Nie wiem, kto wymyślił "święto flagi". Jak znam życie - Amerykanie.
Od czasu, gdy 1 i 3 maja są świętami narodowymi - dniami wolnym od pracy, dzień 2 maja stał się świętem najbardziej znamienitym. Po prostu środkiem "długiego weekendu".
Nie wiem, czy zauważyliście Szanowni Państwo, ale już od kilku lat o święcie majowym mówi się "długi weekend" nawet wówczas (ba! - zwłaszcza wówczas), gdy 1 maja wypada we wtorek, a 3 w czwartek.
Zatem: Drugi Maja jest dniem symbolicznym, dniem kompromisu między pierwszym i trzecim.
Żeby święto nie utraciło charakteru polityczno-patriotycznego, niektórzy usiłują nadać mu rangę "święta flagi".
Może chodzi o to, żeby tradycyjna (czerwona) flaga wywieszana na 1 maja wisiała przez parę dni. A może o to, by wywiesić normalną flagę (biało-czerwoną) po 1 maja - jak postulują inni.
A ja, szczerze mówiąc, nie wiem o co chodzi z tym "świętem flagi" A.D.2009. "Zakonotowałem" tylko, że w zdrobnieniu to jest święto "flażki".
Inne tematy w dziale Polityka