Tzn. skandaliczne jest nie to, co powiedział, ale fakt, o którym opowiadał.
Otóż w wywiadzie dla TVP info stwierdził, że współpraca z Rosją nie układała się wzorcowo już od początku śledztwa. Mówił o jakimś incydencie z 15 kwietnia, gdzie musiano interweniować, nie słyszałam o co chodzi, nie ma to znaczenia.
Edmund Klich stwierdził, że już wtedy ze współpracą z Rosją było kiepsko.
Na co dziennikarz stwierdził, że mówiono nam wtedy, że współpraca układa się dobrze (nawet bardzo dobrze, o ile pamiętacie).
A p.Klich na to, że przecież nie można było narzekać już wtedy na współpracę, bo PEWNIE NIE OTRZYMALIBYŚMY RÓŻNYCH DOWODÓW, KTÓRE DZIŚ MAMY.
No toż to modelowo spieprzone śledztwo z całkowitą premedytacją.
Inne tematy w dziale Polityka