partyzantka partyzantka
556
BLOG

Bronisław GORLIWY i Donald NIEPOKORNY*

partyzantka partyzantka Polityka Obserwuj notkę 11

*ewentualnie CWANY, w zależności, którą z opcji się wybiera:

1. czy interpretuje się słowa Tuska w sprawie raportu MAKu jako czysty pijar - wtedy CWANY,

2. czy doszukuje się w nich prawdy (abstrahując już od faktycznych motywów jej przedstawienia) - wtedy NIEPOKORNY

Oczywiście owe "ksywki" znajdują uzasadnienie w odniesieniu do naszej mateczki Rasiji.

Wiele już na salonie notek na temat słów HEN HEN Bronisława powstało. Przytoczę je, a co, niech się utrwalą.

"W katastrofie smoleńskiej najważniejsze było to, że podjęto próbę lądowania w warunkach klimatycznych braku widoczności, w których absolutnie ta próba lądowania nie powinna mieć miejsca. Niestety, w moim przekonaniu sprawa jest w sposób arcybolesny prosta."

Jakoś tak mam wrażenie, że chłopaki wersji nie uzgodnili. Jeden mówi jedno, drugi mówi drugie. I ło, mamy chaos. A ja, zwykły obywatel, nie wiem co myśleć.

Chyba pan prezydent nie ma jeszcze obycia z sondażami, albo Tusk wypuścił go, żeby wyczuć, jakie są nastroje i na ile można z raportem przyszaleć.

Jedno jest pewne. Bardziej, niż to robi HEN HEN lubiący bigos Bronisław, w dupę Rosjanom wchodzić się nie da. Nawet Donald ma opory..

Ale on nie miał teściów, co by go nauczyli...

Przytoczę kolejny fragment wywiadu:

"Nikt nie zakwestionuje, że głównym powodem katastrofy była próba lądowania w warunkach do tego absolutnie nieodpowiednich. Najważniejsze było to, że podjęto próbę lądowania w warunkach braku widoczności, w których absolutnie ta próba lądowania nie powinna mieć miejsca."

Otóż, tu się hen hen pan prezydent myli. Ja kwestionuję, że była to główna przyczyna katastrofy. Ba, nawet więcej, kwestionuję sam fakt potencjalnego lądowania!

Skoro nikt nie zakwestionuje, to ja jestem ktoś, a co.

Dla odmiany zgadzam się, że próba lądowania nie powinna mieć miejsca w takich warunkach.. Ale, szanowny hen hen Bronisławie, pewnyś, że lądowali? Kurka, nie pomyślałam.. Może jest pewny.. Może Władimir mu powiedział..

I dalej:

"radziłbym nie szukać jakiś ekstra nadzwyczajnych wytłumaczeń, bo niestety sprawa jest  arcyboleśnie prosta."

Szanowny, grozić to ty sobie możesz żonie, że nie zjesz obiadu, jak ci pomidorowej nie ugotuje.

partyzantka
O mnie partyzantka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka