paba paba
364
BLOG

Brunon K. zdarzenia bez komentarza

paba paba Polityka Obserwuj notkę 4

 Przez polskie media przetacza się potok analiz na temat zatrzymanego wykładowcy, pirotechnika amatora i domniemanego planisty zamachu na organy publiczne (nadal ten człowiek nie jest prawomocnie skazany, o czym zapomina wielu komentatorów). Pomimo krytyki rządu i tego, że na myśl o „reformach Tuska” większości już chyba otwierają się scyzoryki, tak niewielu znajdzie się skłonnych do obrony Brunona K.

Jest jednak coś, co w mediach przechodzi bez komentarza. Otóż są przywoływane wypowiedzi studentów oskarżonego, w których klarownie opisywane są zdarzenia z zajęć. Kiedy czytam o tym, że prowadzący potrafił przegadać połowę zajęć na temat polityki to zaczynam się zastanawiać nad mechanizmem funkcjonowania polskiego szkolnictwa wyższego. Problem nawet nie jest w tym, że jasno artykułował swój pogląd i manifestował swoją sympatię polityczną (co samo w sobie jest dzielące), tylko brak reakcji jego otoczenia. Studenci w swojej bezwolnej masie nie chcąc narazić się na reperkusje, nigdzie nie zgłosili sytuacji. A gdzie były władze uczelni? Dlaczego młodemu pracownikowi nie wpojono zasad postępowania ze studentami i pracy z innymi ludźmi? Jestem daleki od stwierdzeń, że poukładany model korporacyjny jest wzorem, ale tutaj bezlitośnie góruje nad chowem wsobnym polskich uczelni. Kolejne pytanie pozostające bez odpowiedzi to dlaczego organy uczelni nie kontrolują gdy wykładowca zamiast prowadzić zajęcia zajmuje się innymi sprawami? Własną pracą naukową, pracą w innym miejscu czy manifestowaniem poglądów politycznych jak w tym wypadku?

To jest kolejny kamyczek wrzucony do ogórka polskiego szkolnictwa wyższego. Często w ferworze dyskusji na temat szkolnictwa zapominamy, jaki jest nadrzędny cel istnienia tej uczelni. A kolejny mankament polskiego systemu widać na tym, skądinąd strasznym przykładzie.

 
paba
O mnie paba

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka