piko piko
1910
BLOG

1normalnyczłowiek: Resortowe dzieci coraz bardziej bezczelne

piko piko Polityka Obserwuj notkę 31

Pod notką 1normalnyczłowiek zamieszczoną 28.06  (normalny.salon24.pl/517388,resortowe-dzieci-coraz-bardziej-bezczelne) była taka wymiana komentarzy:

  • @Autor

    TVN24 dla wielu to takie okienko na świat. Pochanke, Morozowski i inne tuzy są gorsi od Urbana, bo ubrani w szaty "niezależnych, prywatnych" mediów. Jaki jest procent odbiorców zdających sobie sprawę z wsi-owych korzeni tej stacji.

    Dobra notka. Szkoda że jesteś schowany.
    PIKO28.06 07:10
  • @PIKO

    To "się" robi to co z komentarzami "schowanych"
    U "nieschowanego": CTRL A, CTRL C, CTR V
    Cudzysłów i link

    Pozdrawiam
    1NORMALNYCZLOWIEK28.06 07:50

     
    No to CTRL A, CTRL C, CTR V
     

    Resortowe dzieci coraz bardziej bezczelne.

    Prymitywizm, chamstwo, zakłamanie, brak zahamowań, serwilizm - pożądane cechy, by zrobić karierę w mediach. Justyna Pochanke z naddatkiem spełnia wszystkie kryteria.

     

                Wczoraj, w  programie "Fakty po faktach", z udziałem Andrzeja Halickiego z PO i Witolda Waszczykowskiego z PiS, Justyna Pochanke udowodniła, że stać ją na więcej. Obłudy i skrajnej głupoty mogłyby jej pozazdrościć nawet takie specjalistki w tych dyscyplinach, jak Agnieszka Pomaska,  Julia Pitera, Janina Śledzińska - Katarasińska, czy mistrzyni gatunku Małgorzata Kidawa - Błońska. (Od razu, żeby nie było wątpliwości wyjaśnienie: Ta "skrajna głupota" przejawiająca się w zachowaniu i wypowiedziach politycznych tych pań - nie ma nic wspólnego, ani ze szkołami do jakich uczęszczały, ani z ewentualnymi dyplomami, jakie być może zdobyły! Bo i jak widać, żadna szkoła, żaden dyplom nie pomoże, gdy górę biorą niskie instynkty - szczególnie w środowisku politycznym i mediów.)

          Przyczyn tak wielkiego spustoszenia w głowach, można się tylko domyślać. Wypranie z wszelkich norm moralnych i zawodowych, to skutek dzielenia losu innych komunistycznych wunderkindusiów. Ot takich jak choćby Paweł Olszewski vel Kierbel, bardzo często występujący z grymasem nienawiści na twarzy, w roli politycznego cyngla.

               Warto zatem przez chwilę się przyjrzeć, jak do tego doszło, że nie tylko na salonach politycznych, ale i w mediach mamy zatrzęsienie tych resortowych dzieci i redaktorów "czerwonej arystokracji", pokroju Miecugowa, Lisa, Morozowskiego ...

    www.fronda.pl/a/redaktorzy-czerwonej-arystokracji,24359.html

    ... i właśnie Pochanke, która w pewnym momencie wykazywała "ponadstandardowe" zainteresowanie "raportem z weryfikacji WSI. „Czy ten raport jest groźny? ” – dopytywała na antenie TVN‑u."

    niezalezna.pl/37505-resortowe-dzieci

    Można powiedzieć, że jej życie to ciąg takich "cudownych" przypadków:

    Oto "w 1979 r. Mariusz Walter był na Woronicza gwiazdą, a kierowane przez niego Studio 2 biło rekordy popularności w siermiężnej telewizji publicznej. Nie tylko zdobył wówczas uznanie przełożonych, ale także został zauważony przez służby."

    wiadomosci.wp.pl/kat,38200,title,Tajemnica-sukcesu-TVN,wid,13860570,wiadomosc.html

    A w kilka lat później,oczywiście najzupełniej przypadkowo,państwo"Walterowie zauważyli ją, jeszcze w czasach głębokiego PRL-u, dzięki czemu Justyna Pochanke zaczęła swoją medialną karierę  w dziecięcym  programie telewizyjnym 5-10-15, który powstał w środku stanu wojennego (1982 rok), pod redakcja Bożeny Walter. Więc pod wojskowym nadzorem.
    Jakim to sposobem młoda Pochanke dostała się do reżimowej telewizji PRL-u ? Czy znajomość Walterów i mamy Pochanke, Renaty, funkcjonariuszki FOZZ, mogła ułatwić start młodej przyszłej gwieździe niezależnego dziennikarstwa telewizyjnego ?  A jej matka, Renata Pochanke, była ścisłą współpracownicą Janiny Chim, zastępczyni dyrektora generalnego FOZZ. Pochanke była więc ważnym świadkiem na procesie Chim. Janina Chim została skazana na 6 lat więzienia i grzywnę. Wyszła przedterminowo już w 2008 roku. Po przepracowaniu kilku lat w radiu, w 2001 roku Justyna Pochanke dołączyła do zespołu nowo powstającego TVN24. Wtedy TVN24 bylo kontrolowane bezpośrednio i w 100% przez ITI Luxembourg, beneficjenta pieniędzy FOZZ z Panamy. Dzisiaj Pochanke jest szefem zespołu prezenterów TVN24. Być może z tej racji, na wizji TVN24 pojawja się często ojczym pani Pochanke, pułkownik Stefan Gruszczyk, jako "niezależny ekspert" ds. katastrofy smoleńskiej ... Oczywiście TVN24 dba o rzetelność i obiektywność prezentowanych informacji. Pilnuje tego osobiście dyrektor programowy stacji, Adam Pieczyński, małżonek Justyny Pochanke."

    Na koniec tej krótkiej retrospekcji warto dorzucić (do "kompletu") jeszcze jednego wunderkindusia - by bardziej zrozumiała się stała, ta wyrozumiałość różnych organów w sytuacjach, w których zwykli ludzie już dawno by zostali wdeptani w ziemię i to nie tylko przez opinię publiczną, ale przez tzw. wymiar sprawiedliwości!"„Rodzinne” powiązania z aferą FOZZ mają Michał Figurski i Justyna Pochanke. Ojciec Figurskiego-Zbigniew, był zastępcą likwidatora FOZZ, wcześniej był zastępcą dyrektora FOZZ – Grzegorza Żemka. Z kolei matka prezenterki TVN Justyny Pochanke była współpracownicą Janiny Chim, głównej księgowej FOZZ. Renata Pochanke należała do ważniejszych świadków w procesie w sprawie afery FOZZ."

    www.pch24.pl/elita-iii-rp--dzieci-czerwonej-arystokracji,10662,i.html

    I co się dziwić, że spędzając dzieciństwo i młodość praktycznie w półświatku, ci ludzie, idąc dalej w swoich karierach, wnoszą w nowe miejsca głównie butę i zakłamanie ...

    Patrząc na taką Justynę Pochanke widać, że jej zupełnie nie przeszkadza, nie tylko własne wykształcenie i doświadczenie zawodowe, ale także fakt, że nie dość że wyszła  za mąż, za swojego szefa, za  dyrektora programowego, to i sama też jest szefem. A to jeszcze bardziej zobowiązuje. Powinna więc dawać przykład innym. A ona, nie! Ona woli babrać się w tych swoich fobiach politycznych, coraz niżej pełzając, podląc się z ... miłości(???) do Tuska i Platformy! Bo jak tłumaczyć inaczej, powtarzające się haniebne ataki na partię, którą ona jednakowo, nienawidzi i się boi, jak przede wszystkim, politycznym, głębokim zaangażowaniem w walki partyjne. Z kolei personalny atak na Jana Pietrzaka, musi się kojarzyć już z czysto ubeckimi metodami, stosowanymi w PRL-u wobec wielu Polaków. Skąd u niej taka przypadłość? Trudno powiedzieć ... w końcu znamy tylko pół "prawdy" o jej rodzicach! W tamtych czasach mówiono, że taki ktoś wyssał miłość do Partii, do socjalizmu, do Stalina ... z mlekiem matki traktorzystki!

    Aby przekonać się, że stała się rzecz najwyższej miary haniebna, wystarczy zapoznać się z poniższym przykładem chamstwa, kłamstwa i obłudy, jakie Justyna Pochanke zaprezentowała występując w TVN24, mimo że występowała tam w roli Gospodyni, goszcząc u siebie dwóch polityków: Andrzeja Halickiego i Witolda Waszczykowskiego. Jak łatwo zauważyć, poseł Platformy Obywatelskiej będzie przez panią redaktor traktowany jako bratnia dusza - co zreszta nie dziwi, bo Andrzej Halicki wcale nie ustępuje Justynie Pochanke, praktycznie w żadnej z wymienionych na początku dyscyplin - daje tego dowody nieustannie, podobnie jak Paweł Olszewski, Adam Szejnfeld, Rafał Grupiński i wielu innych z PO. Za to wobec Witolda Waszczykowskiego, pokłady uprzejmości szybko się wyczerpywały.

    A co pchnęło Justynę Pochankę do tak ekstremalnych zachowań?

          Otóż zauważyła, że "jakiś" kabareciarz, satyryk, śmiał zarzucić coś jej idolowi!!! W następstwie tego, możemy "podziwiać", z jaką precyzją pani Redaktor przygotowała atak na Jana Pietrzaka i jak sukcesywnie ten atak przeprowadzała, kierując rozmowę na "właściwe" tory. Z pewnością, gdyby funkcjonowała jakaś Nagroda  im. Moczara, Sokorskiego i Urbana, w dziedzinie manipulacji, to Justyna Pochanke szybko zdobyłaby puchar przechodni.

    Oto dowód:

    JP: Pytam o Jana Pietrzaka, bo czytałam jego wywiad, którego udzielił braciom Karnowskim w "Sieci".

    I mówi tak:  "Zastanawiam się przede wszystkim, co znaczy "Żeby Polska była Polską, wbrew Tuskowi"."

    Mówi tak: Obecni liderzy nie lubią Polski i Polaków. Tusk, Polski szczerze nie cierpi.

    WW: No to jest odniesienie się do tej wypowiedzi Tuska sprzed kilkunastu lat : "Polskość to nienormalność ...", którą premierowi wyciągnięto. On to tłumaczy, że w jakichś innych okolicznościach. Natomiast rzeczywiście mamy taką impresję w tej chwili, że wiele takich patriotycznych, które przed laty były, wydarzeń ... No chociażby ostatnio, próba innego uczczenia święta "Konstytucji 3-go Maja". Czekoladowy orzeł, jakieś różowe baloniki.

    JP: Ale czekoladowy orzeł nie jest mniej patriotyczny. Dla mnie jest smaczny.

    WW: Ale jeśli jest obok ale nie zamiast. Natomiast mamy do czynienia z jakimiś takimi próbami, aby dotychczasowe obchody patriotyczne zastąpić. Mamy te hasła takie: "Polska i Polacy, nie bądźcie takimi smutasami,. Przecież jesteście w Europie"

    JP: To nie jest niepatriotyczne hasło. Przecież Pana nie jest takim smutasem!

    WW: No nie, nie jestem. Dlatego się dziwię, że to się kreuje wbrew temu, co w Polsce jest. Te patriotyczne uroczystości obchodzone są przy zorganizowanych grupach rekonstrukcyjnych, które pokazują, przybliżają.

    JP: Ale to cały czas jest! Ja Panowie mam dla Was ...

    Spytałam o Jana Pietrzaka celowo. Dlatego że jest to bardzo zdolny kabareciarz i satyryk

    WW: Bardzo piętnowany jednocześnie

    JP: Nie wiem, czy piętnowany. Ja znalazłam jego tekst z marca 68 roku. Nie wiem, czy Panowie go znają. Jest straszny. O Polakach marzących o wyjeździe na Zachód:

    Dostanie tylko paszport do Anglii prać pieluchy

    Do Szwecji myć talerze

    Do Francji sprzątać brudy

    Do Danii skubać pierze

    Do Wiednia płukać kufle

    Do Hagi pety zbierać

    W Londynie zbijać trumny

    W Paryżu drzwi otwierać ...

