paweł solski paweł solski
1216
BLOG

Sukces Jarosława Kaczyńskiego

paweł solski paweł solski Polityka Obserwuj notkę 13

Niewątpliwym sukcesem prezesa PiS jest nieudolność i amatorszczyzna jego przeciwników w walce o władzę, gdyż nie posiadają oni żadnego przemyślanego, koherentnego systemu, który chcieliby wprowadzić w Polsce. Prezes J. Kaczyński posiada spójny i skrystalizowany pogląd na system polityczny, jaki winien panować w naszym kraju. System ten w politologii określany jest, jako syndykalistyczno-komunitarystyczno-etatystyczny. Jego prymarną cechą jest omnipotencja urzędników, którzy są emanacją państwa oraz niepohamowana opresyjność w stosunku do obywatela i jego jakiejkolwiek inicjatywy. W myśli politycznej prezesa PiS system ten ma zapewnić trwałość rządów jego partii, zaś w szerszym wymiarze ukonstytuować Polskę na zasadzie urzędniczego tworu, którym bardzo łatwo sterować. Kaczyński uznał ten model rządów za najlepszy dla Polski ze względu na mentalność postkolonialną społeczeństwa polskiego oraz realne zagrożenia dla niepodległości Polski wynikające z imperialnej polityki Rosji i Niemiec.

Z tą wizją państwa, jaką prezentuje prezes PiS nikt z jego konkurentów politycznych nie podjął merytorycznego dyskursu, tylko przystąpiono do groteskowego straszenia społeczeństwa: Kaczyński zemści się, czy nie? Pomijany jest fakt, za cóż takiego prezes PiS miałby szukać odwetu. Jeżeli chodzi o śmierć prezydenta L. Kaczyńskiego, to oczywistym jest, że musi być ona ostatecznie wyjaśniona i nie chodzi tu o jakąś zemstę, tylko o fakt, że Polska nie może funkcjonować, jako podmiot polityki międzynarodowej w sytuacji, gdy sprawa tragicznej śmierci prezydenta republiki i generałów oraz innych osób ciągle jest owiana nimbem skrytobójstwa.

Takie sytuacje prowadzą tylko do rozchwiania struktury narodowej, czego przykładem jest zabójstwo prezydenta USA Johna Fitzgeralda Kennedy’ego. Wiceprezydent a później prezydent USA nakazał FBI przerwanie śledztwa, gdy okazało się, już po 3 dniach od zamachu, że zabójstwo prezydenta USA zorganizowała tajna policja kubańska na polecenie Sowietów. Johnson oświadczył Carolyn Solskiej  nadzorującej FBI w południowych stanach, że śledztwo należy przerwać, gdyż: „ jeżeli Amerykanie dowiedzą się, że ich prezydenta zabili komuniści, w USA dokona się rewolucja prawicowa (sic!) i partia demokratyczna straci władzę nie na 30 ale na 300 lat”. 

Od momentu tej decyzji spoistość narodowa Amerykanów uległa gwałtownemu tąpnięciu i dziś USA jest raczej konglomeratem interesów niż narodem, który budowano z takim mozołem od momentu powstania republiki.  Sytuacja ta mści się na USA, bo mimo, że republika ta jest mocarstwem rządzącym światem, to brak wewnętrznej spoistości narodu powoduje ciągłą chęć czynników zewnętrznych do podważania hegemonii USA. W Polsce brak jednoznacznego efektu w zakresie wyjaśnienia tragicznej śmierci prezydenta i osób towarzyszących powoduje ten sam efekt co w USA, tylko Polska nie jest mocarstwem i rozpad struktury narodowej ożywia naszych odwiecznych wrogów do aktywnego negowania bytu republiki.

Tymczasem istota sporu z J. Kaczyńskim tkwi w jego całościowej wizji państwa,  wizja ta abstrahuje od istotnych czynników, które współcześnie powodują, że państwo budowane na zasadach, jakie proponuje Jarosław Kaczyński w rzeczywistości nie jest w stanie funkcjonować i rozwijać się. Wręcz przeciwnie, jest ciągle narażone na głęboką penetrację agenturalną, ciągły konflikt obywatele - urzędnicy, który zwykle sumuje się w mega konflikt obywatele - urzędnicy, powstanie szerokiego podziemia kryminalno-politycznego, brak zainteresowania obywatela państwem, które jest postrzegane, jako opresyjne i w ostateczności dochodzimy do głębokiej depresji społecznej, i całkowitej alienacji obywateli wobec państwa.

Wizja prezesa PiS abstrahuje od istoty każdego państwa, czyli ekonomii i postępu naukowo-technicznego. Dwa czynniki - ekonomia i postęp naukowo-techniczny - rozstrzygają o podmiotowości lub przedmiotowości danego państwa na arenie międzynarodowej. Takie państwa jak Polska, utrzymać suwerenność i niepodległość mogą tylko wówczas, gdy istnieje szeroki konsensus narodowy a polityka państwa jest liberalna w każdej dziedzinie. Gdyby Polska posiadała broń atomową, to wówczas moglibyśmy zastosować model lansowany przez J. Kaczyńskiego, ponieważ nasi wrogowie baliby się odwetu. Stagnacja państwa ochraniana byłaby przez broń atomową. W sytuacji, gdy nie posiadamy broni atomowej, możemy być silni tylko siłą jedności Polaków. Tego nie wymusi się siłą. Zwłaszcza, że model syndykalistyczno-komunitarystyczno-etatystyczny jest zawsze woluntarystyczny, a tam gdzie woluntaryzm, tam anarchia i tam mega korupcja. Takie państwo gwałtownie ubożeje. Jego obywatele popadają w nędzę przy pozorach stabilnej egzystencji. Przykładem są Niemcy hitlerowskie, w których robotnik gwałtownie ubożał w stosunku do swojej sytuacji z Republiki Weimarskiej, a Hitler i jego kumotrzy polityczni histerycznie łaknęli dewiz, gdyż państwo było wiecznie na poziomie bankructwa. Gdyby nie skryta pomoc finansjery anglosaskiej, hitlerowskie Niemcy byłyby bankrutem już w 1936 roku. My, jako państwo ze strony finansjery światowej na taką pomoc nie możemy liczyć.

Jak więc powinniśmy wykuwać moc i siłę Polski? Podstawą jest głęboko liberalna ekonomia. Wbrew kalumniom, jakie rzuca się na liberalną ekonomię, ona nigdy nie zaistniała w Polsce. To, co robił na początku lat 90 L. Balcerowicz, to zwyczajny fiskalizm i ortodoksyjny monetaryzm doprawiony postkomunizmem. Wbrew obiegowym przesądom wobec gospodarki liberalnej, tam gdzie biznes styka się z interesem narodowym, państwo ma szerokie pole do popisu, czyli: energia, przemysł militarny, ekspansja na rynki zagraniczne, odpowiednie zabezpieczenie interesów finansowych firm i obywateli. Przykładowo: konstytucyjne zagwarantowanie tajemnicy bankowej, jak to ma miejsce w państwach - tygrysach światowej gospodarki. Konstytucyjne zabezpieczenie, że dostęp przedsiębiorstw i obywateli do gotówki nigdy nie zostanie ograniczony. Całkowita liberalizacja struktury podatkowej tak, by duże i średnie podmioty gospodarcze mogły uzgadniać obciążenia podatkowe na poziomie marszałków/wojewodów nie na zasadzie ulg, tylko poprzez indywidualne ustalenia. Wspomaganie przez państwo ekspansji firm do krajów rozwijających się, a nie dotowanie kasty urzędniczej w tych krajach przez uczestniczenie w międzynarodowym rozdawnictwie, jak należy nazwać różnego rodzaju dotacje dla tych państw. Całkowita reforma wymiaru sprawiedliwości przez wybór: sędziów, prokuratorów oraz szefów Urzędu Zamówień Publicznych. Likwidacja państwowej policji na rzecz policji kontrolowanej przez obywateli (wybory szefów policji na różnych szczeblach). Nie jest demokratycznym państwo, w którym istnieją generałowie policji. Najwyższym stopniem w policji winien być kapitan. Reforma systemu politycznego, wyborczego oraz administracyjnego tak, by urzędnik każdego szczebla ponosił konsekwencje swych decyzji. Podjęcie takiego dyskursu z J. Kaczyńskim uwolniłoby nas od populizmu i dawałoby obywatelom rzeczywistą możliwość wyboru między demokracją a różnymi izmami.

         

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka