Przez swój skandaliczny brak przytomności umysłu, by nie powiedzieć – starcze otępienie, zbierając informacje na temat laureatów Nagrody Kisiela, pomyliłem Witolda Gadomskiego z Witoldem Gadowskim, i jak najbardziej niesłusznie i niesprawiedliwie umieściłem Gadowskiego w Kapitule Nagrody.
Jest mi z tego powodu bardzo przykro i mam nadzieję, że Gadowski, jako prawdziwy mężczyzna, zniesie to pomówienie bez mrugnięcia. No i oczywiście przyjmie moje przeprosiny ze szlachetną wyrozumiałością.
Tekst odpowiednio zmieniłem, natomiast postanowiłem go zostawić ze względu na fakt, że jego głównym bohaterem ani przez chwilę nie był Gadowski, ani nawet Gadomski, ale Kisiel i jego nagroda, która, jak się okazuje, idealnie się wkomponowała w świat III RP.
Inne tematy w dziale Polityka