Natenczas Wojski... Natenczas Wojski...
385
BLOG

Czy Orbán Viktor rzeczywiście jest "ruską onucą"?

Natenczas Wojski... Natenczas Wojski... Polityka Obserwuj notkę 22

Niedawno na S24 ukazała się notka pod tym tytułem, ale  bez znaku zapytania.

Od początku wojny na Ukrainie, węgierski przywódca był wdzięcznym obiektem niewybrednych ataków ze strony tzw. polityków wiadomej proweniencji, tej samej macierzy mediów, blogerów, oraz komentatorów Salonu 24 ponad podziałami politycznymi. Przy tym  rykoszetem niemało ze strony dyżurnych neokomunistów dostało się Kaczyńskiemu i generalnie PiS. Odsądzano Orbána od czci i wiary, nazywając go w najlepszym razie rusofilem. Pomimo, że Węgry bez ociągania, ale z pewnymi zastrzeżeniami, które powinny myślącym już wtedy rozświetlić pewne horyzonty, włączyły się w sankcje nałożone na Rosję przez UE.

Popatrzmy więc na sprawę z innej perspektywy. Obchodziliśmy niedawno rocznicę Rzezi Wołyńskiej. Niektórzy spodziewali się wyraźnego przełomu w stosunkach polsko - ukraińskich, przynajmniej spełnienia wieloletnich oczekiwań strony polskiej w sprawie ekshumacji i godnego pochówku ofiar Rzezi, a niektórzy hurra optymiści widowiskowego pojednania pomiędzy narodami, a nawet potępienia przez stronę ukraińską Bandery i kwitnącego po tamtej stronie granicy banderyzmu, zważywszy choćby tylko na bezprecedensowe w skali Świata zaangażowanie Polaków i Polski we wszelką możliwą pomoc ukraińskiemu społeczeństwu i ukraińskiemu państwu.

Owszem, były rocznicowe zdawkowe i wieloznaczne wypowiedzi ukraińskich dygnitarzy, ale żadna znacząca deklaracja nie padła, a dzisiaj ich paplaniny na okrągło już nikt nie pamięta.

Później mieliśmy nieprzyjemny incydent w stosunkach ukraińsko - polskich na tle eksportu ukraińskiego zboża, który tam jakoś w końcu uładzono, a obecnie mamy rzecz kolejną -  niebywały skandal dyplomatyczny z wezwaniem polskiego ambasadora do ukraińskiego MSZ.

Czy to są wystarczające symptomy, aby uznać, iż w postępowaniu Orbána jest coś jednak na rzeczy i czy rzeczywiście jest on "ruską onucą", czy może sprawy mają się zupełnie inaczej niż nam się wszystkim się wydaje?


Trwa dyplomatyczna przepychanka między rządami Polski i Ukrainy. - Niewspółmierne reakcje strony ukraińskiej szkodzą nie tylko relacjom polsko-ukraińskim, ale także samej Ukrainie - mówi nam Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ. Interia rozmawiała z dyplomatami zaangażowanymi w relacje z naszym wschodnim sąsiadem. Przyznają, że bywa gorąco. - Ukraińcy mówią, że w przeciwieństwie do nas nie płacą za wojnę czołgami, lecz życiem. Trudno dyskutować z takim argumentem - usłyszeliśmy.


https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-co-stoi-za-nerwowa-reakcja-ukrainy-ujawniamy-dyplomatyczne-k,nId,6939603

Oto jeszcze jeden czytelny dowód na to, że to właśnie premier Węgier wie co robi w sprawie Ukrainy i dlaczego:

Polską opinię publiczną zbulwersowała wypowiedź doradcy ukraińskiego prezydenta - Michaiła Podolaka, który w pełnych szczerości słowach opisał co wydarzy się w relacjach polsko-ukraińskich, gdy wojna na Ukrainie dobiegnie końca. Doradca Zełenskiego zauważył, że Kijów będzie traktować Polskę jako jednego z najważniejszych sojuszników do czasu, aż ucichną wojenne wystrzały. Potem między naszymi krajami ma nastąpić otwarta konkurencja.


https://wpolityce.pl/polityka/657430-oburzajace-slowa-podolaka-o-polsce-oburzenie-w-sieci










Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka