paweł solski paweł solski
641
BLOG

Jak lewica zarazę na świat sprowadziła

paweł solski paweł solski Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

 Patrząc na obecną sytuację na świecie, widzimy, jak porządek gospodarczy świata został zaburzony, a gospodarka światowa chwieje się w posadach. Jednocześnie lewicowi zagończycy coraz wynurzają się z odmętów głupoty i suflują, że po ustaniu pandemii musi się zmienić, czytaj: musi zostać przyjęta lewicowa (socjalistyczna) głupota, jako obowiązująca ideologia. Oczywiście, owi lewicowi dezinformatorzy pomijają ten drobny szczegół, że zakończenie pandemii w najbliższym czasie nie jest przewidywane i tak zwane odmrażanie gospodarki ma prowadzić do nauczenia się przez społeczeństwa naszego globu życia w świecie zarazy, czyli permanentnego zagrożenia zdrowia i życia. W świecie, w którym nikt już nie będzie walczył o wydłużenie naszej egzystencji, ale tylko o przetrwanie nas jako gatunku. Złudzeniem jest, że zaraza się ulotni lub przeminie z letnimi upałami. Wszystko wskazuje na to, że zaraza będzie już z nami, a jesienią znów uderzy ze zdwojoną siłą. Zresztą, obserwując ogół społeczeństwa widać, że tak zwany dystans osobniczy nie jest przestrzegany, a wręcz przeciwnie: traktuje się potrzebę zachowania odległości człowieka od człowieka (nie sześciu, jak błędnie się w Polsce informuje, a trzynastu stóp) dość wybiórczo. Wraz z oswajaniem zarazy, czyli spowszednieniem pandemii, rządy zmienią taktykę działania. Społeczeństwa nie będą informowane o skali zarażonych oraz zgonów. Cała populacja ulegnie drastycznemu przetrzebieniu. Zaś establishment międzynarodowy, na mocy specjalnych ustaw przekształci się w pełną oligarchię, która będzie na różne sposoby zabezpieczała swoje zdrowie i życie, maksymalnie eksploatując resztę społeczeństwa. Zwiastuny takiego działania już widać w Polsce. Urzędnicy szczebla centralnego oraz ich rodziny zostali objęci ekstra ochroną medyczną, gdy reszta społeczeństwa jest traktowana jak inwentarz roboczy. Innym rodzajem ochrony urzędniczej kasty jest ustawa, która unicestwia w Polsce kontrolę społeczną nad urzędnikami, poprzez zlikwidowanie informacji publicznej, a więc będzie można już kraść szuflami. JK wyciągnął wnioski z pogaduszek z posłami z PO, którym w żaden sposób nie umiał odpowiedzieć na ich dowody pełnego nepotyzmu i trybalizmu partyjnego jego formacji.
Odrębnym problemem, o którym w zasadzie się nie mówi w Polsce, jest fakt, że służby już w pod koniec listopada informowały, iż w komunistycznych Chinach coś dziwnego się dzieje, ale informacje te przez administrację były ignorowane. W grudniu 2019 roku obraz sytuacji był w zasadzie, przez odpowiednie agendy bezpieczeństwa, przedstawiony administracji bardzo dokładnie, ale dalej zbliżającą się zarazę - ignorowano. Ponieważ obecny przedstawiciel reżimu jest zaplątany w różne, budzące wiele pytań, interesiki z pewnymi odłamami komunistycznego reżimu w komunistycznych Chinach, ciągle utrzymywano kontakt z tym komunistycznym krajem, lekceważąc sobie zdrowie i życie nas Polaków. Działo się to do tego stopnia, że ambasador komunistycznych Chin dziękował wylewnie obecnemu reżimowi za to, iż aktualna administracja z tak przyjacielskim zrozumieniem przewozi wirusa z Chin do Polski i Europy. Dopiero sugestie z Waszyngtonu spowodowały otrzeźwienie. NSA winna przeanalizować, w jakim tempie przenikał do USA wirus z Polski, gdyż Polska była prawdopodobnie ostatnim krajem w Europie, który zablokował połączenia z komunistycznymi Chinami.  
Nie pierwszy raz w historii świata lewica doprowadza do tragedii. Przykładem jest tu przewrót bolszewicki w Rosji i następnie rozlanie się po całym świecie socjalistycznego ludobójstwa. W czasie, gdy prezydentem USA był najgłupszy polityk w historii USA, a więc zły człowiek - Franklin Delano Roosevelt, owo socjalistyczne ludobójstwo było między innymi przez administrację FDR propagowane i wspierane. W trakcie II WŚ głupek w Waszyngtonie ubrdał sobie, że uczyni ze świata jeden wielki obóz koncentracyjny, w którym nadzorcami będą: USA, Rosja i Chiny. W wypadku Chin była to sprawa dość problematyczna, gdyż kraj ten składający się z mozaiki ludów i religii nigdy nie mógł osiągnąć spójności wewnętrznej, a co dopiero mówić o mocy zewnętrznej. W związku z tym FDR poprzez szpiega sowieckiego, który w ówczesnej administracji demokratycznej był nie tylko okiem i uchem J. Stalina, ale również pełnił rolę suflera wytyczającego politykę wewnętrzną i zewnętrzną USA zgodnie z interesem Moskwy -  Harry’ego Hopkinsa, przekazał Mao - przywódcy komunistów chińskich, ogromną jak na owe czasy kwotę - 500 milionów $. FDR uważał, że tylko ludobójczy komuniści spełnią jego marzenie o naszej planecie, jako jednym GUŁAGU. FDR doskonale orientował się co do istoty GUŁAGU. Wszak jego wiceprezydent dwa razy wizytował sowieckie imperium śmierci, a niewolnicy w owym imperium śmierci chodzili odziani w dżins importowany z USA. Równocześnie, aby wesprzeć komunistów chińskich nakazał, aby jego specjalny wysłannik - Lauchlin Currie, który oficjalnie współpracował z nacjonalistami chińskimi dowodzonymi przez Czang Kaj - szeka, w istocie działał na rzecz komunistów Mao i umożliwiał im pokonanie demokratów chińskich. Ernest Hemingway, jako szpieg sowiecki i jednocześnie sekretny kontakt między sowietami a FDR, stał się również kontaktem między FDR a prawą ręką Mao,  Zhou Enlai. Należy pamiętać, iż majątek obu rodzin: Delano i Roosevelt, powstał z rabunku na oceanach i przemytu opium z Chin do USA oraz Europy. Dziadek FDR ze strony matki - Warren Delano, był partnerem spółki Russel&Company istniejącej w Chinach od 1824 roku, która w krótkim czasie stała się równie potężna, co sławetna brytyjska spółka - Kampania Wschodnioindyjska, właśnie za sprawą opium. Sara Delano - matka FDR, wychowywała się w rodzinnej posiadłości Rose Hill w Hongkongu. Rezydencja rodziny DR w USA - Hyde Park, była pełna mebli i bibelotów chińskich, a na czołowym miejscu w bibliotece stała ogromna chińska donica niebiesko – biała, w której zgodnie z tradycją przywiezioną z Chin, kąpano dzieci. Nic więc dziwnego, że tradycja tej współpracy z Chinami, ukrywana przez demokratów skrzętnie przed opinią publiczną USA, jest ciągle żywa. Zarówno afera Watergate ma chiński wątek - dlaczego RN włamał się  do siedziby  demokratów (?) - nikt o to nie pyta, jak i 11 września  ma specyficzny zapach orientu. Co robiła przez pół roku delegacja wysokiego stopnia chińskich wojskowych  w Afganistanie i dlaczego 10 września opuściła pospiesznie Kabul? Również była administracja  demokratyczna USA, mimo ciągłych ostrzeżeń agencji wywiadowczych o wręcz nachalnej penetracji kraju, rozwijała z entuzjazmem kontakty z komunistycznym państwem z Azji kosztem sojusznika USA z wyspiarskiej republiki Tajwanu. W 2013 roku  aktualny kandydat demokratów na prezydenta zachwalał stosunki z  Chinami.
Również lewica europejska pałała gorącym uczuciem do komunistów chińskich. Laboratorium, z którego wirusem obdarzyli Chińczycy świat, powstało za pieniądze najpierw wydarte podatnikowi francuskiemu, a następnie przekazanych Chinom przez rząd francuski. Francuzi umierający na chińskiego wirusa winni serdecznie podziękować swoim urzędaskom, bo  to za ich przyczyną Chińczycy mogą się bawić śmiercią. Oczywiście, administracja amerykańska również sponsorowała to panoptikum zarazy. New York, który tak kocha byłego prezydenta USA, nie powinien więc narzekać. Głosowaliście na komunistę, trzy razy wybraliście na burmistrza osobnika unurzanego w różne konszachty z oligarchią chińską, to czego się spodziewaliście?, że ci źli ludzie dobro wam przyniosą? Kiedy wybiera się zło, zawsze się za to płaci, bardzo słono się płaci.
Socjaliści, w swoim dążeniu do pełnej kontroli nad jednostką, ustanawiają zawsze różne struktury biurokratyczne. Największe ich osiągnięcie w tym względzie, to powołanie eldorado dla światowych oszustów i hochsztaplerów – ONZ. Owa organizacja, która jest synekurą dla starych komunistów, a która jest tak potrzebna światu, jak człowiekowi wrzód na odbycie, ma szereg rakowatych wypustek mających na celu dawać różnym socjalistom ciepłe posadki. Jak choćby aktualny przewodniczący ONZ, komuch z Portugalii. Jedną z takich organizacji jest WHO, czyli Światowa Organizacja Zdrowia. Przewodniczącym tej organizacji jest Murzyn z Etiopii. Rozumiesz Szanowny Czytelniku, Murzyna z Etiopii wybrali na zarządzającego organizacją, która ma w skali globu dbać (ha, ha) o zdrowie ludzkości.
Powiedzmy tu kilka słów o Etiopii ojczyźnie człowieka, który jest odpowiedzialny za  powstanie światowej pandemii. Etiopia to afrykańskie państwo. Bardzo długo było rządzone przez niejakiego Hajle Syllasjego, który nazywał siebie: Cesarz Hajle Syllasje I Zwycięski Lew Plemienia Judy, Wybraniec Boży. Ów wybraniec boży ku radości całej amerykańskiej i europejskiej lewicy rządził Etiopią, aż do 1974 roku, kiedy to niejaki Mengysta Hajl Marjam, również bożyszcze lewicy światowej, wywlókł wybrańca bożego, dosłownie za nogi z budynku, który był siedzibą owego Lwa Judy i za rogiem tego budynku, tuż obok wychodka, zastrzelił osobiście z kałacha Cesarza Hajle Syllasje I, a następnie obok tegoż wychodka zasypał w wykopanym dole owego Wybrańca Bożego, pieszczocha swego czasu wszystkich lewicowców. Co ciekawe, owa egzekucja jakoś nie odbiła się szerokim echem wśród postępowców wszelkiej maści w panoptikum lewicowym. Można odnieść wrażenie, że nasze lewicowe aniołki dziwnie usiłują przemilczeć do dziś to ciekawe wydarzenie w tak im miłej przecież Afryce. Jednocześnie nie powinno nas dziwić,  że z  tegoż to sympatycznego państwa - w którym niczym w „Złotej Gałęzi” Jamesa Frazera jeden władca zabija drugiego, a następnie, gdy robi się wokół niego „niesympatycznie”, umyka oskarżony o ludobójstwo do innego państwa afrykańskiego, które znów słynie z tego, że tam wszyscy wszystkich rozkosznie zabijają, więc otrzymuje azyl i dalej knuje -  szalbierze, łotry i wycwanieni oszuści z ONZ wybrali „kapłana” światowej ochrony zdrowia. Oczywiście, dla Tedrosa Adhanom Ghebreyesus wybór na tę lukratywną, międzynarodową synekurę, to interes życia. Zwłaszcza, że z komunistami chińskimi, właśnie przez klikę owego zabójcy Lwa Plemienia Judy, ma koncyliacyjne kontakty. Zaś takie kontakty nigdy nie czynią zapobiegliwego urzędnika oenzetowskiej biurokracji biedniejszym. Nic więc dziwnego, że na życzenie komunistycznych Chin ów Etiopczyk doprowadził do całkowitego zablokowania współpracy z demokratycznym państwem chińskim - Tajwanem. Tymczasem, nikt na świecie nie wie tak dobrze jak Tajwan, co dzieje się w Chinach kontynentalnych. Ta wyspiarska republika, już w grudniu 2019 roku prosiła WHO o informację i interwencję w Chinach w związku z dziwną chorobą, która pojawiła się w tym kraju. WHO, pod wodzą spolegliwego dla Chin Ghebreyesusa, zignorowała całkowicie ostrzeżenia Tajwanu. Nawet im nie odpowiedzieli. Jeszcze 14 stycznia 2020 roku, kierowana przez przyjaciela Chin, WHO twierdziła, że chiński wirus nie przenosi się z człowieka na człowieka. Tymczasem już w grudniu 2019 roku, lekarz działający w WHO na szczeblu medycznym - Maria Von Kerkhore, ostrzegała władze agendy ONZ, że wirus przenosi się drogą kropelkową, ale przyjaciel Chin ukrył te fakty przed opinią światową oraz rządami. W interesie Chin Tedros Adhanom Ghebreyesus opóźniał uznanie, iż nastąpiła pandemia. Gdy prezydent USA zarządził zamknięcie USA dla obywateli Chin, WHO wystąpiło z histerycznym atakiem na USA, niczym propagandowa agenda rządu chińskiego. Nawet obecnie, media amerykańskie kontrolowane przez komunistów amerykańskich usiłowały deprecjonować USA w interesie Chin. Jak więc widać, front lewicowy jest spójny.
Jednak w państwie Abrahama Lincolna są też potężne siły sprzyjające prawdzie i obywatelowi. W USA jest przygotowywana ustawa, która ma dać Amerykanom prawo do pozwania Chin za pandemię, sądzę, że prawodawcy amerykańscy powinni uwzględnić możliwość pozwania również ONZ, jego agendę WHO, ale również wszystkich urzędników tych organizacji imiennie o odszkodowania. Jednocześnie Etiopczyk Tedros Adhanom Ghebreyesus winien stanąć przed Trybunałem Karnym w Hadze oskarżony o ludobójstwo, bo to on odpowiada bezpośrednio za to, że chiński wirus niszczy dziś życie na naszej planecie. To ten człowiek w interesie aktualnych władz Chin dopuścił się działań, które w efekcie doprowadziły do pandemii oraz śmierci tysięcy ludzi. Oczywiście nic takiego by się nie stało, gdyby powoływano na tak istotne funkcje kompetentnych ludzi, a nie kierowano się lewicową ortodoksją, zawsze prowadzącą do tragedii. Prezydent USA chce przerwać szalbierczą działalność i zablokować środki cwaniaczkom z WHO, tymczasem socjalistka z Kalifornii - Nancy Pelosi, gromko grzmi, że amerykański podatnik dalej ma sponsorować lewicowych pupilków. Zgodnie z zasadą lewicy – „Czynnie popieraj, szybko umieraj”. Zarówno Amerykanie, jak i społeczność międzynarodowa musi wyciągnąć wnioski z pandemii, której fundamentu udzieliła lewicowa ideologia i przez którą ludzkość stoi u progu zagłady.
Tymczasem aktualny prezydent Francji, widząc do czego doprowadziło pobłażanie lewicowej ideologii, zażądał od Chin pełnej przejrzystości w zakresie chińskiego wirusa. Zwłaszcza, że są dowody, iż w Chinach zmarło na zarazę, aż 21 milionów ludzi, zaś informacje przedstawiane przez aparat komunistycznych Chin są absolutnie niewiarygodne, zwłaszcza, że okazało się, iż zniszczono dane na temat początków wirusa i wszystkie badania prowadzone od początków epidemii, przez nie żyjących już lekarzy chińskich. Zaginęli również dwaj blogerzy, którzy z narażeniem zdrowia i życia prowadzili bezpośrednie relacje z ogniska epidemii. Obraz jaki wyłaniał się z ich relacji był całkowicie odmienny od lukrowanych informacji aktualnej administracji Chin. Również Japonia, niepomna na zaklęcia lewicowców u koryta, stwierdziła, że przyjrzy się WHO i prawdopodobnie zawiesi środki dla tego sympatycznego przytuliska dla krewnych i znajomych towarzysza królika.
Zatem towarzysze i towarzyszki socjaliści, rzeczywiście, gdy pandemia zelżeje będziemy musieli przebudować nasz świat, tak by ortodoksja lewicowa, która już tyle zła sprowadziła na świat i ciągle przybliża nas wręcz do zagłady, została raz na zawsze unicestwiona.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka