Zimą trwała ostra dyskusja, co do wykorzystania unijnych funduszy na lata 2007-13. Pieniędzy do wzięcia, jest naprawdę sporo, bo ok.270mld zł. zakontraktowanych w różnych projektach, nie licząc dopłat dla rolników. Nie wiem ile do unijnej kasy w ciągu 8 lat wpłacimy sami, podobno w tym roku bilans zysków i strat będzie bliski 0.
Grażyna Gęsicka z PiS wyliczyła wtedy, że gdyby absorpcja unijnych środków utrzymała się w takim, jak wtedy tempie (0,38% rozliczonych pieniędzy stan na grudzień 2008), to całość byłaby wykorzystana gdzieś po 243 latach od początku perspektywy budżetowej, co byłoby całkowitą fikcją. Pieniądze z tej perspektywy należy rozliczyć najpóźniej do końca roku kalendarzowego 2015.
Dziś wiemy, że 25 miesięcy rządów PiS i 24 miesiące rządów PO, to mniej więcej to samo tempo wykorzystania unijnych funduszy.
PiS z perspektywy 2004-06 zaksięgował w sumie około 20 mld zł. Rząd PO-PSL dokończył perspektywę 2004-06 (8 mld zł.) Z obecnej mamy wydatkowanie tylko ze środków europejskich (nie licząc wkładu własnego) na poziomie 11,2 mld zł. Jest to trochę ponad 4% całości środków na lata 2007-13.
Skuteczność wydatkowania, jest więc na bardzo zbliżonym poziomie. Co do legislacji, nie mam po prostu wystarczającej wiedzy, by porównać te rządy.
Niesprawiedliwością jednak, byłoby nazwanie obecnej minister - nierobem.
Natomiast Grażyna Gęsicka, to chyba najlepszy minister rządu Jaroslawa Kaczyńskiego.
Wnioski pozostawiam do wyciągnięcia Państwu.
Oczywiście podpierałem się oficjalnymi statystykami.
Inne tematy w dziale Polityka