Paweł Pomianek Paweł Pomianek
45
BLOG

Mój program: prywatyzacja. Słowo o trzech wczorajszych debatach

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Polityka Obserwuj notkę 4

Dziś publikuję kolejną część uszczegóławiającą mój program wyborczy. Wszystkie trzy kwestie dotyczą prywatyzacji poszczególnych sektorów.

Nim jednak doń przejdę, słowo o kwestii, której publikując dziś wpis na Salonie nie sposób pominąć: debaty.

Tusk-Kwaśniewski to – uważam – najlepsza z trzech debat liderów. W pierwszej debacie z Kaczyńskim słabiutki był bowiem Kwaśniewski, a w drugiej z kolei przecieraliśmy oczy ze zdziwienia jak mistrz taktyki przegrywa na własne życzenie ze słabym dotąd w debatach Tuskiem. Tutaj nareszcie słabego nie było: Kwaśniewski rozpoczął kapitalnie, błyskotliwie, z niespotykanym ostatnio animuszem. Tusk był przez długi czas w defensywie. Z minuty na minutę lider PO odzyskiwał formę, animusz i na finiszu – jak sądzę – wyprzedził byłego prezydenta o pół długości. Jak wiadomo zwolennikiem PO a zwłaszcza Donalda Tuska nie jestem, ale za obie debaty wielkie słowa uznania. Ukłuło mnie, ale za to bardzo, tylko jedno. Tusk nie potrafił obronić rzeczy, w której się z nim całkowicie zgadzam – podatku liniowego. W najważniejszym momencie zabrakło wiedzy i kompetencji. Dlaczego podatek liniowy odpowiem w kolejnym poście.

Giertych zdecydowanie pokonał Millera. Nie był wczoraj wprawdzie szczególnie błyskotliwy (choć solidny), ale za to Miller był kompletnie nieprzygotowany. Przykłady: raz skończył wypowiedź 40 sekund przed czasem i powiedział, że nie ma nic więcej do powiedzenia, raz bezmyślnie oddał 15 sekund Giertychowi (ten zamiast 30 miał w ten sposób 45), ale nic nie przebije momentu, gdy nie zdążył zadać pytania w wyznaczonym czasie, a na przypomnienie dziennikarki „jakie jest pana pytanie”, stwierdził: No... dlaczego Pan kłamie? Ale kto miał go przygotować? Wyszedł z wprawy...

O 17.00 w Radiu Zet ciekawy pojedynek Dorn-Komorowski. Tutaj remis, ze wskazaniem na Dorna ze względu na ostatnie pytanie, gdzie Komorowski w fatalnym stylu wpadł we własne sidła.

Dodam tylko, że starszy Kaczyński wypadł wczoraj w „Teraz my” znakomicie, wręcz rewelacyjnie. Wrócił ten Kaczyński-genialny polityk (w sensie formalnym oczywiście). Ewidentnie w piątek miał słabszy dzień. Tyle że ten jeden dzień prawdopodobnie zadecyduje o wyborczej porażce.

Tyle o debatach. A teraz – krócej niż zwykle – o kolejnych punktach mego programu.

7. Prywatyzacja przedsiębiorstw i spółek skarbu państwa na sprawiedliwych zasadach, czyli poprzez jawną licytację.

Jest jeszcze wiele sektorów, które należy sprywatyzować (choćby PKP, MPK). Należy jednak zawsze dokonywać tego poprzez jawną licytację. Tylko taki sposób sprawi, że naprawdę najlepsza oferta będzie wygrywała. Zapobiegnie to łapówkarstwu i kolesiostwu przynajmniej w tej kwestii. A po co w ogóle prywatyzować? Bo prawie zawsze to, co państwowe przynosi straty, a już absolutnie zawsze to, co prywatne funkcjonuje lepiej. A koniec końców to również tutaj decyduje naturalne prawo do wolności i własności: jakim prawem ktoś kto nie korzysta np. z kolei ma na nią płacić w przymusowych podatkach?

8. Prywatyzacja służby zdrowia.

To, że trzeba poddać służbę zdrowia mechanizmom rynkowym nie podlega żadnej dyskusji i tylko socjalistyczny beton, choćby w osobie Jarosława Kaczyńskiego, może twierdzić inaczej. Jeśli służba zdrowia nie zostanie rozsądnie sprywatyzowana (na początek przynajmniej częściowo) to są dwie możliwości: albo sama się rozsypie, co będzie przynajmniej na czas jakiś koszmarem dla jej klientów... tfu pacjentów, albo będą nas leczyć Chińczycy i Ukraińcy.

Istnieje też pytanie: jak prywatyzować. Tutaj też mam swój zupełnie autorski pomysł, o którym pisałem w rzeszowskich „Nowinach” (nr z 19 lipca). Dziś nie ma miejsca na rozwinięcie tematu. Być może taka szansa jeszcze się pojawi.

9. Dążenie do prywatyzacji szkolnictwa i zniesienia powszechnego obowiązku edukacji.

Warto na wstępie zaznaczyć różnicę pomiędzy niniejszym punktem a dwoma poprzednimi. Otóż różni je jedno bardzo ważne sformułowanie: „dążenie do”. Co oznacza, że nie ma obecnie możliwości wprowadzenia w życie niniejszego postulatu. Jest jednak szansa promowania prywatnego szkolnictwa i wyjaśniania dlaczego powszechny obowiązek edukacji nie jest zgodny z wolnością do wychowywania dzieci etc. Jako, że problem ten wzbudził sporo kontrowersji, został dość szczegółowo omówiony pod moim wpisem, w którym zaprezentowałem pokrótce całość mego programu. Zainteresowanych odsyłam więc do komentarzy.

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka