Hazardzista Hazardzista
2076
BLOG

Automaty o niskich wygranych - hazardowa Birma

Hazardzista Hazardzista Polityka Obserwuj notkę 4

W 2004 roku zmieniły się przepisy dotyczące automatów do "gier zręcznościowych", które stoją w barach. Sytuacja wyglądała następująco: automaty służyły do gier hazardowych, właściciel pokątnie wypłacał pieniądze, a maszyny były albo jego albo jakiejś mróweczki, która obsługiwała kilka barów i z tego żyła.

No ale w 2004 przepisy się zmieniły. W lokalach można trzymać nie więcej niż trzy automaty o "niskich wygranych". Trzy, to dokładnie tyle ile firm obsługuje dziś polski rynek pubowego hazardu. Wprowadzono koncesje i wymiotło mrówki. Ktoś zrobił niezły biznes, przy obecnych stawkach podatku od maszyn  firmy obsługujące rynek automatów zgarniają niesamowitą kasę.

Ale miało być o "niskich wygranych". Ideą automatów o niskich wygranych było aby jednorazowa wygrana na maszynie nie przekraczała ok. 50 złotych. Gry hazardowe o wyższych wygranych dostępne miały być wyłącznie w salonach gier. Pomysł niezły, trudno na maszynie o niskiej wygranej przegrać więcej niż dwieście, trzysta złotych. W dodatku maszyny do hazardu stały po barach nielegalnie i powszechnie, trzeba było coś z tym zrobić. Tyle że praktyka pokazuje, że automaty o niskich wygranych są tak naprawdę maszynami do grubego hazardu.

Przepis o jednorazowej wygranej został ominięty w dziecinnie łatwy sposób. Grając na wysokiej stawce wygrywasz powiedzmy 2000 złotych za najlepszy układ. Dostajesz 50 złotych plus 195 dodatkowych "bonusowych gier", których każda kosztuje 10 groszy a wygrana wynosi 10 złotych. 2000 podałem dla przykładu, najwyższa wygrana jaką można trafić na maszynie to 10 000 złotych. Na maszynie o "niskich wygranych". Nie muszę chyba dodawać, że na takiej maszynie można bez wysiłku przegrać jednorazowo kilka tysięcy PLN. W dodatku w miejscu ogólnie dostępnym, gdzie sprzedawany jest alkohol również osobom nietrzeźwym. Dla porównania, w salonie gier maksymalna wygrana na pokerze wynosi 6000 PLN. Tyle, że bez "bonusowych gier".

Zamiast rozwiązać problem nielegalnego, drobnego hazardu w pubach, stworzony został "hazardowy raj", gdzie co krok możesz napotkać miejsce do uprawiania ostrego hazardu przy alkoholu. Żeby tego było mało, gros zysków z procederu czerpią trzy koncesjonowane firmy, które płacą żenująco niskie podatki od krociowych dochodów. 

Coraz więcej ludzi gra, za coraz większe pieniądze. Hazard nie wciąga tak szybko jak alkohol czy narkotyki ale trzyma równie mocno. Kiedy dostrzeżecie skalę problemu będzie za późno dla wielu ludzi. Dlaczego nikt nic nie zrobi z tą hazardową Birmą?

Hazardzista
O mnie Hazardzista

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka