estamos estamos
883
BLOG

Kolejne strajki. Czy to już roznoszenie Polski na ryjach?

estamos estamos Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Po policjantach, sędziach, zastrajkowali nauczyciele. Kto następny i czy strajk będzie miał taką samą formę? Wydaje się, że tak.  N.p. strajk "służby zdrowia". Nie ma problemu, przecież lekarz lekarzowi, to jak kat katowi  z  rymów Andrzeja Waligórskiego. "Kat katowi kupi katamaran" i wiele innych dobroci wyświadczy. Trudno aby elita zawodowa - lekarze, byli gorsi od katów. Lekarz lekarzowi zwolnienie wystawi. Lekarz lekarzowi sanatorium zaleci. Mało - lekarz lekarzowi może taką ilość refundowanych lekarstw zapisać, że beneficjent może je tonami na zachód sprzedawać. Lekarz lekarzowi jest przecież bardziej bratem niż kat katowi.

Tak więc musimy być przygotowani na walkę gigantów żyjących z budżetu. Ale nie walkę między nimi. Walkę o darcie sukna Rzeczypospolitej. Ale walkę z kim? Przeciwników owych gigantów nie widać. Rząd?    A dlaczego rząd, który ma żądzę wygrania przyszłorocznych wyborów, rząd propagandy sukcesu a nawet sukcesu oczywistego jak oczywistość ( wg żelaznego elektoratu) miałby pilnować budżetu jak Cerber Hadesu? Tym bardziej, że rządzący Cerber, zarówno dzisiejszy jak i wszystkie od kilkudziesięciu lat, posiada prawie niepoliczalną ilość głów. Przekraczającą cztery miliony. I właśnie te głowy czują głód. Chcą pożerać więcej, więcej i więcej.

Średnia płaca w budżetówce jest wyższa niż w całej gospodarce. Szczodrość Cerbera dla swych głów jak i żmijowych ogonów była i jest olbrzymia. A jaka ma być, kiedy istnieją "nadwyżki w budżecie". Musi być gigantyczna. I właśnie tego domagają się, wczoraj pracownicy sądów, policjanci, dzisiaj nauczyciele a jutro kolejni i kolejni. 

Kto za to zapłaci? Zapłacą wszyscy spoza budżetówki. Zapłaci piekarz, stolarz, pracownik w produkcji w usługach. Zapłaci każdy, kto wykonuje jakąkolwiek pożyteczną pracę, a jego płaca nie idzie z budżetu. Jaki będzie efekt tego wilczego apetytu psa Cerbera i braku jakiegokolwiek kija aby mu się odechciało? Będzie wzmożenie tendencji uciekania z Polski. Uciekać, ciągle, będą młodzi. Ci już nigdy nie wrócą. Nie wracają nawet dziś, kiedy udaje się przy dobrej koniunkturze międzynarodowej i napędzaniu wewnętrznej koniunktury inwestycjami publicznymi możliwymi z racji podatkowego zdzierstwa, zaciąganego corocznie długu i funduszami z UE, utrzymywać niskie bezrobocie i piać akty strzeliste o przyroście PKB.

Rozniesienie Polski na polskich ryjach jest marzeniem naszych wrogów. Wrogowie to ci, którzy mają do nas pretensje terytorialne oraz finansowe. Takich mamy trzech. Jeden z nich, póki co, jest słaby i nie zagraża. Dwaj pozostali mogą wiele. U jednego siedzimy w kieszeni a drugi pokazał już, że rządzi naszym największym i jedynym sojusznikiem. Rodzi się pytanie - czy głowy i wstrętne ogony Cerbera zostały uruchomione przez naszych wrogich "przyjaciół"?


estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo