Paweł Pomianek Paweł Pomianek
48
BLOG

Mój program: zmniejszanie biurokracji, znoszenie koncesji i pozw

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Polityka Obserwuj notkę 3

Przed Państwem ostatnia już część mojego wyborczego (i nie tylko) programu. Podobnie jak część poprzednia w całości dotyczy ona gospodarki.

10. Zmniejszenie do minimum polskiej biurokracji.

To jak wielka jest polska biurokracja nie mieści się w głowie. Jest ona dziś kilkakrotnie, jeśli nie kilkunastokrotnie większa niż w ostatnich latach PRL. 60% z naszych podatków idzie nie na konkretne reformy, na konkretne organizacje, spółki, ale właśnie na biurokratów. Jedną z pierwszych zmian liberalnych, które należałoby dokonać, to zwalnianie biurokratów. Podejrzewam, że wiążąc zmniejszanie liczby biurokratów z innymi postulatami, które przedłożyłem choćby wczoraj, wystarczyłoby pozostawić około 1/20 z dzisiejszej liczby. Zobaczmy jak to automatycznie pięknie wróżyłoby naszemu krajowi. 19 na 20 dzisiejszych biurokratów musiałoby się zająć działalnością gospodarczą, czym przyczyniliby się do rozwoju naszego kraju (analogicznie jak w USA czasów kapitalizmu rolnicy zastępowani przez maszyny przechodzili do sektora przemysłowego i spowodowali nieprawdopodobny wręcz rozkwit kraju).

11. Znoszenie koncesji i pozwoleń.

W 1988 ustawa Wilczka-Rakowskiego – jedyna liberalna reforma gospodarcza w Polsce przeprowadzona przez komunistów, by przejąć partyjne majątki i szybko przykrócona kilka lat później, zanim pozostała część społeczeństwa zdołała się wzbogacić – wprowadzała tylko 6 koncesji. Dziś mamy ich ponad... 250. To podłe ograniczenie ze strony państwa powodujące, że aby założyć dobrze prosperującą działalność gospodarczą trzeba mieć wszędzie znajomości. Znoszenie koncesji i pozwoleń to najlepsza i jedyna droga do walki z korupcją. To odebranie politykom władzy nad prywatnym działaniem zwykłych obywateli.

By to funkcjonowało w sposób zdrowy jest potrzebne tylko jedno prawo, które jest niezbędne w państwie liberalnym: bardzo ostre kary za okłamywanie klientów czy wprowadzanie ich w błąd. Przykładowo: jeśli ktoś nie ma wykształcenia medycznego, ale chce leczyć i ma klientów, to nie ma żadnego problemu. Jeśli ludzie temu komuś ufają, to przecież naturalne prawo do wolności wymaga, by pozwolić im leczyć się u kogo chcą. Jednak jeśli tenże człowiek utrzymywałby przed swymi klientami, że ma wykształcenie medyczne, należy ukarać go niezwykle surowo.

Podobnie niezwykle ostre kary (łącznie z przymusowym rozwiązaniem danego medium) powinny być nakładane za kłamstwa medialne. Nie może być tak jak dziś, że np. TVN-owi opłaca się łamać prawo, nawet jeśli później przegrywa procesy sądowe, bo oglądalność zwiększa się tak mocno, że wpływy z reklamy sprawiają, iż w sumie stacja wychodzi na plus.

6. Obniżanie podatków i wprowadzenie podatku liniowego.

Już na początek zaznaczę, że jedynym podatkiem w pełni zgodnym z prawem naturalnym jest podatek pogłówny. Czyli taki, w którym każdy pełnoletni mężczyzna i pracująca kobieta płacą tyle samo. Bowiem fakt zaglądania państwa do portfela obywateli to potworne nadużycie i w zasadzie pewien syndrom totalitaryzmu.

Będąc realistą wiem jednak, że dziś walka o pogłówne byłaby porywaniem się z motyką na słońce. W takim układzie należałoby powalczyć o to, by zrobić przynajmniej krok do przodu – a takim krokiem do przodu byłoby wprowadzenie podatku liniowego. W debacie z Kwaśniewskim Tusk nie potrafił obronić podatku liniowego, a szkoda, bo miliony obywateli powinny usłyszeć dlaczego jest on lepszy. Niemniej poniżej podejmę się tego zadania. Dlaczego podatek liniowy:

1. Bo jest sprawiedliwszy od progresywnego – każdy płaci ten sam procent od swoich dochodów, co w pewnym momencie nie powoduje, że lepiej pozostać na danym pułapie (lub kombinować nie wykazując pewnej części dochodów) niż rozwijać się i zarabiać nieco więcej; podatek liniowy nie karze za rozwój, bystrość, umiejętności biznesowe.

2. Bo więcej pieniędzy wpływa do budżetu. Już 13 (sic!) państw byłego bloku sowieckiego wprowadziło u siebie podatek liniowy. Wszędzie wpływy do budżetu wzrosły a byt obywateli poprawił się.

3. Bo więcej pieniędzy zostaje w kieszeni obywateli, którzy wydając je nakręcają rozwój gospodarczy. A to z kolei powoduje dalszy rozwój gospodarczy.

4. Bo przy podatku liniowym bogaci zaczynają rzeczywiście płacić podatki. Tak proszę Państwa! Przy dzisiejszych ulgach, na które stać tylko najbogatszych potrafią oni zejść co roku z 40 niemal do 0% a większość wpływów budżetowych to pieniądze ludzi średnio zamożnych. Jest więc totalną bzdurą to, co powtarza Jarosław Kaczyński, że podatek liniowy ma służyć interesom bogatych. Wręcz przeciwnie!

5. Bo uproszczenie systemu podatkowego spowoduje, że będzie można pozwolić sobie na zmniejszenie biurokracji. Zastępy specjalistów od rozliczeń podatkowych nie będą już potrzebne.

Same korzyści!

Postulat dodatkowy: zmiana konstytucji i ordynacji wyborczej.

Napisałem, że to postulat dodatkowy, ale tylko dlatego, że pominąłem go gdy opracowywałem swój ramowy program. Ostatecznie jednak tę kwestię można rzeczywiście wydzielić jako nadrzędną nad pozostałymi postulatami. Bez zmiany konstytucji niewiele z nich można byłoby wprowadzić w życie. Gdy natomiast chodzi o samą ordynację wyborczą, zdecydowanie opowiadam się za Jednomandatowymi Okręgami Wyborczymi. Ordynacja większościowa, gdy oddaje się głos na konkretnego człowieka, to jedyne sprawiedliwe rozwiązanie.

Oczywiście reformy liberalne, które należy przeprowadzić w dzisiejszej Polsce można by mnożyć. Wystarczy choćby wspomnieć o koniecznym zniesieniu zasiłków dla bezrobotnych, płacy minimalnej czy urlopów macierzyńskich. Ale to wszystko w zasadzie zamyka się w wymienionych postulatach...

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka