paweł solski paweł solski
253
BLOG

Szczająca Małpa, czyli: Koncyliacyjna Opozycja, część druga

paweł solski paweł solski Polityka Obserwuj notkę 8

W pierwszej części artykułu pisałem:
„Jak wiemy, w Polsce - czyli nigdzie, jak na przełomie XIX i XX wieku pisał awangardowy literat francuski, brak logiki we wszelkim postępowaniu jest szczególnie ceniony. Najbardziej wymownym przykładem jest Powstanie Warszawskie i estyma, jaką cieszą się sprawcy tej narodowej rzezi, wśród dużej części Polaków. W Polsce, po przegraniu w 2015 roku - na własne życzenie - wyborów przez ówczesny reżim (PO – PSL), władzę objął Jarosław Kaczyński, który na fali katastrofy lotniczej, w której zginął jego brat, rozwinął własną firmę polityczną ideologicznie prezentującą konserwatywny socjalizm i wraz z drobniejszymi firemkami politycznymi nazwał się… „Zjednoczoną Prawicą”. JK określając kontrolowane przez siebie zbiegowisko „Zjednoczoną Prawicą”, wykorzystał zasadę oksymoronu, czyli antylogię.
„Zjednoczona Prawica” tyle ma wspólnego z prawicą, co zwyczajne krzesło z krzesłem elektrycznym, czyli urządzeniem do wykonywania kary śmierci. „Zjednoczona Prawica”, jest to czysto socjalistyczna formacja z elementami werbalnego szowinizmu. Socjalizm tej formacji zarówno w zakresie formalnym, jak i ideologicznym, jest szczególnie widoczny poprzez ścisłą współpracę ze związkami zawodowymi oraz wybranymi związkami pracodawców, co w aspekcie ideologicznym reżim ów umiejscawia w gronie ideologii faszystowskiej, a więc odmianie socjalizmu właściwej dla krajów owładniętych rzymskim katolicyzmem. Przykładem są: Hiszpania swego czasu, Portugalia w XX wieku, czy kraje Ameryki Środkowej i Południowej.
Prócz socjalistycznej firmy JK, w parlamencie polskim po ostatnich wyborach znalazły się jeszcze dwie formacje socjalistyczne. Tak zwana Lewica, będąca konglomeratem post komunistów, socjalistów obyczajowych i różnego rodzaju sierot po J. Stalinie, jak i neostalinowców oraz ludowi socjaliści niemaskujący swojej socjalistycznej agendy nazywając siebie Polskim Stronnictwem Ludowym. Między tymi socjalistycznymi formacjami a socjalistycznym PiS trwa ciągły stan typowego konfliktu w socjalistycznej rodzinie, który to konflikt jest walką nie - czy, tylko - jakimi metodami najskuteczniej zniszczyć wolność i demokrację w Polsce.
Taki konflikt w świecie socjalistów miał już miejsce w Rosji w trakcie rewolucji 1917 roku. Wówczas to przeciw bolszewikom, którzy wcale nie byli bolszewikami (większościowcami) wśród socjalistów, stanęli socjaldemokraci - w następnych latach radykalni w ludobójstwie socjaliści prowadzeni przez Lwa Trockiego. Zgodnie z zasadą Ayn Rand, że gdy mamy do czynienia z dwiema partiami o tożsamej ideologii, wygrywa zawsze ta skrajna. W Rosji więc władzę przechwycili bolszewicy i utrzymali narzędzia państwowego terroru w swoich łapach przez 70 lat, eksterminując zarówno socjaldemokratów, obyczajowych socjalistów, jak i radykalnych socjalistycznych ludobójców.
W Polsce konflikt między konglomeratem socjalistycznym, ludowymi socjalistami a konserwatywnymi socjalistami przebiega w ten sam sposób, co w Rosji. Przy czym jest to o tyle ciekawe, że polskie społeczeństwo w swojej zasadniczej masie jest demokratyczne i kapitalistyczne, a więc partie socjalistyczne zasiadające w parlamencie stanowią nadreprezentację w stosunku do stanu faktycznego w zakresie ideologizacji polskiego społeczeństwa.. 
Formacje te walczą więc między sobą o ten sam zdeprawowany elektorat socjalistyczny. Walka ta odzwierciedla się w typowym oprogramowaniu demagogicznym właściwym dla socjalistów, np. w nawoływaniu do jedności narodowej i nie dzielenia społeczeństwa. Dla socjalistów jedność, czyli jak to nazywali narodowi socjaliści - zglajchszaltowanie społeczeństwa, pozwala na terror maksymalny wobec jednostki.  Owi chwalcy jedności, z łezką rozrzewnienia wspominają czasy kolonii sowieckiej, czyli PRL, kiedy wszystkie elementy kompradorskie były zgrupowane w tak zwanym Froncie Jedności Narodowej. Dużo jest też wrzasku, aby nie nazywać zjawisk politycznych oraz społecznych w sposób zgodny z logiką oraz prawdą obiektywną. Innym zabiegiem z łgarstwa politycznego jest krzyk, by socjalistycznego elektoratu JK nie określać adekwatnym mianem. Tymczasem na całym świecie wiadomo, że ludzie o niskim poziomie intelektualnym oraz z defektem intelektualnym zawsze są żerowiskiem socjalistów, którzy tym osobnikom obiecują, że za oddanie socjalistom władzy, czyli możliwości stałego i bezkarnego okradania obywateli danego państwa, są gotowi rzucić tym niesprawnym intelektualnie ochłapy z tego, co nakradną.
W istocie więc, motywowani własną ideologią socjalistyczną obyczajowi socjaliści, ludowi socjaliści, tworzą wobec socjalistycznych firm kontrolowanych przez JK rodzaj koncyliacyjnej - czyli unikającej rzeczywistej walki – opozycji. Sytuacja ta widoczna była jeszcze przed przechwyceniem środków terroru państwowego przez JK. Mimo przestróg bardzo wąskiej grupy postkomunistów – która przeszła na pozycje liberalne - aby nie tworzyć kolejnej policji politycznej, ludowi socjaliści wespół z konserwatywnymi socjalistami, wówczas w opozycji, oraz centroprawicą (PO), zagłosowali za utworzeniem kolejnej, o szerokim wachlarzu możliwości terrorystycznych policji politycznej; choć jest oczywistym, że korupcję zwalcza się likwidując socjalizm, czyli wszechmoc urzędników, a nie - tworząc nowe NKWD.
Następnie, gdy oberpolicmajster Jarosława Kaczyńskiego znalazł się pod ostrzałem absolutnie niezależnej prokuratury, która zażądała uchylenia mu immunitetu, wówczas zwyciężył sojusz ideologiczny socjalistów i oberpolicmajster został ochroniony przed poniesieniem odpowiedzialności karnej. Podobnie wobec byłego swego czasu, ministra od „sprawiedliwości” oraz prokuratury, któremu groził Trybunał Stanu socjaliści zwarli szeregi i aby oszukać Polaków z różnych kuriozalnych powodów nie przybyli na głosowanie do parlamentu i w ten sposób ochronili swojego ideologicznego kumotra przed poniesieniem odpowiedzialności politycznej, a następnie karnej. W tym wypadku oszustwo ze strony socjalistów było szczególnie konieczne, gdyż wiadomo było, że osobnik ów w nowym socjalistycznym rządzie, ma dekomponować układ demokratyczny (trójpodział władzy), a postawienie go przed Trybunałem Stanu byłoby ciosem w socjalistyczną pragmatykę wypłukiwania z Polski demokracji.
Szczególnym przykładem działań koncyliacyjnej opozycji w Polsce wobec bieżącego reżimu jest uchwalenie, prawie przez aklamację, specustawy w zakresie aktualnej pandemii. Mimo, iż najwybitniejsi prawnicy ostrzegali, że ustawa ta jest uchwalana tylko i wyłącznie po to, by marionetka JK mimo oporu społeczeństwa znów zasiadła w Pałacu Namiestnikowskim, swoją drogą jak ta nazwa jest dziś adekwatna, koncyliacyjna opozycja w zasadzie przez aklamację przyjęła ustawę, tym samym grzebiąc szanse swoich kandydatów na przejęcie Urzędu Prezydenta Państwa.
Doskonała kandydatka centroprawicy na Prezydenta Polski Małgorzata Kidawa – Błońska, w związku z rygorami specustawy, nie ma żadnych szans na pokonanie marionetki JK, która cały czas prowadzi kompulsywną kampanię wyborczą, a MK-B może tylko kontemplować ten fakt w zaciszu swojego domu. Szczególnej pikanterii tym faktom nadaje sytuacja, gdy tłumaczono koncyliacyjnym socjalistom, że specustawa jest cwanym wybiegiem politycznym. Konserwatywni socjaliści administrujący naszym krajem, jak i koncyliacyjni socjaliści, idąc dalej ścieżką niszczenia demokracji postanowili, pod pozorem pandemii, całkowicie zlikwidować ustrój demokratyczny, tworząc łżeparlament, czyli „parlament wirtualny”, który oczywiście pozwoli zlikwidować faktycznie i całkowicie parlament w Polsce.
Tylko centroprawica - PO i prawica - Konfederacja przeciwstawiły się temu zamachowi na resztki demokracji w Polsce. Oczywiście, konserwatywni socjaliści, jak i koncyliacyjni socjaliści jednym głosem wyją, że pandemia unieważnia zarówno ład prawny, jak i konstytucję. Gdy przychodzi czas próby, okazuje się, że socjaliści zawsze spotykają się, jakby nie byli poróżnieni personalnie, w „domku kata”, czyli w socjalistycznej arkadii, która dla ludzi normalnych jest rzeźnią.
Zatem społeczeństwo polskie stoi przed koniecznością poparcia centroprawicy (PO) lub prawicy (Konfederacja), które to formacje, w rzeczywisty sposób odsuną - od możliwości dalszego szkodzenia Polakom - socjalistów.
Koncyliacyjna opozycja pławi się w masochistycznym zadowoleniu, gdy JK ich lży, gdyż tak naprawdę ideologicznie nic nie różni wszystkich tych formacji socjalistycznych. Szczególnie ujawnia ten fakt dążenie do likwidacji parlamentu pod pretekstem pandemii. Demagogiczny wrzask socjalistycznej posłanki, że dla Kandydatki centroprawicy Małgorzaty Kidawy – Błońskiej liczą się zasady konstytucyjne, przysięga poselska, demokracja, czyli demokratyczne prawa Polaków, dowodzi, że przeświadczenie centroprawicy i prawicy, iż socjaliści chcą pod pretekstem pandemii przywrócić w Polsce socjalizm nie są obawami na wyrost.
Chaotyczne i absolutnie spóźnione działania socjalistycznej administracji wobec pandemii i jej skutków gospodarczych, jak i społecznych dowodzą, że zafiksowani na socjalistycznej ideologii konserwatywni socjaliści nie są w stanie nawet w obliczu pandemii odrzucić swojego dogmatycznego, socjalistycznego widzenia rzeczywistości.
W tej chwili nam Polakom potrzebny jest Prezydent, który wymusi na obecnej administracji działania skutecznie przeciwstawiające się pandemii w zakresie gospodarki. Takim działaniem jest całkowite przeorganizowanie zwalczania pandemii. Nie - izolacja oraz zatrzymanie gospodarki, tylko wręcz przeciwnie - uruchomienie podaży pieniądza na rynek. Zintensyfikowanie produkcji. Przekształcenie szpitalnictwa w aspekcie frontowym, tak by chorych leczyć, a zdrowym zapewnić możliwość całkowitej ekspresji gospodarczej. Jednocześnie wprowadzenie stanu wyjątkowego, tak by samorządy lokalne mogły uruchomić swój potencjał. Próba utrzymania socjalistycznej omnipotencji państwa doprowadzi do implozji polskiej gospodarki. Tak zwane pakiety pomocowe generowane z budżetu państwa, w żadnym wypadku nie ochronią gospodarki, gdy ją się unieruchamia - w sposób fizyczny unieruchamia. Gdyby w trakcie pandemii na początku XX wieku zastosowano te socjalistyczne metody, gospodarka europejska do dziś nie wyszłaby z zapaści. Efektem aktualnej socjalistycznej histerii będzie upadek całych branży, a ich odbudowane często niemożliwe w dającym się przewidzieć czasie. Jak słusznie powiedział Prezydent Donald Trump, lekarstwo nie może być gorsze od choroby. Tylko silna i ciągle rozwijająca się gospodarka jest w stanie szybko zlikwidować skutki pandemii.  Obecnie obrana droga walki z pandemią jest prostym i szerokim traktem socjalistycznym do całkowitego upadku gospodarczego, a co za tym idzie społecznego Polski, z którego nie wydobędziemy się przez dziesięciolecia. Nie pokonamy pandemii pandemią gospodarczą.”

Tymczasem życie dopisało część drugą artykułu.
Gadatliwy wiceminister zasobów i tego, i owego o adekwatnym nazwisku - Gawęda, rozgawędził się i ujawnił, co socjalistyczny reżim planuje w dalszej części pandemii. Aktualna administracja chce sięgnąć po wypróbowane metody socjalistycznego budownictwa. Nazywało się to „Brygady Robotnicze”, a polegało na tym, że narzucano robotnikom reżim wojskowy i kazano z niczego zrobić coś. Opisał te metody L. Breżniew gensek KC KPZS w swoich bajdurzeniach pod tytułem „Mała Ziemia”. Opisuje tam jak robotnicy marli z głodu i zimna, a on - jako sekretarz republiki - zmuszał ich do realizacji absurdalnych planów gospodarczych stosując terror wojskowy.
W RP elektrownie pracują na paliwie węglowym. Jeżeli dostawy tego surowca staną z powodu nieudolnej walki z chińskim wirusem, wówczas dojdzie do zatrzymania pracy elektrowni i tym samym całkowitej implozji polskiej gospodarki. Dlatego socjalistyczna administracja PiS planuje skoszarowanie na początek pracowników kopalń odpowiedzialnych za napowietrzanie kopalń, a następnie tej procedurze zostaną poddani inni górnicy, tak by utrzymać ciągłość wydobycia. Jest to absurdalny plan, który będzie skutkował rewoltą społeczną, gdyż ludzi można skłonić do wysiłku, ale poprzez odpowiednie wynagrodzenie oraz gdy widzą sens w poświęceniu.
Tymczasem, co tu mówić o altruizmie, czy patriotyzmie skoro obecny reżim wypłacił sobie za nie ustrzeżenie RP od chińskiego wirusa - 30 milionów w nagrodach. Następnie od Chińczyków, którzy zarazili świat wirusem kupił za 25 milionów sprzęt, który mógł być wyprodukowany bez problemu w Polsce, tylko trzeba by było zapłacić polskim pracownikom, a to już lepiej Chińczykom, uważa socjalistyczny PiS. Skoro zarazili nas wirusem, to niech jeszcze na tym zarobią. Przy okazji gdzieś tam w cieniu transakcji ktoś ujawnia wilczy ogon. Zaś kandydat Duda, który absolutnie nie prowadzi kampanii (he, he) w świetle telewizyjnych jupiterów uwija się na Jasnej Górze. Widząc to wszystko, społeczeństwo ma wrażenie, że Jasna Góra przemieniła się w Łysą Górę, gdzie, jak wieść gminna niesie swego czasu odprawiano pląsy zła.  
Jednak mimo piania do czarta, na pewno nie uda się zmusić ludzi do pracy metodami terroru. To, iż taki plan jest wdrażany w życie, najlepiej jest widoczne po natychmiastowym wyrzuceniu z rządu gadatliwego Gawędy. Zaś spółki węglowe na gwałt kupują łóżka polowe, koce, materace etc. Za skoszarowanie górników mają formalnie odpowiadać prezesi spółek. Chodzi o to, aby to na nich przenieść oczywistą odpowiedzialność karną za działania bezprawne. Jak się żre z koryta socjalistycznego, to czasem trzeba nadstawić zadu.
Jak pisałem, koncyliacyjna opozycja zlikwidowała w Polsce parlament wprowadzając ze strachu o własny odwłok sejm (he, he) wirtualny. Zapisy tego, co poparła koncyliacyjna opozycja pozwalają na zmianę konstytucji metodą wirtualną oraz innych zasadniczych ustaw. Brawo Panie i Panowie z koncyliacyjnej opozycji za wasze ideologiczne braterstwo z PiS.
Jeżeli chodzi o centroprawicę, to przestańcie wreszcie walczyć o elektorat, a zacznijcie walczyć z socjalistycznym PiS. Zrozumcie, że socjalizm nie przewiduje żadnej opozycji, tylko aplauz i uznanie.
Z socjalizmem należy walczyć tak jak walczy się ze szczającą małpą. Kiedy owo zwierzę ktoś nabędzie w swojej głupocie do domu, wówczas spotyka się z następującą sytuacją. Samiec małpy zacznie oddawać mocz mężczyznom w domu na głowy. Bez względu, czy śpią, czy stoją, czy właśnie wychodzą z domu. Nic nie pomogą próby przekupstwa, czyli kompromisu. Żadne małpie łakocie, jak: jabłka, banany, orzechy, rodzynki, czy seler. Małpiszon będzie sikał na was, bo uważa was za frajerów, cipy, które może gnębić do woli. Co należy więc zrobić?
Gdy małpa nażre się swoich łakoci, samczyka chwyta się za grzbiet i zanurza jego łeb w klozecie. Dokładnie - w klozecie. I trzyma mu się łeb tak długo, aż przestanie wymachiwać łapami oraz warczeć. Wówczas należy, ile zawartości w pęcherzu, na małpę nasikać, dokładnie - nasikać na łeb, tak by poczuła, że to ona jest frajerem i podległym. Po takim zabiegu małpa zmieni się nie do poznania. Będzie się do was łasić. Wskakiwać wam jak kotek na kolana i domagać się pieszczot.
Odbijając senat udało się zachwiać wiarą… ale teraz jest potrzebna ostateczna kuracja. Jeżeli tego nie pociągniecie, zostaniecie uznani za ostatecznych frajerów, a rozbestwienie będzie całkowite. Jednak, gdy będziecie ciągle walczyć o mityczny elektorat, a nie z socjalizmem, to przegracie z kretesem, gdyż elektorat bardzo dobrze wie, co jest grane i czeka na okiełznanie, a nie na zgniłe kompromisy, czy Front Jedności Narodu.            

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka