Jest jeszcze dobry Bóg na Niebie, skwitowała poranną wiadomość Natenczasowa ze łzami w oczach, gdy przed śniadaniem z duszą na ramieniu sprawdziłem co słychać w kraju nad Wisłą. A więc ZWYCIĘSTWO! Prezydent - elekt Nawrocki zwyciężył z brutalnie i nieczysto grającym do końca całym aparatem państwa, łącznie z premierem, oraz aktywem partyjnym uczestniczącym w koalicji 13 grudnia, wspieranym masami zdegenerowanych patopolaków oraz uśmiechniętej osłony medialnej.
Skoro jest zwycięzca, są też zwyciężeni, gdzie największymi przegranymi, oprócz oczywiście pana Dupiarza, jest Spółdzielnia Samopomoc Chłopska i sam Tygrysek w dramatycznej sytuacji realnego zagrożenia dalszego bytu na scenie politycznej, schowana wraz z sodomitami za plecami tęczowego Bązura. To może okazać się przysłowiowym gwoździem do trumny Partii Geszeftu, czego sobie, państwu i Państwu życzę.
Tymczasem dobre wieści poszły w świat. Na węgierskich portalach, na przykład, szeroko opisują przebieg kampanii wyborczej oraz wyniki głosowania drugiej tury, większość portali prezentuje materiały video swoich reporterów z Warszawy i mniejszych miast w różnym nastroju, w zależności od opcji politycznej medium.
Karol Nawrocki, a fő ellenzéki erő, a Jog és Igazságosság (PiS) támogatásával pályázó jelölt nyerte meg a lengyel elnökválasztást a szavazatok 50,89 százalékával a lengyel országos választási bizottság (PKW) honlapján hétfő hajnalban ismertetett végeredmények szerint.
"Karol Nawrocki, kandydat z poparciem głównej siły opozycyjnej, Prawo i Sprawiedliwość (PiS), wygrał polskie wybory prezydenckie z 50,89 proc. głosów [donoszą] na stronie internetowej Polskiej Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), według wyników przedstawionych o świcie w poniedziałek".
Chce się żyć!
Inne tematy w dziale Polityka