Przeglądając komentarze pod dzisiejszym wpisem Igora Janke można odnieść wrażenie, że administracja udostępniła blogerom nowe narzędzie - możliwość ukrywania komentarzy pod własną notką. Tak jednak nie jest, komunikat od EPHOROSA (niech nam administruje na wieki) wyjaśnia wszystko - zwijanie "niepożądanych wątków" pod postem szefa Salonu przeprowadzane jest centralnie, na prośbę autora.
Czy ta ocenzurowana dyskusja ma jakiś wyjątkowo wulgarny, nieprzyzwoity przebieg? Nic podobnego, salonowa norma, codzienność, powiedziałbym nawet - sól tego forum. Azaliż wpisy dające szansę na taki właśnie przebieg "dyskusji" nie są w Salonie promowane na czołówce jego? Igorowi Janke jednak, pod jego własnym tekstem, jak widać, przeszkadzają. Gdyby je po prostu skasował, sprawa byłaby czystsza - po pierwsze, byłby to jasny sygnał od szefa Salonu, co uważa za dopuszczalną dyskusję, a co nie, po drugie, nie uciekałby się do przywilejów nie przynależnych zwykłym blogerom.
W niepożądanym i niewłaściwym nurcie dyskusji pod wpisem Igora Janke znalazł się również i mój komentarz. Ponieważ zupełnie mi nie pasuje, aby siedział tam ukryty, i trzeba było się gimnastykować, aby go odczytać, kasuję. Komentarz dotyczył zaś właśnie cenzury, niezrozumiałego moim zdaniem ocenzurowania słusznej i spokojnie wyrażonej uwagi do tekstu Igora Janke, którą wpisał jeden z blogerów.
Inne tematy w dziale Rozmaitości