Fraza Fraza
381
BLOG

Sprawa Matczaka

Fraza Fraza Polityka Obserwuj notkę 6

Marcin Matczak @wsamraz

W odpowiedzi do @Matka_Kurka @WojSadurski
Kiedyś mówiłeś że twoja córka idzie na prawo do Wrocławia, prawda? Wyślę ten twój defekacyjny tekst moim kolegom z Wydziału i poproszę, żeby go omówili na zajęciach w Jej grupie jako przykład mowy nienawiści. Zobaczymy, jak będziesz piszczał, jak wróci do domu.

 Trzeba z uznaniem o Matczaku powiedzieć, że Matczak w sposób mistrzowski zainicjował reakcję łańcuchową, która wciąga nowe ogniwa do wymienionego łańcucha. O tym, że każde ogniwo łańcucha jest ogniwem ważnym, wspominać nie muszę, ale wystąpienie ogniwa słabego może zniszczyć najlepszy łańcuch i w sprawie Matczaka takim ogniwem jest Lis. Matczak, wprowadzając łańcuch w ruch podparł się misternie opracowanym planem, który został opublikowany pod http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22860430,prof-marcin-matczak-patrze-na-moj-kraj-i-widze-ze-ktos-go.html

 Bezbłędnie rozpracował układy rodzinne Wielguckiego i wybrał ofiarę, która ma za winy Wielguckiego ponieść karę. Sprawą jasną jest, że padło na córkę Wielguckiego, bo Matczak jest intelektualistą i wie, że bohaterstwo pewne granice ma i od strony łatwiejszej trzeba zacząć. Tym bardziej że zastęp wiernych kumpli gotów jest własnymi łapami ofiarę wskazaną przez Matczaka na strzępy rozerwać, by Matczak mógł czas życia dla dobra kraju poświęcić.

 Misterny plan Matczaka zakładał spontaniczny rozwój akcji, w której ofiara wydana w łapy zaprzyjaźnionych siepaczy zostanie psychicznie, a nawet w skrajnym wypadku fizycznie wyeliminowana. Bo Matczak wie, że umiejętne pokierowanie desperatów i uzależnionych od zleceniodawcy grup może zakończyć akcję zemsty tak spektakularnie, że nawet stalinowski oprawca z podziwu na dupsko by przysiadł. Teraz mamy możliwość zapoznania się z opiniami półinteligenckich kręgów stojących za Matczakiem i zdaniem potencjalnych ofiar Matczaka.

 Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że największą ofiarą w tej sprawie jest sam Matczak. Łaknący sławy i nagłośnienia Matczak wtrącił się w dyskusję, podczas której Wielgucki młotem obrabiał tępe kowadło, a potem Matczak bezwiednie popłynął w nurtach kanalizacji. Cios niespodziewany zadał jeszcze najlepszy dziennikarz wszechczasów Lis: Panie profesorze, ja rozumiem, że warto rozmawiać, dialog jest ważny i takie tam. Wszelako chyba doszedł Pan do punktu, w którym niepotrzebnie nobilituje Pan to indywiduum. Szkoda Pana czasu.
 Jakiś Lis, nieznający kompletnie układu myślowego Matczaka robi z niego durnia, który nie potrafi umiejętnie prowadzić dyskusji i sprostać przypadkowym indywiduom. Miało być, że Matczak jest w miarę rozgarnięty, a wyszło, tak jak wylazło. Nierozgarnięty profesor prawa został szantażystą i głupszą częścią sztuki kowalstwa. Chamski kloc próbujący podtrzymać tępe kowadło sam obrywa młotem.
 Czy Matczak dalej będzie miał odwagę i czy starczy mu inteligencji na prowadzenie dyskusji internetowych przyjdzie nam się przekonać niebawem. Jak wyjdzie, że Lis miał rację to serdeczne wyrazy współczucia dla całej palestry i wielobarwnej palety tych, których jakaś klątwa dopadła.

Tu jeszcze link do Matczaka http://marcinmatczak.pl/index.php/2018/09/27/dlaczego-nadal-bede-dyskutowal-z-hejterami/

Co Matczak wymyśli, powiedzieć nie jestem w stanie, wiem jak Matczak rozpoczął z hejtem wojowanie.

Fraza
O mnie Fraza

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka