Nie wiem, ilu z nas było kiedykolwiek w Katowicach, i ilu z tych, którzy byli, podniosło choć na chwilę wzrok znad chodnika, by obejrzeć sobie dachy katowickich kamienic, ale zapewniam, że warto. Cokolwiek by nie mówić o Katowicach, jedno jest pewne: katowickie kamienice to w większości czyste i całkowicie unikalne piękno.
I oto któregoś dnia jeden z tych najpiękniejszych budynków, na rogu ulicy Mickiewicza i Stawowej został niemal w całości zasłonięty potężną reklamą czegoś, co się nazywa ShowUp TV. Co to takiego? Odpowiedź na to pytanie można częściowo uzyskać już z samej reklamy. Jej podstawowy przekaz oparty jest na konflikcie piekło-niebo, estetycznie wzmocniony przez rysunek rogów i aureoli, obok, w dodatku, gdyby ktoś jeszcze nie rozumiał, co się dzieje, jest wyraźnie podana informacja, że ShowUp TV jest przeznaczona tylko dla osób powyżej 18 roku życia.
Więcej dowiemy się wpisując nazwę owego przedsięwzięcia w internetową wyszukiwarkę. Jako pierwsza, wyskakuje następująca informacja: „Darmowe sex kamerki, chat na żywo, sex pokazy”. I dalej:
„ShowUp.tv to miejsce gdzie znajdziesz darmowe sex kamerki na żywo a na nich wiele ciekawych osób. Wszystkie kamery dostępne są online. Seks na żywo jeszcze nigdy nie był tak przyjemny, a to wszystko za darmo. Webcams chat to innowacyjny sposób na poznanie nowych osób - pokazy live show naszych użytkowników. Jeżeli znudziły Cię portale YouShow, goShow czy Zbiornik to seks randki na ShowUp.tv są najlepszym rozwiązaniem gwarantującym Ci więcej przyjemności niż odloty. Wejdź i przekonaj się czym jest ostry seks online. Serwis jest przeznaczony tylko dla dorosłych, może zawierać treści o charakterze erotycznym lub uznane za obraźliwe”.
Gdyby ktoś sądził, że to jakaś nisza, można też w Sieci znaleźć fachowe, dziennikarskie omówienia zjawiska:
„Reklamy w największych miastach, 6 mln użytkowników i ponad 160 milionów odsłon w miesiąc. Na stronie obrazy z kilkudziesięciu kamerek. Mają nieco domowy klimat. Na niektórych widać atrakcyjne dziewczyny, na innych dojrzałych mężczyzn, na jeszcze innych same genitalia. W tle regały, sofy, fotele. To nie są profesjonalne filmy nagrane w studio. To erotyczne pokazy amatorów w internecie, na których i serwis porno-erotyczny ShowUp.tv, i użytkownicy zarabiają naprawdę dobre pieniądze”.
A więc pieniądze. Aby dowiedzieć się coś na temat tych pieniędzy, można wejść na portal natemat.pl, i tam przeczytać rozmowę z twórcą i właścicielem owej „telewizji”:
„Jesteśmy pośrednikiem finansowym między użytkownikami i udostępniamy im platformę do czatu i wideo czatu. Na stronie głównej są darmowe pokazy erotyczne, ogólnie dostępne i nie trzeba mieć konta, żeby je oglądać. Jest również możliwość pokazów prywatnych. […]
Organizujący pokazy zarabiają dzięki żetonom. Żetony to wirtualna waluta, która obowiązuje w ShowUp. Jeden żeton przy wypłacie to 10 groszy. Każdy użytkownik transmisji może sobie przygotować swoją ofertę transmisji prywatnych – cenę żetonów za pokaz prywatny oraz czas jego trwania.
Na pokazach ogólnych użytkownicy nagradzają występujących napiwkami lub płacą również w formie żetonów na określony przez transmitującego cel („bluzka out”, „mandat”).
Użytkownicy doładowują swoje konta pakietami żetonów. Można kupić różne pakiety. Najmniejszy kosztuje 18 zł.
8 zł dostaje serwis, w tym są podatki, które jak legalna spółka musimy płacić, koszty utrzymania serwerów, nietania reklama, ciągłe programowanie (na dniach wprowadzimy nową wersję serwisu napisaną całkowicie od nowa) oraz ludzie, którzy serwis nadzorują. 10 zł dostaje użytkownik.
[…] Są transmisje, które kosztują 10-20 żetonów, bo ktoś chce tylko porozmawiać, ale są pokazy, za które się płaci kilkanaście tysięcy żetonów. Dla przykładu podam środową transmisję. Dziewczyna w 2,5 godz. zarobiła 13 tys. złotych. Zysk użytkowników na pewno przekracza średnią krajową”.
Tak. Polska to piękny kraj, ze wspaniałymi – jak to wczoraj ładnie bardzo określił nasz Kamil Stoch – ze pilotami. A Katowice to bardzo piękne miasto. Dokładnie naprzeciwko wspomnianej reklamy wznosi się jeden z najpiękniejszych budynków w mieście – budynek Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza. Okna klas wychodzą prosto na te aureole i te rogi.
Parę metrów od tego miejsca wznosi się piękna Galeria Katowicka, a w środku, cuda, panie, cuda. Nieco dalej, w drugą stronę, powstaje kolejna – a co tam nas czeka, nawet nie mam odwagi myśleć. Od dłuższego czasu trwa przebudowa tak zwanego Rynku, gdzie też powstaje nowy budynek Urzędu Miasta…
Skończę już może, bo jeszcze coś chlapnę i mi zamkną ten blog. Powiem już tylko: Wasze ręce są w tym umoczone po pachy. Wasze, wasz i wasze. Niech was piekło pochłonie!
Wszystkich zainteresowanych informuję, że każdą z czterech moich książek, poczynając od starych felietonów, a kończąc na książce o zespołach, może zamawiać bezpośrednio u mnie pod adresemtoyah@toyah.pl, lub na stronie www.coryllus.pl. Tam też można znaleźć mnóstwo innych rzeczy, bez których, jak się prędzej czy później okazać musi, żyć nie jest już tak łatwo. Jeśli ktoś jednak woli kupować w sposób tradycyjny, może się wybrać do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy Warszawie, do księgarni Tarabuk przy Browarnej 6 też w Warszawie, albo do księgarni wojskowej w Łodzi przy Tuwima 33, ewentualnie do księgarni „Latarnik” w Częstochowie przy Łódzkiej 8. No i byłbym zapomniał o Katowicach: Księgarnia „Wolne Słowo” na ulicy 3 maja.
Inne tematy w dziale Polityka