Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński
96
BLOG

Polityka i rolnictwo

Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński Rolnictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Andrzej Owsiński

Polityka i rolnictwo

Protesty polskich rolników zmusiły do zastosowania swoistego embarga w stosunku do importu produktów rolnych z Ukrainy. Wywołało to ostry sprzeciw władz ukraińskich, nawykłych do polskiej daleko idącej życzliwości w stosunku do Ukrainy, nie biorąc pod uwagę polskich interesów. Konflikt interesów okazał się zaskakujący dla obydwu stron, chociaż było wiadomo że Ukraina jest dużym producentem zbóż i nasion oleistych. Ponadto jest znacznie tańsza od rolnych producentów w UE. Mimo to administracja unijna wprowadziła ulgi celne aż do całkowitego ich zlikwidowania, nie bacząc na skutki dla rolnictwa UE.

Taki gest można traktować jako akt pomocy Ukrainie w jej walce z rosyjską agresją. Jednakże taka forma pomocy nie jest wskazana, gdyż łączy się z destrukcją własnego rynku i szkodą dla producentów rodzimych. Już lepiej udzielić z kasy unijnej bezpośredniej pomocy finansowej, tym bardziej, że nawet nie wiemy ile Ukraina, a ile prywatni, w tym obcy, właściciele towarów eksportowych i najrozmaitsi pośrednicy, na tym skorzystają. Mając na względzie stosunki biznesowe w tym kraju, ujawnione ostatnio w wielkiej aferze kijowskiej, można mieć poważne zastrzeżenia w stosunku do stosowania tego rodzaju pomocy.

Jest to jeszcze jeden dowód na prowadzenie idiotycznej i szkodliwej gospodarki w UE, w której dba się tylko o interesy wąskiego grona uprzywilejowanych. W odróżnieniu od beneficjów, udzielonych hojnie Ukrainie, głównie kosztem najuboższych krajów rolniczych, wobec których przez wiele lat stosuje się drakońskie środki restrykcyjne i „historyczne” rozróżnienia dotacyjne. Występuje to nie tylko w rolnictwie, ale też i w innych dziedzinach,

W efekcie poziom gospodarki europejskiej spada i już dziś osiąga zaledwie 50% wartości PKB północno amerykańskiej przeliczonej na mieszkańca.

Największe moje zdumienie budzi fakt, że przedstawiciele krajów upośledzonych w UE, z Polską na czele, dotychczas nie wystąpili na forum Rady Europejskiej z kategorycznym żądaniem zmiany polityki gospodarczej. Przede wszystkim w kierunku zwiększenia dynamiki rozwojowej, obrotów wewnętrznych i rozszerzenia współpracy z krajami pozaunijnymi, a szczególnie Stanami Zjednoczonymi, Japonią, Chinami, a także z Rosją, pod warunkiem gruntownej zmiany jej polityki, i innymi krajami.

W związku z tym niezbędne stają się zmiany w zakresie produkcji rolnictwa unijnego, a w tym i polskiego, Powinno się ograniczyć forsowaną systemem dotacyjnym UE produkcję zbożową na rzecz upraw okopowych, masy zielonej, warzyw i owoców, a szczególnie łąkarstwa. Przemawiają za tym nie tylko względy produkcyjne, ale też ochrona środowiska i poprawa warunków egzystencji całego świata przyrody. Wymaga to odpowiedniego zwiększenia zaopatrzenia rolnictwa w wodę i ograniczenia chemizacji gruntów.

Przy okazji można nadmienić że forsowanie na siłę rolnictwa w krajach uprzemysłowionych Europy nie ma sensu, jego udział w ich wytwórczości oscyluje w granicach 1%, natomiast skutki nadmiernej chemizacji i hodowli są zabójcze dla środowiska.

Dla polskiego rolnictwa powinna to być szansa do nadrobienia zaległości i lepszego wykorzystania potencjału produkcyjnego.

W relacji do rolnictwa niemieckiego, rozporządzającego podobnym areałem, osiągamy 50% wartości, a w stosunku do francuskiego zaledwie 1/3, i to przy dwukrotnie większym zatrudnieniu.

Dostawcami zbóż powinny zostać kraje rozporządzające wielkimi obszarami upraw, poza innymi korzyściami nie będzie wtedy problemu z konkurencyjnością ukraińskich dostaw zbóż i nasion oleistych.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka