estamos estamos
1636
BLOG

Polonia amerykańska a diaspora żydowska w Ameryce

estamos estamos USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Donald Trump podpisał akt 447. Kuriozum prawne cywilizowanego świata. Jako, że prawo anglosaskie bazuje na prawnych precedensach ustawa ta, pozornie korzystna dla USA bo pozwalająca ściągać do tego kraju olbrzymie kwoty tytułem zwrotu mienia bezdziedzicznego, może zadziałać w drugą stronę. Cała Ameryka to mienie bezdziedziczne Indian. 

Ustawa powstała z inspiracji Żydów amerykańskich. Jako, że wydała się też korzystna dla USA proces legislacyjny przebiegł sprawnie  i bez większych zakłóceń.  Były próby zablokowania ze strony nielicznych Polaków mieszkających w USA. Bardzo nielicznych na tle wielomilionowej Polonii. Polski rząd, prezydent oraz totalna i w innych przypadkach wrzaskliwa opozycja, siedzieli cichutko jak myszy pod miotłą i nieśmiało popiskiwali ustami nieszczęsnego ministra spraw zagranicznych, że nas to nie dotyczy    i siedźmy cicho pod wspomnianą miotłą a z pewnością Amerykanie, nam cennym sojusznikom, krzywdy nie uczynią. No i proszę! Mieli rację! Ustawa podpisana i nic. Wniosek - siedzieć cicho pod miotłą.

Największym idiotą jest ten, który zaczyna wierzyć we własną propagandę. "Szlamowanie" Polski zacznie się stopniowo. Nawet się nie zorientujemy. "Po co babcie denerwować, niech się babcia cieszy". Pod różnymi przykrywkami szczytnych celów będą podwyżki. A to benzyny. A to prądu. A to gazu i wszelkich innych koniecznych dzisiaj do życia produktów. Totalna opozycja nawet nie piśnie na co przeznaczane są te pieniądze. Będą "chodziły słuchy", że na spłatę roszczeń za mienie bezdziedziczne ale skuteczne ośmieszane, że to teoria spiskowa. 

Wśród niezależnych komentatorów trwa dyskusja odnośnie jakiejś cechy wrodzonej Polaków - kłótliwości. Ponoć Polonia amerykańska nie zadziałała prężniej bo się kłóci. Psioczą też ci komentatorzy, słusznie, na rząd, że siedział pod wspomnianą miotłą. Rządem zajmował się nie będę, ani prezydentem ( ani też totalniakami z opozycji) bo to nie temat notki. Czy można krytykować Polaków mieszkających w USA? Uważam, że absolutnie NIE! To cud, że znaleźli się jacykolwiek, którym chciało się tracić czas i walczyć. Walczyć o co? Przecież nie o swoją przyszłość. Ta jest w Ameryce. Walczyć z powodów czysto sentymentalnych. Ci ludzie czują ciągle, że daleki kraj, który opuścili, bo nie dawał im perspektyw, należy chronić przed grabieżą, bo to ciągle ojczyzna. A co ojczyzna na to? Ojczyzna ma to w nosie. Ojczyzna już leży i liczy, że gwałt będzie miłą i niespodziewaną przyjemnością. Przypuszczam, ze trudno będzie w przyszłości o jakikolwiek podobny odruch zawiedzionych Polaków z USA, którym kraj ich pochodzenia przypiął łatkę jakichś pomyleńców i awanturników. Będą mieli w nosie nawet jeśli Polska zacznie znikać.

Żydów jest w USA dwakroć mniej niż Polaków. I tu pojawia się podziw jacy prężni, jacy zorganizowani, jacy zgodni i jednomyślni. Nic bardziej błędnego. Gdyby odwrócić sytuacje, to powstałyby prężne polskie ośrodki, składające się z całkiem innych osób niż wspomniani już Polacy i działaliby równie prężnie aby napełnić kabzy darmowym dolarem z Izraela. Żydzi amerykańscy mają cel. Pieniądze. Ogromne pieniądze. Czy wszyscy Żydzi? Ależ skąd. To są wąskie grupy beneficjentów, obrastające w bogactwo kancelarie prawnicze, określone przez Normana Filkensteina mianem "holokaust business". Większość Żydów nie dostanie z tego nic. Nawet tych staruszków co rzeczywiście przetrwali obozy zagłady. Matka Filkensteina otrzymała tytułem rekompensaty za Auschwitz  3,5 tys dolarów w latach siedemdziesiątych. Malutkie pieniądze. Właściciele kancelarii prawniczej, rodowici Amerykanie "zarobili" na dzieleniu odszkodowań po milionie dolarów na rok. 

Żydzi uchodzą za nację bardziej kłótliwą od innych. Nie przypisujmy Polonii amerykańskiej jakichś cech negatywnych. Co ma tych ludzi jednoczyć? Polskie władze? Właśnie pokazały jak jednoczą. 

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka