Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński
190
BLOG

Spotkanie Blinken-Ławrow

Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Andrzej Owsiński

Spotkanie Blinken – Ławrow

Otrzymaliśmy złą wiadomość o tym spotkaniu, którego przedmiot wskazuje wyraźnie, że odbywa się z inicjatywy amerykańskiej i dotyczy pokornej prośby o załatwienie dwóch spraw.

Jedna z nich nie kwalifikuje się na tego rodzaju spotkanie, a druga jest „musztardą po obiedzie”, tym bardziej, że Rosja, po ostatnim ostrzale portu w Odessie, dała wyraźnie do zrozumienia, że panuje nad swym słowem i jak chce to dotrzymuje, a jak nie chce to nie.

Komentarze do tej afery są negatywne, ale ja uważam, że jest jeszcze gorzej, oczywiście obie sprawy są tylko pretekstem i to żałosnym. Sprawa eksportu zboża z Ukrainy jest dla Rosji znakomitą okazją do szantażu. Prośba Blinkena o potwierdzenie zobowiązania do otwarcia ukraińskich portów musi się oczywiście spotkać z pytaniem: a co w zamian? Coś obowiązkowo trzeba mieć w zanadrzu: sankcje, czy może coś więcej?

Jedno jest gwarantowane: Ławrow na pewno skorzysta z okazji i to w podwójnym wymiarze – prestiżowym, wskazując kto dyktuje warunki, i rzeczowym, uzyskując jakieś ustępstwa.

Blinken na pewno nie na ochotnika podjął się tego zadania, ale wykonuje polityczne zlecenie swojego szefa, wykazania przed swoimi wyborcami, a w jeszcze większym stopniu przed prorosyjskim lobby w Stanach, możliwością kontaktów z Rosją.

I to jest właśnie najgorsza wiadomość, w tym momencie zostają pogrzebane gwarancje amerykańskiej gotowości do obrony zachodniego świata przed ewentualną rosyjską agresją, bowiem demokratyczna administracja ciągle chce mieć możliwość wyboru partnerów, nie wykluczając Rosji.

Powód może być tylko jeden: uznanie, że gra z Chinami jest znacznie ważniejsza niż cała europejska hołota.

Oczywiście, że te nadzieje to marzenia ściętej głowy, gdyż wszystkie dotychczasowe próby przyciągnięcia Rosji do amerykańskiego rydwanu spaliły na panewce. I dzisiaj mimo oczywistych trudności Kreml nie może pozbawić się współdziałania chińskiego. Może jedynie zapewnić neutralność, ale za wysoką cenę, której Amerykanie nie są w stanie zapłacić.

Niezależnie od rzeczywistego celu spotkania jego rezultatem z całą pewnością jest podważenie zaufania do Stanów Zjednoczonych.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka