Ja tylko w kwestii formalnej, mam bowiem wrażenie, że liczne protesty, przeciwko świątobliwemu obrazkowi niedoszłego posła Samoobrony na stronie głównej, o ile generalnie są słuszne, to jednak nie do końca trafiają w sedno. Nie wyobrażam sobie, mianowicie, aby wszystkie te wypomadowane wizerunki polityków, których widzieliśmy już kilka i zobaczymy pewnie jeszcze wiele, wisiały w eksponowanym miejscu Salonu, przez cały tydzień, za darmo. Aby więc jedynym celem ich powieszenia było zaanonsowanie "wywiadu live". Salon najwyraźniej uruchomił billboard wyborczy, którego powierzchnię można sobie wykupić. Cieszy się on tym większą popularnością, że w tej kampanii, inne możliwości reklamowania się przez polityków ograniczono. Sama "rozmowa live", moim zdaniem, jest tylko dodatkiem do tej sesji reklamowej. Co prawda, jedna z rozmów była przeprowadzona z blogerem, ale myślę, że zrobiono to dla przyzwoitości.
Nie mam wątpliwości, że wszystko to jest od strony prawnej zorganizowane jak trzeba, ale jak na mój gust, przyzwoiciej byłoby, gdyby ten kwadrat w prawym górnym rogu opatrzony był napisem "reklama". A to, czy przyzwoicie jest udostępniać w Salonie powierzchnię reklamową każdemu, kto się zgłosi, to już inna sprawa.
Inne tematy w dziale Rozmaitości