Zjednoczenie konserwatywnej opozycji to triumf J. Kaczyńskiego. Widać w tym bolesną dla niego konieczność oddania części pola swoim słabym koalicjantom. Jednocześnie to pewność otrzymania premii od wyborców.
Nie wiemy jakie są ustalenia ale pewne jest kilka następstw:
1. J. Gowin i Z. Ziobro zostają w polityce (oraz wszyscy inni, którzy byli z nimi związani). Porównując to z efektem M. Kamińskiego, który został na lodzie startując z pierwszego miejsca lubelskiej listy do PE - PO przestało gwarantować "branie". To ważna informacja dla szeregowych funkcjonariuszy PO w systemie władzy. Zaczną się ruchy okopowe lub przymiarki do zmiany barw w przypadku mniej skompromitowanych.
2. PiS i jego koalicjanci zmiażdżą PO w wyborach samorządowych. Oderwanie tysięcy pomniejszych działaczy z powiatów i województw spowoduje zapaść organizacyjną. Brak kasy gwarantowanej do tej pory z haraczy nałożonych na nominatów partyjnych PO piastujących dochodowe funkcje zamieni PO w roślinę wegetatywną.
3. Zacznie się czas "orientowania" prokuratorów na hipotetyczny nowy układ rządowy. Zostaniem zasypani informacjami o aferach PO (typu Rynasiewicz i biznesmeni z Podkarpacia). To wpłynie demoralizująco na elektorat PO - odpłynie do JKM, Millera i na grilla.
4. PSL w kleszczach między zębami rekina z PiS i wirem tonącej łajby PO będzie się miotało w strachu przed oderwaniem od korytek z funduszami. Będzie wierzgać.
5. PiS w 2015 zacznie osiągać 45% poparcia w sondażach. PO zapikuje poniżej 20%
Dotrzemy do wyborów 2015r.
Większość konstytucyjna będzie celem Kaczyńskiego - i tu nastąpi kolejny ruch.
Wyciągnie rękę do nieskompromitowanych działaczy PO .
Platformersi przejdą do historii a PiS będzie miał złoty róg.
A dalej zobaczymy.
Inne tematy w dziale Polityka