Znany incydent z sejmowego korytarza. W lutym pan Ryszard Petru udzielał kolejnego wywiadu i przechodzący obok pan ,powiedział „ ale pan pier…li głupoty”. Lider kropka Nowoczesnej ustalił dane tego pana i ten pan ma zakaz wstępu do Sejmu przez pięć lat.
Dziwne, w czasach szeroko pojętej demokracji kiedy można hejtować prezydenta, panią premier, pana prezesa, a tu jedno zdanko i bum! Nie ma gościa. Pan Petru dobrze zadziałał, jak to młodzież mówi - strach się bać.
Na przykład takie akcje - marsze KOD- u są nad wyraz agresywne w plakatach i hasłach i proszę i tej demokracji nie doceniają. Żadnej odpowiedzialności za wypowiadane zdania i hejciarstwo.
Gdyby tak… ooooooo… zamach na demokrację, na wolność słowa… etc.
Jednak tak na koniec, co znamienne, padło stwierdzenie, że musiał być to gość z PiS-u. Dlaczego z PiS-u ? – a może jakaś czarna owca z KOD- u? W końcu demokracja i wolność słowa. Całe szczęście, że wiemy, kto mówi o demokracji , a potem ,,kasuje” gościa na 5 lat. Być może, pan Petru powie, to nie moja wina. Skoro tak, to tym bardziej trzeba się wstawić za tym niewinnym człowiekiem.
Panie Ryszardzie, my obrońcy demokracji prosimy się wstawić za nim, wybaczyć.
Każdy ma demokratyczne prawo do wypowiedzi. Wyjdźmy na marsz pod hasłem ,,uwolnić sejmowego gościa po niecenzuralnej wypowiedzi”.
Przypomina się tu refren z piosenki ,,Chłopcy z placu broni”
„wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem”.
Także padło zdanie, że może to był człowiek od ,,narodowców”.
Spokojnie Panie Petru. Na wszystko będzie czas.
Cytując wypowiedź pana Mariana Kowalskiego ,,...uważnie się przypatrujemy…”
Inne tematy w dziale Rozmaitości