tad9 tad9
84
BLOG

kiedy prawo aborcji dla mężczyzn?

tad9 tad9 Polityka Obserwuj notkę 2

Temat aborcji znów stał się modny, w mediach króluje Alicja Tysiąc, feministki bronią "prawa kobiety do decydowania o sobie", a ja pytam: a co z mężczyznami? Czy mężczyzna ma - zdaniem feministek - prawo do aborcji? Rozważmy pewną sytuację - zaznaczam rozważmy nie na gruncie polskiego prawa aborcyjnego, ale na gruncie wymarzonego przez feministki "prawa liberalnego". Mamy oto mężczyznę, który nie chce zostać ojcem, tak się jednak składa, że jego partnerka zachodzi w ciążę. Mężczyzna przeżywa w związku z tym różne nieprzyjemne sensacje, zamartwia się, źle śpi, trzęsą mu się ręce, wpada w nerwicę, słowem - ciąża źle wpływa na jego zdrowie (co z tego, że to nie on jest w ciąży? Zdrowie to zdrowie!). Na gruncie liberalnego prawa aborcyjnego aborcja usługą de facto na życzenie, tym bardziej jest więc uzasadniona, gdy ciąża zagraża zdrowiu. Mężczyzna zwraca się więc do partnerki słowami: "ciąża źle na mnie wpływa, zrób sobie aborcję". A kobieta na to: "Ani myślę". I tu pojawia się pytanie: czy wobec takiej odpowiedzi mężczyzna powinien mieć prawo do "aborcji mentalnej" i "aborcji ekonomicznej", słowem - czy może się psychicznie i finansowo odciąć od niechcianego przez siebie dziecka? A jeśli nie może, jeśli prawo zmusza go do płacenia alimentów (w psychikę prawo - póki co - ingerować nie może) to czy nie mamy aby do czynienia ze "zmuszaniem mężczyzny do ojcostwa"? Pytam feministek: jakim prawem prawo zmusza mężczyzn do ojcostwa? Czy feministki - jeśli poważnie traktują hasło "mój brzuch - moja sprawa" - nie powinny działać na rzecz "aborcji symbolicznej" dla mężczyzn?

 

ps

przepraszam wszystkich, którzy czytują mnie na blox-sie Agory za sprzedawanie w Salonie 24 odgrzewanych kotletów - to sytuacja przejściowa...  

 

tad9
O mnie tad9

href="http://radiopl.pl">

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka