Pod wczorajszym wpisem zostało mi zadane pytanie, dlaczego nie krytykuję poszczególnych działań rządu, skupiam się natomiast na krytyce działania PiS. To oczywiście nie jest prawdą, bo ogólnie polityką na swoim blogu zajmuję się ostatnio dość rzadko. Stwierdziłem jednak, że jest to pytanie godne szerszego wyjaśnienia w nowym wpisie. Nie ulega bowiem wątpliwości, że rzeczywiście częściej krytykuję PiS niż PO. Nie ulega natomiast wątpliwości, że zdecydowanie wyżej oceniam rządy PiS niż pierwsze pół roku rządów PO. Myślę, że są cztery podstawowe powody częstszej krytyki PiS.
1. PiS jest bardziej wyrazisty
Gdy Kaczyński coś mówi, od razu wiadomo, czy się z nim zgadzasz, czy nie. Czasami to, co mówi jest kapitalne, czasami znośne, czasami idiotyczne (i to do tego stopnia, że człowieka od razu krew zalewa), ale od razu wiadomo, jakie to jest. Od razu wiadomo, jak się do tego odnieść. Proszę więc zobaczyć, że również nieco częściej zdarzało mi się chwalić PiS niż PO. To bowiem, co mówią Platformersi jest zwykle niejasne, miałkie, dwuznaczne i ostatecznie nie rodzi wobec wypowiadanych treści oraz poczynań PO żadnych konkretnych odniesień. Mówiąc Giertychem Platforma to „ciamciaramcia” i w sumie głównie to można u niej krytykować opieszałość. A o opieszałości można napisać raz czy dwa razy, ale nie bez przerwy.
2. PiS jest bardziej populistyczny
Tak na dobrą sprawę, to te dwie rzeczy można by połączyć. Chciałem jednak, dzieląc wyrazistość od populizmu, podkreślić jedną rzecz. Otóż gdy mówią coś Platformersi, to jest to zazwyczaj sensowne. Oczywiście nie idą za tym czyny. PO to partia, którą charakteryzuje zdrowa retoryka i niemal odwrotne do niej działania. Uważam treści głoszone przez Tuska w kampanii i expose za jak najbardziej realne do wprowadzenia. Pisałem kiedyś, że potrzebne były tylko wola i odwaga. Natomiast w rzeczywistości PO zamiast iść do przodu, to robi krok do tyłu niemal na wszystkich płaszczyznach. Natomiast PiS – choć więcej działań PiS niż PO jest działaniami realnymi i sensownymi – jest już na gruncie swej retoryki silnie lewicujący. Uważam więc krytykę PiS-u za bardziej potrzebne w tym sensie, że takie myślenie, jak wbija w głowę słuchaczom Kaczyński jest chore. Natomiast to, że Tusk pogada pięknie o wolnym rynku, to nawet jeśli go nie wprowadzi, być może będzie czymś co przyniesie dobre owoce – być może choć trochę uleczy chorą socjalistyczną mentalność większości społeczeństwa.
3. Po PiS-ie należało spodziewać się więcej
Platformersi to generalnie ludzie układu (tak, jestem zwolennikiem tezy, że układ istnieje), trudno się było po nich spodziewać, że zrobią nam pozytywną rewolucję. Natomiast po PiS – zwłaszcza w kwestii obrony wartości – należało spodziewać się więcej. PiS jako partia konserwatywna czy prawicowa absolutnie zawiodło. Stąd większe ubolewanie, częstsza krytyka. Proszę zauważyć, że na swoim blogu najczęściej krytykuję tę społeczność, na której mi najbardziej zależy, czyli Kościół. Natomiast w ogóle nie krytykuję np. LiD-u, bo co mnie oni obchodzą – nie moja opcja. Musieliby zrobić coś naprawdę zadziwiającego, by sprowokować mnie do wpisu na swój temat
4. Zwolennicy PiS są bardziej zaślepieni...
...a dodatkowo niektóre środowiska w Kościele upodobały sobie PiS jako swoją partię. Ważniejsze jest więc dla mnie, by ludziom o podobnym światopoglądzie do mnie pokazać, że również PiS to partia, która absolutnie zawiodła, która uprawia zazwyczaj politykę pozoru, Kaczyński to polityk, który ma swoją wizję Polski i po trupach będzie dążył do jej zrealizowania, ale ta wizja jest zupełnie niegodna prawdziwego Polaka-katolika.
PS: Od roku 2004 i wyborów do Parlamentu Europejskiego nigdy nie skalałem się zagłosowaniem na którąś z tych dwóch partii, stąd uważam, że w swojej krytyce obu opcji mogę się uważać za bezstronnego.
***
Na koniec przychodzi mi się nieco pokajać za wpis wczorajszy. Okazało się bowiem, że mocno pośpieszyłem się z komentarzem i nie zbadałem całej sprawy. Wprawdzie co do zasady, trudno zarzucić cokolwiek zaprezentowanemu przeze mnie tokowi myślenia, natomiast co do tej konkretnej sprawy, trzeba przyznać, że krytyka wczorajszego protestu PiS była mocno przesadzona. Sprawa okazała się o wiele bardziej złożona, a ja nie wykazałem się rzetelnym sprawdzeniem podanej przez Radio „Zet” informacji. Bardzo dziękuję za wyjaśnienie sprawy zawarte w komentarzach.
Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej.
W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka