Dopiero co mówiono o jednorazowym przeniesieniu imprezy, dziś już "waży się przyszłość" festiwalu. Było jasne, że taka okazja nie może pójść na marne. W końcu po co tyle festiwali, zwłaszcza w czasie, gdy do swojej świetności wraca festiwal w Zielonej Górze. Jeżeli już w Opolu, to festiwal piosenki niemieckiej, to przecież logiczne.
Ten rząd, ten minister kultury, ciężką wykonują pracę, wymagającą wyczucia. Jeżdżą spychaczem po kulturze polskiej tyle, ile się da, bez spadku notowań, ale nie więcej.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/opole/wazy-sie-przyszlosc-festiwalu-w-opolu,1,3741784,region-wiadomosc.html
Inne tematy w dziale Kultura