Za Krzyśkiem:
"Uważają się za krynicę prawdy i uczciwości. W przeciwnikach widzą najmitów, najłagodniej mówiąc. Oni czyli blogerskie prawactwo. Każdy krytyczny komentarz na swoim blogu odpierają tezą, że autorowi “ktoś płaci”, że jest “agentem wpływu”, że “wykonuje instrukcje z esemesa”.
Od lat zgodnie głosili, że sondaże kłamią. Sondażownie zaliczali do agentury wpływu. Kto śmiał temu zaprzeczyć, ba, choćby powątpiewać, też był natychmiast do owej agentury zaliczany. Bowiem przecież nikt “uczciwy” nie mógł wierzyć w sondaże, które nie dawały zwycięstwa PiSowi.
Po sześciu latach rządów PO przyszło to, co nieuniknione, co zdarzyć się mogło już 2-3 lata temu, albo dopiero za kolejne 2-3 lata, ale zdarzyło się teraz. Znacząca część Polaków poczuła się Platformą zmęczona. Zjawisko zaczęło być widoczne zimą, wiosna to już rosnące prowadzenie PiSu.
Blogerskie prawactwo triumfuje. Poniekąd słusznie, jeden tylko w tym szkopuł: jak na komendę zniknęły zarzuty, że sondaże kłamią. Nagle uwierzyli. Zniknęły najdrobniejsze nawet ślady wątpliwości. Wątek wiarygodności metod sondażowych przestał istnieć.
Esemesa dostali?"
Boże, chroń Polskę...
Jeśli nie jesteś stanie zrozumieć normalnego wpisu, nie potrafisz odnieść się do tematu ……. proszę nie komentuj tutaj
Inne tematy w dziale Polityka