Palacze - dajcie świadectwo

Coś mi się obiło o uszy, że dziś przypada Światowy Dzień Rzucania Palenia.

Palenie papierosów i w ogóle jakikolwiek kontakt z nikotyną i jej pochodnymi, to dla mnie czysta abstrakcja.

Nikt nie musiał mnie specjalnie uświadamiać, że nałóg nikotynowy, niesie za sobą przykre konsekwencje, jeśli idzie o kondycję organizmu i ryzyko chorób. Będąc jeszcze dzieckiem widziałem, jak mój dziadek gaśnie w oczach na raka płuc, praktycznie do końca pozostając nałogowym palaczem.

Nigdy nie potrafiłem tego zrozumieć. To dla mnie swoisty fenomen, że osoba dorosła, w pełni odpowiedzialna i zdająca sobie sprawę z konsekwencji swojego postępowania, nawet w obliczu ciężkiej choroby, nie potrafi się cofnąć, spróbować przezwyciężyć pokusę, zawartą w niepozornej paczce.

Jestem zwolennikiem zakazu palenia w miejscach skupisk ludzkich (publicznych) i pozostawienia palaczom specjalnych stref, gdzie mogliby się truć na własny rachunek. Tak zwani bierni palacze, jak się okazuje "obrywają" tym rykoszetem bardziej niż sami palący. Znamiennym jest fakt, iż czynnym palaczem pozostaje obecna minister zdrowia. Jak dla mnie całkiem dobitne świadectwo, jeśli chodzi o kondycję ochrony zdrowia w Polsce i promowanie zdrowego trybu życia.

Pewnie i wśród Salonowiczów, jest cała masa osób, sięgających mniej lub bardziej regularnie po papierosa.

Jeśli macie ochotę, to podzielcie się proszę swoimi doświadczeniami. Być może, ktoś już rzucał to świństwo i to z całkiem niezłym skutkiem. Może jest też ktoś, kto mimo wielu prób, nie ma w sobie na tyle silnej woli, aby odstawić papierosy raz na zawsze. Wreszcie, być może są też tacy, którzy nie widzą niczego złego w paleniu papierosów i wręcz kwestionują ich szkodliwość dla siebie i otoczenia.

Palacze - dajcie świadectwo!