Toczy się obecnie druga tura kampanii prezydenckiej. Przeciwko sobie stanęli dwaj panowie K: Jarosław Kaczyński – przywódca lewicowego ugrupowania PiS, oraz Bronisław Komorowski – członek lewicującego ugrupowania PO obiecującego „darmowy” Internet i wypierającego się prywatyzacji szpitali.
Mamy zatem do wyboru jednego z dwóch socjalistów mamiących elektorat kiełbasą wyborczą. Tymczasem w sobotnim papierowym wydaniu Rzeczpospolitej Elżbieta Glapiak alarmuje na pierwszej stronie: Rośnie dług Polaków. „W tym roku zadłużenie naszego państwa przypadające na obywatela zwiększy się o 2,1 tyś złotych.” „Jeśli rząd nie zacznie oszczędzać, w ciagu 10-15 lat osiągniemy poziom, jaki dziś ma Hiszpania, czy Grecja – mówi Maciej Zieliński z Centrum im. Adama Smitha”
Na swoim blogu Piotr Gabryel stawia pytanie: Czy ktoś nas uchroni przed finansowymi tarapatami? „Gdy w wielu przestraszonych kryzysem państwach Europy – od Hiszpanii po Estonię i od Wielkiej Brytanii po Grecję – by ratować finanse publiczne, na gwałt obniża się lub zamraża pensje pracownikom sfery budżetowej, a gdzieniegdzie także emerytury, i na potęgę tnie pozostałe wydatki publiczne, w Polsce trwa obezwładniający bezruch. I zdumiewające milczenie”.
Wszystko zostało podporządkowane rozdawaniu kiełbasy wyborczej przed drugą turą.
I pytam ponownie – bo już pytałem o to wcześniej. Jak później po wyborach i złożeniu tylu obietnic i w perspektywie będzie możliwa jakakolwiek oszczędność i „zaciśnięcie pasa”?
Ja wiem będziecie powiększać dług publiczny – jak śpiewał Wojciech Młynarski: „Po co babcię denerwować niech się babcia cieszy”. Banda czworga tak skutecznie ogłupiła Naród, że Naród nie jest świadomy, że za dzisiejsze życie na kredyt będą musiały zapłacić kolejne pokolenia. A tego pokolenia coraz mniej. Zatem dług Tuska i Kaczyńskiego w przeliczeniu na głowę będzie rósł w zastraszającym tempie, aż się Polacy obudzą z ręką w nocniku – jak Grecy.
-
Artykuł pochodzi z blogu Libertarianie.wordpress.com
Jeśli dostałeś banana, to najprawdopodobniej za chamstwo, wulgaryzmy, atak ad personam, lub stosowanie jednej z wymienionych tu sztuczek: Erystyka
Erystycznych nie obsługujemy
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka