Paweł Ozdoba Paweł Ozdoba
833
BLOG

Uciemiężone zawsze zadowolone czyli Czarny Protest vol. 2

Paweł Ozdoba Paweł Ozdoba Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Przez Polskę przelała się kolejna fala niezwykle licznych, oddolnych protestów kobiet, które nie zgadzają się na haniebną politykę prowadzoną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, na skutek której już niedługo kobiety będą zmuszane do rodzenia chorych i zdeformowanych dzieci. Czas skończyć z tą pogardą wobec kobiet! Ekhm, przepraszam, ale chyba coś tutaj nie gra. Zacznijmy raz jeszcze.

Po stosunkowo dużym sukcesie, z punktu widzenia środowisk antyklerykalnych i feministycznych, jaki odniósł tzw. „Czarny Protest”, przyszedł czas na drugą edycję manifestacji, która z braku laku znów podjęła na sztandary kwestię zakazu aborcji w Polsce. Co prawda projekt inicjatywy obywatelskiej „Stop Aborcji” dawno przepadł w głosowaniu parlamentarnym, ale „jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma”. Przypudrowana nieco czarnym pudrem kwestia zakazu aborcji, a do tego szerząca się „pogarda i przemoc wobec kobiet” miały sprawić, że rozbudzony przed kilkoma tygodniami i miesiącami elektorat antyklerykalny nie pogrąży się ponownie w głębokim śnie, tak jak to było w ostatnich latach. Obserwując przebieg manifestacji, w zasadzie można powiedzieć, że druga edycja „Czarnego Protestu” podtrzymała swego rodzaju „dobrą passę”, choć czy tym razem rozumianą nieco w inny sposób.

Niewątpliwie sama sprawa całkowitego zakazu aborcji, podlana odpowiednią ilością kłamstw na temat inicjatywy „Stop Aborcji”, na skutek których młode inteligentne kobiety naiwnie wierzyły, że w przypadku poronienia będą zamykane w więzieniu, mogła spolaryzować opinię publiczną, że ta postanowiła zamanifestować swoje zdanie w tej kwestii. Liczne protesty w wielu polskich miastach mogły zrobić wrażenie i wywołać mylne przekonanie, że oto pod naporem „dzielnych i wojowniczych” kobiet uda się obalić „faszystowski” rząd Kaczyńskiego. Tak, Kaczyńskiego. Bo przecież wszystkie duże dzieci, które codziennie grzecznie myją ząbki po śniadaniu wiedzą, że to nie Beata Szydło jest premierem tylko prezes z Żoliborza. Właśnie to mylne przekonanie, musiało zostać podtrzymane, tak by jeszcze silniej zewrzeć szyki z innymi wojownikami o wolność i demokrację, występującymi pod znakiem KODu. Wszak jak zauważają użytkownicy Twittera, wiele z postaci uwiecznianych przez fotoreporterów, bywa zarówno na marszach i pikietach feministek, jak również na manifestacjach tzw. Komitetu Obrony Demokracji. Tutaj uprzedzam zainteresowane, Wasze protesty nie tylko nie zaszkodziły PiSowi, ale nawet ułatwiły mu zadanie, dając pretekst do odrzucenia projektu „Stop Aborcji”, na który tak długo czekali obrońcy życia w Polsce.

Druga edycja „Czarnego Protestu” jeszcze wybrzmiała i zaliczyła kolejny etap, ale mam wrażenie, że ta podróż w przyszłość kończyła się w chwili, gdy zapalała się lampka rezerwy paliwa. A biorąc pod uwagę liczne przekłamania i manipulacje, których używały inicjatorki „Czarnego Protestu” fundując sobie tym samym pewną formę handicapu, mam nieodparte wrażenie, że te ostatki paliwa i tak były kupione za pożyczone pieniądze.

Na koniec, wrócę jeszcze do wspomnianej wcześniej „dobrej passy”, rozumianej tym razem w nieco inny sposób. Na czym ona polega? Ano spójrzmy na to w ten sposób. Kobiety (choć nie tylko) wyszły na ulicę zamanifestować swoje przekonania, zaktywizowały się społecznie, wyraziły swoje emocje i poczuły się zauważone. Z punktu widzenia psychologii i socjologii, można powiedzieć, że wykonały kawał dobrej roboty. No, może trochę za bardzo narozrabiały, jak choćby podczas „blokowania” przejścia podziemnego obok warszawskiego Metra Centrum, ale w zasadzie chyba o to im chodziło. Jakie jeszcze pozytyw owej dobrej passy? Choćby taki, że ich grono systematycznie będzie maleć i to nie tylko ze względu na utratę handicapu, o którym pisałem wyżej, ale przede wszystkim ze względu na to, że do opinii publicznej przebił się obraz przeciętnej uczestniczki „Czarnego Protestu”, która nienawidzi PiSu, jest antyklerykałem, domaga się usunięcia religii ze szkół, a także darmowej antykoncepcji oraz lekcji edukacji seksualnej. Na dodatek często wrzeszczy, nie potrafi merytorycznie dyskutować i skupia się na przekazywaniu negatywnych emocji.

Drogie Panie zaangażowane w „Czarny Protest”, paliwa wystarczyło zaledwie na dwie poważne podróże. To dobry moment, na wyciszenie, którego ewidentnie w dzisiejszym świecie brakuje wielu z nas. Wy możecie go wykorzystać, aby pochylić się nad swoim własnym powołaniem, a następnie zacząć go realizować. Wszak realizacja i spełnienie życiowe to podstawa szczęśliwego życia, nieprawdaż?

Paweł Ozdoba

Twitter: https://twitter.com/PawelOzdoba

 

"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrej zwyciężaj".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo