Jak to jest z tą prywatyzacją szpitali? Wyglada na to, że PiS będzie musiał przeprosić Komorowskiego.
Dla dwutygodnika Służba Zdrowia(numer niestety do nabycia w prenumeracie albo do obejrzenia w bibilotece)
zrobiłem całkiem spory materiał o planach kandydatów dotyczących służby zdrowia. Na pytania odpowiedzieli m.in. Jarosław Kaczyński i Bronisław Komorowski.
Pojawiały się też pytania dot. Prywatyzacji służby zdrowia. Komorowski o mało się nie obraził za to pytanie. Zamiast omawiać sprawę dalej - oddam głos samym zainteresowanym:
„1) Czy jako prezydent podpisałby pan ustawę o obligatoryjnej komercjalizacji szpitali, by działały one jak spółki kapitałowe?
Jarosław Kaczyński:
NIE - Nikt w Polsce nie zakazuje tworzenia prywatnych szpitali. Sporo ich już powstało, dobrze funkcjonują i pewnie będą powstawać kolejne. Jednocześnie na świecie jest silna tendencja do tworzenia publicznej służby zdrowia. W Stanach Zjednoczonych było to tematem tabu, teraz wydaje się na jej tworzenie gigantyczne pieniądze. Mam nadzieję, że w tej kwestii odejdziemy od podejścia doktrynalnego. Państwo ma zadania, które, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, mogą być skutecznie realizowane tylko przez podmioty publiczne.
Bronisław Komorowski:
Rzeczywistość pokazuje, że taka forma jest korzystna i dla poszczególnych jednostek, i dla pacjentów. Widzimy, że większość SPZOZów nie jest w stanie poradzić sobie z bagażem zadłużenia, jest źle zarządzana, co powoduje marnotrawienie publicznych pieniędzy. Jedną z głównych przyczyną jest właśnie forma organizacyjno-prawna. SPZOZ jest hybrydą prawną, rozwiązaniem tymczasowym, które jak każde rozwiązanie prowizoryczne, okazuje się być dziwnie trwałe. Oczywiście przekształcenie musi wiązać się z pomocą państwa w rozwiązaniu kwestii zadłużenia jednostek. Forma spółek prawa handlowego wymusi lepsze zarządzanie placówkami, a także prawidłowy nadzór właścicielski nad nimi. Pacjenci natomiast są zainteresowani przede wszystkim możliwością skorzystania z nieodpłatnych usług medycznych. Okazuje się, że często nie wiedzą, że leczą się w szpitalu – spółce, bo zasady udzielania świadczeń są identyczne, a standardy zazwyczaj lepsze.
2) Czy jako prezydent podpisałby pan ustawę umożliwiającą prywatyzację publicznych szpitali:
Jarosław Kaczyński:
NIE- Mam od dwóch miesięcy smutną okazję obserwować pracę szpitala publicznego. Zawsze szanowałem pracę pielęgniarek i lekarzy, ale teraz szanuję ich wysiłek jeszcze bardziej. Widzę, że w szpitalu leczą się zarówno osoby zamożne jak i osoby naprawdę biedne. I uważam, że jedni i drudzy mają prawo do publicznej opieki zdrowotnej. Jej wielką zaletą jest to, że nie dzieli ludzi na biednych i bogatych. Ten argument powinien być wzięty pod uwagę. Stałem na czele rządu, który umiał obniżyć podatki i doprowadzić do wzrostu dochodów. Wiem, że nawet z trudnymi problematami można sobie poradzić. Powinniśmy wypracować kompromis dotyczący realnej i akceptowalnej przez wszystkich reformy służby zdrowia.
Bronisław Komorowski:
Przepraszam, ale moim zdaniem w pytaniu powielane są nieprawdziwe zarzuty, że PO zamierza prywatyzować publiczne placówki. Nic bardziej mylnego. Uważam, że właściwe jest przekształcenie w spółki prawa handlowego, aby wymusić lepsze ich funkcjonowanie. Dla chorego liczy się przede wszystkim to, czy za jego leczenie płaci się ze środków publicznych, czy płaci on sam, a także jakość świadczonego leczenia. O tym jak na lepsze zmieniły się warunki udzielania świadczeń i jakość leczenia najlepiej wiedzą pacjenci tych szpitali, które się w takie spółki już przekształciły”
Wbrew temu co (zapewne z pełną świadomością, że mija się z prawdą) powtarza poseł Mariusz Błaszczak komercjalizacja szpitala nie oznacza ani automatycznej prywatyzacji ani pobierania opłat za świadczone usługi – zatem nie powoduje, że ktoś nie będzie mógł skorzystać ze świadczeń medycznych.