosowanie w każdym przypadku opisanym w tymże przepisie prawa. Student Prawa dowiaduje się, że inna sytuacja nie jest możliwa gdyż podmioty prawa do których kierowany jest dany przepis prawa muszą zachować się w określony w tym sposób. Odnieść to można zatem do obowiązku ścigania osób, lub grupy osób ( odsyłam do stanowiska SN gdzie wyjaśnia co rozumie przez zorganizowaną grupę o charakterze przestępczym i udział w niej poprzez aspekt funkcjonalny i strukturalny ) jak w tym przypadku, przez uprawnione organy władzy publicznej.
Wydawałoby się, że tak oddany jeden z podziałów przepisów Państwa Prawa winien mieć zastosowanie wobec wszystkich podległych mu jednostek na danym terytorium w czasie obowiązywania danego przepisu . O tym, iż tak nie jest oraz, o tym iż nie żyjemy w Państwie Prawa świadczy w mojej ocenie sytuacja powstała wokół tzw. sprawy Trybunału Konstytucyjnego wykreowana przez grupy interesów zainteresowane w zachowaniu status quo - czyli wokół kastowego podziału interesów w Rzeczpospolitej Polskiej i idącego za tym sposobu uzyskiwania przychodów w sposób nie mający nic wspólnego z etyką jaką chcielibyśmy aby osoby kierujące lub mające wpływ na losy naszego Państwa i jego Obywateli sobą prezentowały.
Rzecz w tzw. sprawie Sędziego Rzeplińskiego, pełniącego obecnie funkcję Prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Zastanawia mnie jedna kwestia wynikająca wprost z jego działań - czy też z ich oceny. Człowiek ten jest funkcjonariuszem publicznym. Wskazuje na to art. 115 (par 13.pkt 3) Kodeksu Karnego ( Dz.U.1997.88.553 - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. http://www.lex.pl/akt-prawny/-/akt/dz-u-1997-88-553-u ). Cóż to oznacza dla mnie jako Obywatela ?
Rzecz zasadniczą mianowicie - jako Obywatel wiem, że w moim kraju funkcjonariusz publiczny jako przedstawiciel organu władzy ( w tym przypadku sądowniczej) kierować się będzie w swoich czynnościach treścią art. 7 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997, który to stanowi : " Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa."
http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm . A przecież Prezes TK, który przepisy Konstytucji chce stosować bezpośrednio, o czym sam wspomina często broniąc interesów powiązanych z nim osób. ( http://wpolityce.pl/polityka/278971-prezes-rzeplinski-nie-stosuje-tez-konstytucji-ktora-jak-mowi-stosuje-bezposrednio) zapomina o tym przepisie.
Sędzia ( ? ...znak zapytania nie jest tu przypadkiem) uznaje, iż przepis prawa go nie obowiązuje i nie zamierza go stosować ( mowa o znowelizowanej Ustawie o Trybunale Konstytucyjnym ) - podejmuje więc ( uwzględniwszy jego stanowisko w tej sprawie )czynności w takim celu i w takom zamiarze by naruszać obowiązujący porządek prawny. I co gorsza by dążyć do jego zmiany siłą - zatem w sposób nie przewidziany w obowiązujących przepisach prawa. Działa wspierany przez grupę osób reprezentujących grupę traconych interesów ( Sędziów, dziennikarzy i media takie jak np. Gazeta Wyborcza czy też telewizja TVN, dzienniki regionalne należące do Neue Passaeur Presse czy Newsweek Koncerny Springera oraz partie polityczne jak PO, Nowoczesna Ryszarda Petru wraz z ich Posłami i wielu wielu innych ), choć w tym przypadku niestety zastosowanie ma termin : jest to zorganizowana grupa o charakterze przestępczym gdzie tenże Sędzia pełni jedną z kierowniczych ról.
Dlaczego więc ( pytanie brzmi na jakiej podstawie prawnej) Prezes TK uznaje, iż On Wielki Sędzia Wielkiego Trybunału może stwierdzić : tego przepisu prawa nie uznaję, za ważny i stosować go nie będę ?
Jako Obywatel pytam co by było gdybym ja ..zwykły Obywatel powiedział głośno we wszystkich możliwych publikatorach : Nie interesuje mnie przestrzeganie tego przepisu prawa ? I nie ważny byłby tu powód dla takiej deklaracji. To raczej proste pytanie i prosta odpowiedź i prawnikiem być nie trzeba by do niej dotrzeć.
No cóż ..czyżby wszyscy święci zamilkli ? Pytam co by było ? To oczywiste zostałyby podjęte tzw. czynności z urzędu po to by zapobiec naruszaniu prawa przez Obywatela. I gdyby ten dodatkowo deklarował, iż zamierza dążyć do obalenia obowiązującego porządku prawnego Obywatel z pewnością zostałby zatrzymany zapewne dla ochrony interesu publicznego.
Kim jestem więc ja Jako Obywatel w tym Państwie ? ... Nikim. Zwyczajnie nikim. Trudno być Obywatelem w Państwie kastowym jakim jest obecna Polska, zwana dla porządku III RP. I taka konstatacja musi wyjść poza ramy darcia szat w obronie Państwa Prawa. Co oznacza, iż należy podjąć czynności wskazane w przepisach prawa.
Do czego jako Obywatel zatem mam prawo w sytuacji, gdy Sędzia ( wbrew przepisowi prawa zakazującemu mu działalności o charakterze politycznym ) bryluje w mediach i chwali się tym co robi ..tj. łamaniem prawa i woła : Co mi zrobicie ????!!!!! Na jego twarzy rozlewa się jowialny uśmiech będący wyrazem przekonania o zupełnej bezkarności tegoż. W tłumie osób podobnych mu poglądami tj. części Sędziów tegoż Trybunału ale i innych
Guzik przysłowiowy mu zrobiono. Ale Ja jako Obywatel Wolnej Rzeczpospolitej czekać nie zamierzam i dlatego :
Zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego Sędziego Rzeplińskiego działającego w zorganizowanej grupie o charakterze przestępczym. Celem tej grupy jest m.in obalenie obowiązującego porządku prawnego. Jednym z naruszeń prawa jest łamanie celowo i z takim zamiarem obowiązującego przepisu prawa i działania na szkodę obowiązującego porządku prawnego celem jego zmiany w drodze przestępstwa tj. przez tworzenie drugiego obiegu prawnego nie przewidzianego w przepisach prawa. Co jak rozumiem jest wystarczającym powodem by określić takie działanie jako przestępstwo.
Czy więc doczekam się jako Obywatel by podmioty prawa zobowiązane w przepisach typu Iuris Cogentis do bezwzględnego stosowania tegoż prawa , również wobec funkcjonariuszy publicznych, zaczęły je stosować ?
Przyszedł czas by powiedzieć sprawdzam Panowie Szlachta ...
lub innymi słowy ... sądzę, iż Kartaginę przede wszystkim należy zniszczyć ....
Bo przecież jeżeli Polska ostać się ma jako Republika ludzi wolnych wolność ubezpieczających ( jak to drzewiej pisano) czas by odpowiedziano sobie na pytanie : czy w tym kraju wszyscy są równi wobec prawa czy też tak, iż są równi i równiejsi ... O tym ,że tak właśnie jest wiadomo wszak powszechnie.
Czas sprawdzić dlaczego przepisy prawa nie są stosowane bezwzględnie , w przypadku złamania prawa, wobec Sędziego i innych osób tworzących z nim zorganizowaną grupę o charakterze przestępczym.
Wszak zastosowanie przepisów typu Iuris Cogentis ( terminu tego używam tu jako pewenego odniesienia teoretycznego by wskazać oczekiwane przez Obywatela działanie władzy publicznje ) nie może nie mieć miejsca, gdyż podmioty do których są adresowane nie mają żądnej mocy prawnej by uchylić ich działanie. Przecież skoro jest tak, iż wszem i wobec Prezes Trybunału Konstytucyjnego zadeklarował, iż nie będzie przeztsrzegał prawa pytam więc : Dlaczego ten Człowiek wciąż bezkarnie łamie prawo ? Dlaczego ?
Dlaczego więc Sędzia Rzepliński i osoby tworzące razem z nim zorganizowaną grupę o charakterze przestępczym wciąż naruszają prawo ( oraz nawołują do jego naruszania )i pozostają bezkarne ?
Dlaczego Panie Ministrze Sprawiedliwości i Prokuratorze Generalny ?
..... no właśnie ...dlaczego ?
Inne tematy w dziale Polityka