Pani minister Joanna Kluzik-Rostkowska zdobyła „czarny pas” w kategorii „obiecanki-cacanki, a naiwnym radość”. W nowej ramówce Platformy, niedawno ogłoszonej, pani minister-tornister będzie nadawała pogadanki dla dzieci i nauczycieli w najlepszym paśmie oglądalności. Gratulujemy.
Dlaczego w tak pięknych okolicznościach przyrody, lekko za ciepłych, ale jednak, wspominamy nawróconą przed kilku laty na platformmizm-konformizm panią minister? Czy ktoś pamięta, jak w marcu tego roku pani minister Joanna opowiadała bajki o tym, że: „sprawa wysłania sześciolatków do szkół nie budzi emocji w małych miejscowościach m.in. dlatego, że tam szkoły pracują na jedną zmianę, a w domach często są dziadkowie lub inni krewni, którzy mogą odebrać dziecko i zaopiekować się nim po lekcjach. W dużych miastach rodzice pracują dłużej i wielu z nich nie może skorzystać z pomocy babci” (za portalem „wPolityce”).
A może pamiętamy inną przypowiastkę „o szkole bez przemocy”: „Jestem wielką zwolenniczką małych szkół, zwłaszcza podstawowych. Rzeczywiście, jeżeli przyglądamy się np. przemocy rówieśniczej, to ona w małych szkołach nie występuje”. Tak bardzo lubi Ministra małe szkoły, że likwiduje szkółki jak leci. Tak nam bajkowała w maju tego roku.
Pani Ministra swoje, a życie swoje. Samorządy w całym kraju z różnych powodów zamierzają w tym roku zlikwidować 100 szkół podstawowych, 23 gimnazja oraz zlikwidować lub wygasić 169 szkół ponadgimnazjalnych. Ponadto 14 szkół ma być przekształconych w filie, a 4 wyłączone z zespołów - wynika z danych MEN udostępnionych PAP. Jak widać, pani Ministra jest wielką zwolenniczką małych szkół. Bardzo zwolenniczką.
Nowelizacja ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 roku o zmianie ustawy o systemie oświaty, dzieło Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w pierwszej kolejności, nakazała zlikwidowanie do 2015 roku wszystkich liceów profilowanych poprzez ich stopniowe wygaszanie, czyli nieprowadzenie naboru do klas pierwszych. Wygaszają, czy nie wygaszają? Ponadto samorządy zamierzają zlikwidować 20 przedszkoli, jeden punkt przedszkolny oraz oddziały przedszkolne funkcjonujące przy 51 szkołach podstawowych. Wygaszają, czy nie wygaszają? Tak przy okazji, na marginesie w osttanich latach zwolniono kilgadziesiąt tysięcy nauczycieli. Wygaszają, czy nie wygaszają?
A co na to rodzice? Dzieci coraz mniej, szkół coraz mniej, nauczycieli coraz mniej, a nadziei już wcale. Beznadziei za to moc.
Jak donosiły liczne gazety lokalne: „Rodzice sześciolatków szturmują poradnie. Nie chcą aby ich dzieci chodziły do szkoły”. Ponad milion podpisów pod referendum. Ale kto by się tam przejmował. Dlatego ogłaszam uroczyście: Pani Joanna Kluzik-Rostkowska zdobywcą "Korony Hipokryzji”. Nie jest ona tak malownicza, jak order "Słońca Peru" i inne jego trofea, no ale jest. Od czegoś trezba zacząć. Ta Korona jest nawet efektowna. W Jej skład, to znaczy tej Korony, o której marzą wszyscy członkowie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, Ruchu Palikota i pomniejszych organizacji, wchodzą:
1. Łańcuch „Wyrzucone 10 Milionów”, nazywane przez wyznawców Łańcuchem Darmowych Podręczników. Wszak wszyscy wiedzą, że one są tak samo darmowe, jak wycieczka szkolna... w oczach dzieci. Kto płaci? Pan płaci, pani płaci, tata płaci, mama płaci, babcia płaci. Dziadek powiedział, że nie zapłaci. Ale zasadniczo każdy płaci, kto płaci podatki. Co prawda dzieciom wydaję się, że to za darmo, tym mniejszym dzieciom dodam, ale wszak nie ma nic za darmo i proszę już nie kłamać w tej sprawie. Na zboczach tego niskiego Łańcucha pasą się stada autorów, pseudo-recenzentów i innych znajomych króliczka. Sałaty i wszelkiego siana im nie brakuje. Strumyczki publicznych pieniędzy zasilają liczne korytka.
2. Pasmo Prawie-Szczęśliwych Sześciolatków. Nikt nie mówi, ze dzieci w tym wieku nie są szczęśliwe, no przecież są, nawet bardzo. Pięć latek, sześć latek – piękny i beztroski wiek. Beztroski do tego roku. Od 1 września to nie rodzice będą decydować czy pozostanie beztroski, czy koniec beztroski. Rząd jest mądrzejszy. A Rząd Platformy i PSL-u jest mądrzejszy bardziej niż wszystkie rządy i to on wie najlepiej, czy nasze dzieci mogą, czy nie mogą. Są szczęśliwe wówczas, gdy nikt nie zmusza ich do chodzenia do szkoły nie przygotowanej na ich przyjęcie, gdy ich rodzice nie są zmuszani pod groźbą złamania prawa do oddania swych pociech w ramiona niedofinansowanych szkół i wykorzystywanych nauczycieli. Zwłaszca wówczas, gdy widzą, że ich pociechy mogłby jeszcze rok poczeka. Ale kto by tam… Platforma, jako przewodnia siła narodu jest nieomylna.
3. Sierra Grande-Dialog Porrrrażka. Niedawno odkryte pasmo górskie, leżące na tyłach Doliny Pseudonegocjacji, tuż opodal Kancelarrrri Premierrrra. Autorem nazwy jest pierwszy zdobywca, jak to bywa w zwyczaju. A któż to taki? Ano Donald Wczorrrrrajszy. Obszedł to pobliskie pasmo górskie z każdej strony, zna wszystkie ścieżki, przesmyki i wymyki. Przełęcze, granie i spadanie. Wszelkie ściemy i wciskania kitu. On zna. Nikt tak wiele razy nie zaliczał tych szczytów, jak on. A my właśnie poznaliśmy. Ale pani „jeszcze trzy miesiące-minister” próbuje zdążyć przed końcem kadencji. Każde kolejne rozmowy ze związkami zawodowymi, z rodzicami, z wszelkimi przedstawicielami środowisk edukacyjnych kończą się zdobyciem kolejnego szczytu. Czas ma dobry. W tym tempie dogoni swego poprzednika. Trzymamy kciuki.
W skład tego pasma wchodzą pomniejsze szczyty, jak choćby: Pik Superdyrektorrrra, na który prowadzi Szlak belferski - zielony, Szlak biurokraty – czerwony, oraz Szlak przyklepywacza – tęczowy; Dziecięce Wierchy – łagodne szczyty, można wjechać dorożką, a za opłatą Przewodnik-Korepetytor wniesie chętnych na swoich plecach; Nauczycielska Perć – docieramy Szlakiem Sponiewieranego Nauczyciela, albo na skróty – Szlakiem Potakiwaczy, dla tych co mają duży bagaż przystosowano Szlak Pracoholicznych Fascynatów; Niewidzialna Góra – prowadzi na nią bezpieczny, przyjazny Szlak Szkoły Bez Przemocy, który w praktyce nie istnieje. Ale jest w planach.
Jaki jest stan rzeczy na sierpień 2015 roku? Pani minister, wierna uczennica byłego premiera Donalda Tuska i obecnej, a zaraz byłej premier Ewy Kopacz - kłamstwa na „metr w głąb”, opowiada i zaprasza do rozmów przedstawicieli nauczycielskich związków zawodowych i „prosi o wsparcie w planach utworzenia platformy ponad podziałami i wzięcie współodpowiedzialności za działania, które będą służyć uczniom”. Czy są jeszcze jakieś szczyty hipokryzji i mamienia oponentów, których by pani minister nie zdobyła? Jasne, że są. Właśnie Polskie Stronnictwo Ludowe ogłosiło, że jest z narodem i przeciw rządowi. Pierwsze bije brawo i pierwsze wzyznacza nowe szlaki...
A już najbliższe tygodnie i miesiące pokażą nowe możlwiości. Możliwości na naszą miarę. Pogoda sprzyja, ale z racji zagrożenia pożarowego i piorunowego nie namawiamy do szwendania się po laskach i pagórkach. Jeszcze kogoś trafi, a szkoda by było, nieprawdaż?
Dr Paweł Janowski, KUL
Przegląd Oświatowy
Felieton ukazał się w najnowszym numerze "Tygodnika Solidarność"
Inne tematy w dziale Społeczeństwo