payssauvage payssauvage
2388
BLOG

Rządy PiS mają niemal tak mocną legitymację jak obowiązująca Konstytucja

payssauvage payssauvage Polityka Obserwuj notkę 65

"To taki antykomunistyczny bolszewizm - powoływanie się na wolę, a nie na prawo, mówienie, że 18 proc. społeczeństwa, które głosowało na PiS, daje prawo przejmowania innych instytucji (…) To jest nie do przyjęcia i żenujące. (…) To[wypowiedź prezydent w Otwocku] było poniżej wszelkiego poziomu. (…) Te małe pieski - od Kuchcińskiego przez Asta do Piotrowicza - robili brudną robotę, ale mieli gwarancję ochrony. Jeśli byłby kompromis, to musieliby zapłacić cenę."To zestawiane wypowiedzi profesor Jadwigi Staniszkis, jakie padły w programie Jana Pospieszalskiego. Powiem szczerze, że gdybym nie wiedział kto jest autorem tych słów, to obstawiałbym Magdalenę Środę, Stefana Niesiołowskiego, albo kogoś z Nowoczesnej – ta sama retoryka i argumenty, a właściwie ich brak. Profesor Staniszkis nigdy nie była jakąś bezkrytyczną admiratorką PiS-u, który nieraz recenzowała niepochlebnie, więc w tym sensie nie jest to żadna nowość, zwraca natomiast uwagę forma tych wypowiedzi (dość brutalna) i ich merytoryczna zawartość, będąca miejscami wiernym powtórzeniem argumentów opozycji (co sprawia, że pani profesor wychodzi z roli naukowca i wchodzi w rolę polityka). Oczywiście profesor Staniszkis ma pełne prawo do niezgadzania się Prawem i Sprawiedliwością, ale nawet w krytyce wypada zachować umiar i pewne standardy. Niestety, zarówno wstrzemięźliwość, jak i trzymanie się pewnego poziomu coraz rzadziej gości w wypowiedziach pani profesor.

Zacznę od tych „małych piasków", bo to jednak dość przykre. Nie dziwie się, gdy takiego języka używa Stefan Niesiołowski (nie dziwie się, ale bynajmniej nie akceptuje, po prostu przywykłem), którego obecność w polityce od dłuższego czasu kojarzy się głównie z inwektywami, jakimi obdarza swoich przeciwników, nie rozumiem jednak dlaczego pani prof. Staniszkis musi zniżać się do takiego poziomu. Czy osób z którymi pani profesor się nie zgadza nie można określać w sposób trochę bardziej cywilizowany? Przecież to określenie ("małe pieski") budzi najgorsze skojarzenia z sowiecką propagandą, która tak przedstawiała swoich przeciwników na plakatach i w rysunkach satyrycznych. Nawiasem mówiąc, nurt ten żyje i ma się dobrze we współczesnej Rosji, o czym przekonał się rok temu Grzegorz Schetyna, który naraził się Rosjanom swoją wypowiedzią o okolicznościach wyzwolenia obozu Auschwitz.  

Co do wypowiedzi prezydenta Dudy w Otwocku, to rozumiem, że panią profesor zbulwersowało to, że prezydent „dzieli Polaków”, jak powiedział obecny w programie Pospieszalskiego przedstawiciel Nowoczesnej, czemu prof. Staniszkis ochoczo przytaknęła. W porządku, ja też uważam, że prezydent powinien budować wspólnotę, jednoczyć ludzi i starać się zasypywać podziały. Ale bardzo proszę mi powiedzieć jak budować wspólnotę z ludźmi, z ust których dobywa się jęk zawodu na wieść o tym, że prezydentowi udało się bez szwanku wyjść z niebezpiecznego wypadku i którzy życzą mu śmierci w męczarniach? Tu nie mamy już do czynienia z różnicą poglądów politycznych, ani nawet z inwektywami (które, nawiasem mówiąc, w stosunku do głowy państwa są niedopuszczalne), ale z pragnieniem fizycznego unicestwienia. To smutna konstatacja, ale z pewnymi ludźmi budować wspólnoty się nie da, no chyba ze ktoś wyobraża sobie żyjące w spokoju i harmonii „społeczeństwo obywatelskie’ złożone z ludożerców oraz tych, którzy stanowić mają danie główne podczas najbliższej uczty – ja niestety tak bujną wyobraźnią nie dysponuję. Oczywiście, polityk powinien mieć „grubą skórę” i krytykę oraz żarty pod swoim adresem traktować z dużo większym dystansem, niż zwyczajny obywatel. Dotyczy to również prezydenta Dudy, któremu akurat trudno coś zarzucić pod tym względem, jak pokazała sprawa opublikowanego na Facebooku filmiku (dość głupiego zresztą), który ośmieszał głowę państwa (jak pamiętamy Andrzej Duda zaapelował, żeby autora publikacji zostawić w spokoju). Jednocześnie trudno oczekiwać, że prezydent będzie wkładał głowę w paszczę lwa i chadzał pod rękę z marginesem, który nie życzy dobrze ani jemu, ani Polsce, w imię „budowania wspólnoty” z ludźmi, którzy wyraźnie sobie tego nie życzą. Ba, śmiem twierdzić, że nie wolno mu tego robić – dla własnego dobra i dla pożytku Rzeczypospolitej, której majestat uosabia.

No i na koniec te nieszczęsne 18%. Jestem w stanie zrozumieć, że takie niedorzeczności opowiadają politycy opozycji, albo sympatyzujący z nimi publicyści, ale trudno słuchać spokojnie, kiedy po takie „argumenty" sięga naukowiec, który powinien opierać się na faktach. Fakty są zaś takie, że odbyły się wybory, naród zagłosował na określoną większość parlamentarną, która zgodnie z przepisami może dokonywać wymiany kadr w administracji wedle swojego uznania, bo dostała mandat do rządzenia państwem (a co za tym idzie, do dobierania sobie współpracowników) i to ona będzie z tego rządzenia rozliczana. A skoro już jesteśmy przy procentach, to chciałbym zwrócić uwagę, że Konstytucja, do przestrzegania i poszanowania której tak nas zachęcają różne autorytety, została poddana pod głosowanie w ogólnopolskim referendum, dobrze więc byłoby przypomnieć sobie jaka część narodu opowiedziała się za obecnie obowiązującą ustawą zasadniczą. Otóż w referendum wzięło udział 42,86% uprawnionych do głosowania, zaś za przyjęciem konstytucji opowiedziało się 53,45% głosujących. Przyjmując arytmetykę, na której oparła się pani profesor, należy stwierdzić, że za obecną konstytucją opowiedziało się niecałe 23% (dokładnie 22,9) uprawnionych do głosowania, a więc tylko o niecałe 4 procent (konkretnie o 3,77) więcej, niż głosowało na PiS. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, wypada stwierdzić, że Prawo i Sprawiedliwość ma bardzo mocną legitymację do rządzenia, niemal tak mocną, jak obowiązująca Konstytucja. Może pani profesor pomyśli nad tym, zanim następnym razem posłuży się argumentem „osiemnastu procent”. No, chyba że obecna Konstytucja, to również pokłosie „antykomunistycznego bolszewizmu”, ale w takim razie dlaczego pani prof. Staniszkis tego głośno nie powie?

payssauvage
O mnie payssauvage

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka