Oszołom 404 Oszołom 404
134
BLOG

Państwowe Zakłady Opieki Chorobowej

Oszołom 404 Oszołom 404 Polityka Obserwuj notkę 3

Lato, Słońce, upał - wręcz wymarzona pogoda  na wakacje. Nie trzeba jechać nad morze śródziemne. Można się opalić w Polsce.  Większość ludzi się cieszy, a młodzież w szczególności.

Jednak nie każdemu sprzyjają upały. Osoby słabe, starsze i z problemami kardiologicznymi źle znoszą taką pogodę. Moja babcia  90 - letnia kobieta należy do tego grona. Jest osobą leżącą po 2 zawałach. Praktycznie już nie wstaje z łóżka. Czasem podłączamy ją pod kroplówkę. Oczywiście trzeba ją przewijać itp. Ponieważ zaczęła wymiotować, w piątek przyjechał lekarz pierwszego kontaktu i dał jej skierowanie do państwowego szpitala. Okazało się, że to wrzody żołądka. Jednak biorąc pod uwagę, że ledwie przeżyła ostatnie wizyty w szpitalach, tym razem, za poradą znajomego lekarza postanowiliśmy pozostawić ją w domu.

Ta decyzja wynika z autopsji i  świadomości sposobu działania państwowych zakładów opieki zdrowotnej. Dziadek zmarł w szpitalu jeszcze za komuny. Ale to były lata 80-te i nie ma co rozdrapywać, w każdym razie zostając w domu przeżyłby. Mój ojczym miał natomiast operowanego tętniaka jakieś 8 lat temu, zimą. Operacja się udała, ale niestety w szpitalu przypadkiem wysiadło w nocy ogrzewanie i w stanie pooperacyjnym dostał zapalenia płuc. Zmarł po kilku dniach, bo zapalenie płuc leczy się podwyższając pacjentowi ciśnienie, a po operacji tętniaka ciśnienie musi być niskie, żeby się goiło.

Dwa lata temu z moją babcią było źle. Wezwaliśmy pogotowie. Lekarz widząc, że pacjentka ma prawie 90 lat powiedział, że w zasadzie każdy musi umrzeć i że może przewieźć do szpitala, ale nie wie czy jest sens. Nacisnęliśmy i przewieziono babcię do szpitala. W jednym szpitalu babcię wypisano po 2 dniach mówiąc, że generalnie nic jej nie jest. Po powrocie do domu okazało się, że została wypisana z żółtaczką i zapaleniem płuc, co zdiagnozowała moja mama, która lekarzem nie jest i co zaraz potwierdzono w drugim szpitalu. Została przewieziona do innego szpitala, gdzie natychmiast ją zoperowano, bo jak się okazało żółtaczka była spowodowana zatkaniem przewodów żółciowych kamieniem. Przy okazji dostała też zapalenia płuc. Ale przeżyła i wróciła do domu. Zapalenie płuc, albo zapalenie oskrzeli przynosiła ze szpitala praktycznie za każdym razem, gdy tam była. Ale ma silny organizm - udało jej się przeżyć wielokrotnie wbrew naszej służbie zdrowia.

Tym razem babcia jest dużo słabsza. Biorąc pod uwagę przeciągi w salach 8-osobowych (bo zwykle jakaś pacjentka chce żeby się jej wietrzyło), duże ryzyko niekompetencji, jedzenie i leki, które trzeba dowozić z domu, prezenty, które trzeba dawać pielęgniarkom, salowym i lekarzom postanowiliśmy, że babcia zostanie tym razem w domu.

Praktycznie i tak non stop jest tutaj pod kontrolą. Kroplówki zakładamy od 2 lat sami. Lekarz - dobry specjalista od chorób wewnętrznych mieszka 2 domy dalej i zjawi się w ciągu 5 minut. Tylko badań się nie zrobi, bo pielęgniarka, która normalnie przyjeżdża jest teraz na urlopie, a pozostałe, które przyjeżdżały nie umiały podłączyć kroplówki więc lepiej poczekać na tamtą.

Tylko się tak zastanowiłem, że to jest chore. Chore jest to, że boimy się wysłać pacjenta do szpitala. Chore jest także to, że płaci się ZUSy po to, żeby i tak potem trzymać pacjenta w domu. Za naszą prywatną opiekę nad babcią w domu nikt nie zwróci. A praktycznie ktoś musi siedzieć przy babci non-stop.

Weźcie sobie socjaliści i wkręćcie sobie tą waszą darmową służbę zdrowia (t.j. zabijania) w d..ę.

--

Artykuł pochodzi z Libertarianie.wordpress.com

Jeśli dostałeś banana, to najprawdopodobniej za chamstwo, wulgaryzmy, atak ad personam, lub stosowanie jednej z wymienionych tu sztuczek: Erystyka Erystycznych nie obsługujemy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka