paweł solski paweł solski
162
BLOG

Sukces goni sukces

paweł solski paweł solski Polityka Obserwuj notkę 5

Obserwując wczorajsze plenum - rozszerzone o naradę aktywu polskiej zjednoczonej - oraz działania aktualnej administracji RP, widzimy, że sukces goni sukces. Od strony ekonomicznej w sposób oczywisty widać, że stwierdzenie J. Kaczyńskiego, iż jest gotów nawet obniżyć poziom życia Polaków, byleby tylko zrealizować swoje ideologiczne fobie, nie było rzucaniem słów na wiatr.

Oto nasze państwo Polska pod rządami koalicji PiS stała się najdroższym państwem w całej Europie! Chcesz wydawać na życie o wiele, wiele więcej niż na to samo wydają Niemcy, Hiszpanie, czy Francuzi lub inni Europejczycy - zamieszkaj w Polsce, zachęca aktualna administracja Polski. Jest więc powód do gratulacji.

Koncepcja restytucji socjalizmu w Polsce zaczyna skutecznie dewastować polską drogę do dobrobytu. Żaden Europejczyk nie jest tak obdzierany ze skóry przez urzędasków, jak Polak, ponieważ Polska tak naprawdę jest prywatną własnością kasty urzędniczej, która stanowi kręgosłup formacji politycznej rządzącej obecnie naszą Ojczyzną.  

Kolejnym symptomem degradowania się naszej gospodarki pod ciosami pisowskich socjalistów jest fakt, że wzrasta lawinowo przewaga importu nad eksportem. Jest to trwała dewiacja każdej gospodarki socjalistycznej, gdyż taka gospodarka nie kieruje się wymogami rynku, tylko urojeniami socjalistycznych kapo i taki trwale chory system gospodarczy jest faworytem aktualnej administracji Polski.

 Obniżenie jakości życia w Polsce widać już gołym okiem. Wycofanie się z kraju większości światowych marek oraz sieci drastycznie zubaża ofertę handlową. Zmniejsza konkurencyjność, w ostateczności odbija się na jakości życia każdego z nas. Milowymi krokami PiS gna nas Polaków, w kierunku dobrze znanym z filmów Stanisława Barei, których komizm wynikał z odwrócenia ról społecznych wyrażających się w powiedzeniu z czasów PRL – „Myślisz, że to królowa, a to sklepowa”.

Zakaz handlu w niedzielę nie tylko uderza strukturalnie w podstawową dla gospodarki gałąź, czyli  handel, ale również powoduje pogorszenie się jakości i możliwości konsumpcyjnych Polaków. Jednocześnie pokazuje, że obecny reżim nie kieruje się naturalnym dla rozwoju człowieka systemem – kapitalizmem, tylko kierując się socjalistycznym urojeniem, brutalnie ingeruje w gospodarkę i zadaje cios jakości życia Polaków, by zaspokoić swoich socjalistycznych, korporacyjnych klientów. Nic więc dziwnego, że w tym socjalistycznym panoptikum, była premier chwali się, że to jej zawdzięczamy, że litr mleka z 0.90 groszy skoczył na 1.20 w skupie i za sprawą tejże osoby - i elektoratu, który dał jej mandat - za masło oraz produkty mleczne i pochodne, musimy płacić wygórowane ceny. To za sprawstwem tej osoby, każdy Polak musi wydać więcej pieniędzy na przeżycie. Wyżej wymieniona osoba chwaląc się tym działaniem wymierzonym w nas Polaków, dowodnie pokazuje, że celem aktualnej administracji jest drastyczne obniżenie poziomu życia społeczeństwa, aby przywrócić w Polsce socjalizm, który charakteryzuje się zawsze: stałym i permanentnym obniżaniem się poziomu życia obywateli dotkniętych tym ideologicznym kancerem.

Tylko przez stałe obniżanie poziomu konsumpcji możliwy jest powrót do socjalizmu. W ogóle dzięki likwidowaniu kapitalizmu w RP, licząc od początków rządu PiS ceny wzrosły o 6%; i dalej rosną. Inflacja skoczyła na ok. 3% i milowymi krokami zbliża się do „galopującej” inflacji, gdy za rządów PO mieliśmy na ogół deflację.  Również całkowite obciążenie podatkowe skoczyło na 61%.

Warto w tym miejscu zatrzymać się na czymś, czym bardzo chwali się aktualna administracja. Na podatku VAT. Cóż to jest ten podatek? Jest to w rzeczywistości podatek od posiadania lub nieposiadania garbu, czyli od życia. Podatek ten uiszczamy, aby próżniacza kasta, która zupełnie bez dania racji nazywa siebie politykami, mogła opływać w dobrobyt. Podatek ów pozwala próżniakom całą szuflą wygarniać pieniądze z kieszeni nas Polaków, dla siebie. Urok owego rozbójnictwa dla urzędników polega na tym, że każdy przebywający na danym terenie musi uiścić ów haracz na rzecz lepszego sortu, czyli politykierów i ich rodzin, aby żyło się im lepiej i dostatniej na nasz koszt, co szczerze wyartykułowała z trybuny sejmowej była premier.

Afera PiS z tak zwanymi „nagrodami” jasno pokazuje, że chciwość jest w cenie. Apele demiurga odwrotu Polski od kapitalizmu, aby lepszy sort przyhamował swą chciwość, jak widać nie odnoszą skutku i ustawa obniżająca poziom rabunku została skierowana zgodnie z powiedzeniem cesarza Oktawiana Augusta - ad Kalendas Graecas, czyli na święty Nigdy.

Warto również zwrócić uwagę społeczeństwa na tak zwane PKB. Aktualna administracja chwali się, że PKB rośnie. Szanowny Czytelniku, przez całą okupacji sowiecką PBK PRL utrzymywało się na poziomie, mniej więcej 10%. W epoce E. Gierka owo PKB wynosiło 7.5%. Czy w związku z tym faktem, jakość życia w PRL wzrastała, czy nie? Oczywiście, że nie, gdyż wskaźnik PKB tak naprawdę zafałszowuje obraz jakości życia jednostki. W istocie, dopiero, gdy dochodzi do gwałtownego tąpnięcia danej gospodarki, PKB zaczyna pokazywać w miarę prawdziwy obraz. W. Gomułka w swojej polityce ekonomicznej bazował właśnie na PKB i wychodziła mu idylla, ponieważ PKB nie pokaże, czy żyjemy w mieszkaniach z ciemnymi kuchniami, czy w luksusowych apartamentach. Co jest ważniejsze dla nas konsumentów? Nowa montownia silników produkująca na obcy rynek, czy nowa, atrakcyjna i zwiększająca konkurencyjność na rynku, sieć handlowa?

Z czego wynika ten dysonans? W kapitalizmie cały rynek pracuje dla zysku i w związku z tym musi uwzględniać konsumenta. W socjalizmie gospodarka spełnia tylko i wyłącznie fobie czynowników. Co my Polacy mamy z wzrostu notowań giełdowych spółek skarbu państwa? Nic. Jest to ten sam mechanizm, który twierdzi, iż wzrost ceny żywności można u poszczególnego konsumenta równoważyć potanieniem lokomotyw. Kompletna bzdura.

Do „zwycięstw” w sferze ekonomicznej trzeba doliczyć ostatnie regulacje dotyczące pracowników delegowanych w UE. Jak wiemy, tylko Polska i Węgry były przeciwne; i oba państwa przegrały. Przegrana ta bardzo silnie odbije się na polskiej gospodarce, a w efekcie za nieudolność administracji PiS zapłacimy my, polscy konsumenci. Temat ten w ogóle przeszedł w mediach bez echa, a tu mamy namacalny dowód, że pozycja Polski na rynku ewidentnie i w zastraszającym tempie spada oraz będzie spadać, gdyż aktualna administracja postawiła sobie cele sprzeczne z kierunkiem rozwoju światowej gospodarki.

PiS kieruje się XIX wiecznym przesądem, że praca kroczy przed kapitałem. Za hołdowanie tej bzdurze płacimy 50 letnim zapóźnieniem w stosunku do krajów rozwiniętych, a PiS to zapóźnienie chce jeszcze pogłębić. Dla takich krajów jak Polska, jedynym wyjściem jest ekonomia podaży. Jest to sprawdzony kierunek rozwoju w krajach swego czasu zapóźnionych, jak Korea Południowa, czy Singapur. Powrót do socjalizmu, to samobójstwo.

Z sytuacją ekonomiczną współgra kolejny sukces Polski pod rządami PiS. Jako kraj zajęliśmy „zaszczytne” piąte miejsce w świecie w ilości samobójstw. Również mamy „dobrą lokatę” w ilości samobójstw „rozszerzonych”, czyli gdy ktoś morduje najpierw swoich bliskich, a potem siebie. Ten lawinowy wzrost samobójstw, lokujący Polskę w pierwszej piątce na świecie, wynika z pogłębiającej się frustracji społecznej, gdyż społeczeństwo widzi, że Polska pogrąża się w odmętach socjalizmu, a czym jest socjalizm, to my Polacy dobrze wiemy.               

Nawet ostatnie uroczystości pisowskie pokazały, że w formacji tej, jak u każdej sitwy socjalistycznej, rozpoczyna się podział na „równych i równiejszych”.  Podział ten wynika oczywiście z sytuacji ekonomicznej w Polsce. Urzędnicy i ich bliscy mogą pełnymi garściami czerpać z socjalistycznej gospodarki, zaś społeczeństwu ma wystarczyć „wstawanie z kolan” i zapewnienia, że Polska silna jest; a nam Polakom żyje się coraz gorzej i coraz biedniej.

Wraca więc socjalistyczne hasło – „Czynnie popieraj, szybko umieraj.” Nic więc dziwnego, że Polacy zaczynają gremialnie wybierać, jako przyszłość - śmierć, ale pewnie o to właśnie chodzi koalicji PiS.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka