Jan Osiecki Jan Osiecki
489
BLOG

Kłamstwo czyli prywatyzacja szpitali

Jan Osiecki Jan Osiecki Polityka Obserwuj notkę 123

Jak to jest z tą prywatyzacją szpitali? Wyglada na to, że PiS  będzie musiał przeprosić Komorowskiego.
 
Dla dwutygodnika Służba Zdrowia(numer niestety do nabycia w prenumeracie albo do obejrzenia w bibilotece) zrobiłem całkiem spory materiał o planach kandydatów dotyczących służby zdrowia. Na pytania odpowiedzieli m.in. Jarosław Kaczyński i Bronisław Komorowski.
Pojawiały się też pytania dot. Prywatyzacji służby zdrowia. Komorowski o mało się nie obraził za to pytanie. Zamiast omawiać sprawę dalej - oddam głos samym zainteresowanym:
 
„1) Czy jako prezydent podpisałby pan ustawę o obligatoryjnej komercjalizacji szpitali, by działały one jak spółki kapitałowe?
 
Jarosław Kaczyński:
NIE - Nikt w Polsce nie zakazuje tworzenia prywatnych szpitali. Sporo ich już powstało, dobrze funkcjonują i pewnie będą powstawać kolejne. Jednocześnie na świecie jest silna tendencja do tworzenia publicznej służby zdrowia. W Stanach Zjednoczonych było to tematem tabu, teraz wydaje się na jej tworzenie gigantyczne pieniądze. Mam nadzieję, że w tej kwestii odejdziemy od podejścia doktrynalnego. Państwo ma zadania, które, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, mogą być skutecznie realizowane tylko przez podmioty publiczne.
 
Bronisław Komorowski:
Rzeczywistość pokazuje, że taka forma jest korzystna i dla poszczególnych jednostek, i dla pacjentów. Widzimy, że większość SPZOZów nie jest w stanie poradzić sobie z bagażem zadłużenia, jest źle zarządzana, co powoduje marnotrawienie publicznych pieniędzy. Jedną z głównych przyczyną jest właśnie forma organizacyjno-prawna. SPZOZ jest hybrydą prawną, rozwiązaniem tymczasowym, które jak każde rozwiązanie prowizoryczne, okazuje się być dziwnie trwałe. Oczywiście przekształcenie musi wiązać się z pomocą państwa w rozwiązaniu kwestii zadłużenia jednostek. Forma spółek prawa handlowego wymusi lepsze zarządzanie placówkami, a także prawidłowy nadzór właścicielski nad nimi. Pacjenci natomiast są zainteresowani przede wszystkim możliwością skorzystania z nieodpłatnych usług medycznych. Okazuje się, że często nie wiedzą, że leczą się w szpitalu – spółce, bo zasady udzielania świadczeń są identyczne, a standardy zazwyczaj lepsze.
 
2) Czy jako prezydent podpisałby pan ustawę umożliwiającą prywatyzację publicznych szpitali:
 
Jarosław Kaczyński:
NIE- Mam od dwóch miesięcy smutną okazję obserwować pracę szpitala publicznego. Zawsze szanowałem pracę pielęgniarek i lekarzy, ale teraz szanuję ich wysiłek jeszcze bardziej. Widzę, że w szpitalu leczą się zarówno osoby zamożne jak i osoby naprawdę biedne. I uważam, że jedni i drudzy mają prawo do publicznej opieki zdrowotnej. Jej wielką zaletą jest to, że nie dzieli ludzi na biednych i bogatych. Ten argument powinien być wzięty pod uwagę. Stałem na czele rządu, który umiał obniżyć podatki i doprowadzić do wzrostu dochodów. Wiem, że nawet z trudnymi problematami można sobie poradzić. Powinniśmy wypracować kompromis dotyczący realnej i akceptowalnej przez wszystkich reformy służby zdrowia.
 
Bronisław Komorowski:
Przepraszam, ale moim zdaniem w pytaniu powielane są nieprawdziwe zarzuty, że PO zamierza prywatyzować publiczne placówki. Nic bardziej mylnego. Uważam, że właściwe jest przekształcenie w spółki prawa handlowego, aby wymusić lepsze ich funkcjonowanie. Dla chorego liczy się przede wszystkim to, czy za jego leczenie płaci się ze środków publicznych, czy płaci on sam, a także jakość świadczonego leczenia. O tym jak na lepsze zmieniły się warunki udzielania świadczeń i jakość leczenia najlepiej wiedzą pacjenci tych szpitali, które się w takie spółki już przekształciły”
 
Wbrew temu co (zapewne z pełną świadomością, że mija się z prawdą) powtarza poseł Mariusz Błaszczak komercjalizacja szpitala nie oznacza ani automatycznej prywatyzacji ani pobierania opłat za świadczone usługi – zatem nie powoduje, że ktoś nie będzie mógł skorzystać ze świadczeń medycznych.
Jan Osiecki
O mnie Jan Osiecki

Nie pracuję w Sejmie. Po prostu tu mieszkam: na galerii prasowej, przy „okrągłym” [teraz jest kwadratowym jak możecie zobaczyć w TVN24, ale nazwa została] stoliku dziennikarskim, na korytarzach sejmu i w Hawełce spędzam 13 i więcej godzin dziennie… A w wolnych chwilach (ha, ha dobry dowcip): piszę pracę doktorską, uczę studentów, żegluję po świecie i bujam w obłokach… BLOG– od angweblog — sieciowy dziennik, pamiętnik (źrodłowikipedia). Wpis na blogu jest zatem jedynie subiektywnym odczuciem autora. Nie jest to artykuł prasowy,więc nie musi być obiektywny. Informuję, że skończył się okres ochronny dla wszelkiej maści trolli oraz talibów - jednej partii, jednego wodza i jednie słusznej wersji historii. Wszelkie komentarze nie na temat, inwektywy, treści obraźliwe dla mnie oraz głupoty będą wycinane. I żadne krzyki nie przekonają mnie, żeby z tego zrezygnować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka