Przez osiem dni Oktawy w szczególny sposób świętujemy Zmartwychwstanie Pańskie. Dziś chciałbym zaproponować bardzo interesujące, a mało znane rozważanie Jana Pawła II nt. tego, czy (i kiedy) Jezus po zmartwychwstaniu ukazał się swojej Matce. Wiemy, że wszystkie Ewangelie o tym milczą…
Jeśli nie masz ochoty czytać wstępu, od razu przeskocz do tekstu pod kreską.
Na poniższy tekst natknąłem się kilka lat temu, gdy pisałem swoją pracę magisterską nt. Maryi – Matki Bolesnej w nauczaniu Jana Pawła II. Trzeci podrozdział pierwszego, najważniejszego rozdziału zatytułowałem „Przywileje Matki Bolesnej”. W tekstach papieża-Polaka można odnaleźć fragmenty jednoznacznie wskazujące na pewne szczególne łaski oraz szczególne prerogatywy przysługujące Maryi właśnie z tego powodu, że współcierpiała z Synem w czasie Jego zbawczej Męki. Jedną z nich jest ta, że – choć Ewangelie o tym milczą – prawdopodobnie jako pierwszej po zmartwychwstaniu Pan Jezus ukazał się właśnie swojej Matce.
„Ogromny i niewypowiedziany był Jej ból; lecz potem ogromne także było Jej pocieszenie!” – mówi Jan Paweł II w jeden z homilii[1].
Bezpośredniego wskazania tego, co napisałem powyżej, możemy się natomiast doszukać w dwóch katechezach[2]. Niestety, żadnej z nich nie można znaleźć w sieci, a szkoda, bo warto byłoby zapoznać się z ich całością (odsyłam do przypisu, podałem w nim przynajmniej, gdzie tekst katechezy można odszukać). Można za to znaleźć ciekawe rozważanie znanego polskiego mariologa ks. Wacława Siwaka bazujące na katechezach papieża-Polaka, do których się odwołuję. Zachęcam do pogłębienia poniższych słów Jana Pawła II także o teksttamtego rozważania.
**************
W katechezie z 21 maja 1997 r. pt. Maryja i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa Jan Paweł II snuje najpierw dość interesującą refleksję nt. tego, dlaczego Ewangelie nie opisują sceny spotkania Zmartwychwstałego z Maryją. „Być może czynią tak dlatego, że tego rodzaju świadectwo mogłoby zostać uznane przez tych, którzy zaprzeczali zmartwychwstaniu Pana, za zbyt mało obiektywne, a zatem niewiarygodne” (nr 1) – zastanawia się papież. W dalszej części katechezy przypomina: „Ewangelie poza tym przytaczają tylko kilka epizodów (…), nie dają zaś kompletnego opisu tego, co wydarzyło się podczas czterdziestu dni po Wielkanocy. Św. Paweł wspomina o ukazaniu się Chrystusa «więcej niż pięciuset braciom równocześnie» (1 Kor 15, 6). (…) Jest to oczywisty znak, że także inne pojawienia się Zmartwychwstałego, choć należące do faktów znanych i rzeczywiście mających miejsce, nie zostały przez nich przekazane” (nr 2).
Poniżej przytaczam w całości nr 3, który jest próbą odpowiedzi Jana Pawła II na pytanie postawione w temacie:
Istnieją natomiast wszelkie powody, by przypuszczać, iż Matka była pierwszą osobą, której zmartwychwstały Jezus się ukazał. Nieobecność Maryi w grupie kobiet, które o świcie poszły do grobu (por. Mk 16, 1; Mt 28, 1), mogłaby wskazywać na to, że spotkała Ona Jezusa już wcześniej. Ten wniosek mógłby znaleźć potwierdzenie również w fakcie, że pierwszymi świadkami zmartwychwstania, zgodnie z wolą Jezusa, były kobiety, które wiernie stały pod Jego krzyżem, a więc wykazały większą wytrwałość w wierze.
W istocie, jednej z nich, Marii Magdalenie, Zmartwychwstały powierza wiadomość dla Apostołów (por. J 20, 17-18). Także ten element pozwala sądzić, że Jezus najpierw ukazał się swojej Matce, Tej, która była Mu najwierniejsza i w chwili próby zachowała niezłomną wiarę.
Wreszcie, jedyny w swoim rodzaju i wyjątkowy charakter obecności Dziewicy na Kalwarii i Jej doskonałe zjednoczenie z Synem w cierpieniu krzyżowym wydają się wskazywać na Jej szczególny udział w tajemnicy zmartwychwstania.
Seduliusz, autor z V w., twierdzi, że Chrystus ukazał się w blasku zmartwychwstałego życia przede wszystkim swojej Matce. Istotnie, Ta, która poprzez zwiastowanie stała się Jego drogą do świata, była powołana, by szerzyć cudowną nowinę o zmartwychwstaniu i głosić Jego przyjście w chwale. Otoczona jasnością chwały Zmartwychwstałego, zapowiada «blask» Kościoła (por. Carmen Pascale, 5, 357-364).
Jak widać, już w pierwszych wiekach istniało przekonanie wiernych Kościoła o tym, że jest zupełnie naturalne, iż Chrystus po zmartwychwstaniu w pierwszej kolejności zapewne ukazał się swojej Matce. Także z tego względu, mnie – czcicielowi Najświętszej Maryi Panny – osobiście trudno byłoby tego dobrze uargumentowanego poglądu Jana Pawła II nie podzielać…
[1] Jan Paweł II,
Maryja jest miłościwą pocieszycielką udręczonej ludzkości, w:
Jan Paweł II o Matce Bożej 1978-1998, t. II:
Homilie i przemówienia, red. A. Szostek, oprac. M. Filipiak, Warszawa 1998, s. 112.
[2] Jan Paweł II,
Matka Zmartwychwstałego, w:
Jan Paweł II o Matce Bożej 1978-1998, t. V:
Anioł Pański, red. A. Szostek, oprac. M. Filipiak, Warszawa 1999, s. 424-425.
oraz
Jan Paweł II, Maryja i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, nr 3, w: tenże, Maryja w tajemnicy Chrystusa i Kościoła, Watykan 1998, s. 177.
Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej.
W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura