No cóż, zdarzyła się kolejna wpadka.. I o co ten cały zgiełk? A bo to pierwsza?
Spróbujmy zrozumieć prezydenta.. Może długo już nic nie pisał, może większość dokumentów czyta.. A nie, przepraszam.. Skoro czyta, to też powinien wzrokowo opanować ortografię. No to może.. jemu czytają! Tak, jemu czytają! Albo nie czytają. Czytają sobie a potem jemu opowiadają o tym, co przeczytali..
Może prezydent ma dys.. Nie wiem jak się te choroby nazywają, dla mnie są jedynie pretekstem do lenistwa zamiast, odwrotnie, - być mobilizacją do zwiększonej pracy. No właśnie, więc może ma dyscośtam.
Albo był poruszony, tak, mógł być poruszony pisząc kondolencje..
Albo był zmęczony.. Zagapił się, pomylił, komu się to nie zdarza.. Na pewno był zmęczony, w końcu trzy błędy w jednym zdaniu to nie byle co..
Może po prostu nie ma czasu na czytanie książek.. I ta wiedza kiedyś nabyta ucieka, nie ma jak się utrwalić..
No nie wiem.
Szkoda mi pana prezydenta. Naprawdę. Bo co on ma zrobić.. Wybrali go takiego, jakim jest. I teraz może się złościć tylko na siebie, bo przecież nie przeskoczy pewnych rzeczy, nawet gdyby bardzo się starał. Osobiście musi się wypowiadać, przemawiać, osobiście musi się wpisywać.. Nikt tego za niego nie zrobi..
A to, że nam wstyd?
Dziękuję serdecznie wyborcom Bronisława Komorowskiego, że muszę się wstydzić za to, co robi/pisze/mówi. Co więcej: żeby było mi wstyd za niego nie potrzebna mu jest w żadnej mierze żadna burza medialna wokół jego gaf.
To jest umiejętność! Tylko podziwiać.
Inne tematy w dziale Polityka