    Zamiast budować socjalizm!

    WW: Tak było

    JP: Ale, ale. Tak było? Tak by Pan napisał w 68 roku, o tym zgniłym Zachodzie - zamiast ulepszać ten socjalizm, tu???

    WW: Ale. To wyciągamy wszystkim przeszłość? To wyciągajmy.

    JP: Nie! Wie Pan co ...

    WW: Równo wyciagajmy wszystkim

    JP: Ale to nie jest kwestia wyciągania przeszłości, tylko dlatego, że Jan Pietrzak dziś, ubrał się w zupełnie, oskubał - że tak powiem - te pióra, o których tu mówi, to pierze i ubrał się w zupełnie inne ...

    WW: Pani Redaktor. Jeszcze kilka dni temu słyszałem tutaj, w tej stacji i w kilku innych, olbrzymią tyradę broniącą profesora Baumana

    JP: A nie! Ja nie bronię profesora Baumana, tylko atakuję ludzi ...

    WW: To nie Pani, ale wielu innych, którzy go bronili! Nie wolno przypominać przeszłości jego, strasznej, która daleko wykracza poza ten wierszyk.

    JP: Ja tylko chciałam powiedzieć:

    Czy nie obawiałby się Pan Jana Pietrzaka, który zaśpiewa wszystko za co mu zapłacą.

    WW: Nie. Nie obawiam się. Natomiast obawiam się takich ludzi jak profesor Bauman, który robił to co robił, a dzisiaj nakazuje się go czcić. Jesli wyciągamy przeszłość, to wszystkim, jednakowo!

    JP: OK. Ja powiem w takim razie tak:  To niech rozliczają profesora Baumana dzieci Żołnierzy Wyklętych i Władysław Bartoszewski a nie kibole Śląska. To wtedy się nie będzie mylił patriotyzm z faszyzmem.

    Andrzej Halicki: Ja się właśnie obawiam takich uzasadnień, czy budowania alibi dla czegoś, co jest nie akceptowalne i nie może być też niezapamiętane. Bo ja uważam, że wszystko należy pamiętać i przechodzić do przeszłości właśnie z uśmiechem, z otwartością. Bycie tolerancyjnym jest wartością a nacjonalizm trzeba piętnować.

     

          Patrząc na przebieg tej dyskusji, jestem pełen uznania dla pana Waszczykowskiego, za stanowczość w walce o głos i za celne riposty. Niestety, dał się jednak zmanipulować w wątku związanym ze "znalezionym" tekstem z marca 68 - ale to nic dziwnego, bo i skąd miał o tym cokolwiek wiedzieć. Faktem natomiast jest, że Justyna Pochanke mówiąc, że jest to tekst  "o Polakach marzących o wyjeździe na Zachód", udowodniła, że nie jest taka głupia na jaką wygląda, ale że jest o wiele głupsza, posuwając się do tak prymitywnej manipulacji.  Poza tym trzeba mieć w sobie dużo złej woli, by nie widzieć w tekście Pietrzaka satyry czy wręcz kpiny z ówczesnej sytuacji w Polsce i perspektyw życiowych młodzieży. Z kolei, gdyby redaktor Pochanke miała w sobie choć odrobinę uczciwości dziennikarskiej, to zadedykowałaby ten tekst Donaldowi Tuskowi i całej Platformie z okazji ich zjazdu partyjnego na Śląsku, pokazując - bez grama przesady zresztą - że choć napisany w 1968 roku, to ten tekst idealnie opisuje obecne "perspektywy", jakie młodzieży oferuje państwo kierowane przez premiera Tuska! Ciekawe jest również, kto pomagał Justynie Pochanke przygotować taką manipulację - czy nie czasem jakiś inny komuch, który też usiłuje opluwać Jana Pietrzaka a poprzez niego nas Polaków:

    " Trzy rzeczy zwróciły moją uwagę. Pierwsza, drobna: że archiwa są okrutne. Podejrzewam, że Jan Pietrzak wiele by dał, żeby jeden z prezentowanych przez niego wierszyków uległ skasowaniu. Ironiczna powiastka o polskim inteligencie, który w Polsce dyskutuje o antypowieści, a potem jedzie na Zachód zmywać naczynia – i czy on chce naprawdę reformować socjalizm? – recytowana w 1968 roku, choć zapewne przed marcem (w programie wśród śpiewających studentów szkoły teatralnej wystąpił Andrzej Seweryn, który po wydarzeniach marcowych wpadł w kłopoty i raczej nie miał dostępu do TVP) brzmiała dziś w najwyższym stopniu niesmacznie. A właściwie należałoby to napisać ostrzej."

    www.jerzysosnowski.pl/

    Tak, tak, towarzyszu Sosnowski: O Was należałoby napisać o wiele ostrzej, niż tylko komuch!

    A sprawa jest o tyle dziwna, że nie mogłem tego tekstu w Internecie znaleźć! Za to znalazłem coś (bez problemu!), co komuchom takim jak Jerzy Sosnowski lub Justyna Pochanke, powinno przemówić do rozumu, by już więcej żadnych głupot nie wypisywali i nie wygadywali.

    Bo chociaż, Jan Pietrzak "Po latach przyznał w wywiadzie dla Rzeczpospolitej (1994): Nie miałem nic przeciwko zastanej rzeczywistości. Nie walczyłem z nią, ja z niej wyrastałem – byłem w ZMP, w partii. Socjalizm brałem wprost (...). Dlatego w radzie robotniczej uchodziłem za krzykacza  Od 1960 roku związał się z Estradą Poetycką klubu studenckiego „Hybrydy” w Warszawie.Po latach przyznał w wywiadzie dla Rzeczpospolitej (1994): Nie miałem nic przeciwko zastanej rzeczywistości. Nie walczyłem z nią, ja z niej wyrastałem – byłem w ZMP, w partii. Socjalizm brałem wprost (...). Dlatego w radzie robotniczej uchodziłem za krzykacza  Od 1960 roku związał się z Estradą Poetycką klubu studenckiego „Hybrydy” w Warszawie."

    To jednak ówczesne fakty były takie:

     "W 1967 roku Kabaret rozwiązano w efekcie zarzutów o wrogość wobec władz i deprawację młodzieży.Jan Pietrzak odszedł z „Hybryd”, planując założenie autorskiej sceny, z czego ostatecznie wykrystalizował się „Kabaret Pod Egidą”. „Kabaret Pod Egidą” rozpoczął działalność w 1967 roku. Warszawska premiera odbyła się 10 lutego 1968 w lokalu towarzystwa TPSP, ul. Chmielna 5. Kabaret ten istnieje do dziś bez stałego lokalu. Mieścił się w lokalu Melodia, lokalu Ewa, hotelu MDM, hotelu Forum, hotelu Radisson, Domu Kultury przy Elektoralnej, Domu Kultury przy Smolnej, obecnie (2008) kabaret gra w restauracji Moliera 6 (czwartki godz. 20). Były lata, w których kabaret w ogóle nie mógł występować w Warszawie. Miał stałe siedziby w Bytomiu i Krakowie. Jako kabareciarz zasłynął satyrą polityczną komentującą ówczesną sytuację społeczno-polityczną i wymierzoną w ustrój PRL. W tych czasach jego twórczość była utożsamiana z etosem „Solidarności” i była głosem antykomunistycznej opozycji. Był twórcą do dziś bardzo znanych spontanicznych hymnów opozycji w czasach PRL-u (Taki Kraj, Żeby Polska była Polską)."

    www.zspswietno.nazwa.pl/szkola/PPR/XVII%20FPR%202013/informacje.htm

    Z przytoczonego materiału wyraźnie wynika, że Jan Pietrak przez cały czas prowadził, poprzez swoją twórczość i aktywność w instytucjach kultury, walkę z systemem. A sugerowanie, przez panią Pochane, że na inaugurację w Warszawie "Kabaretu Pod Egidą" 10 lutego 1968 roku (specjalnie dla pani Pochanke: To okres TYLKO około miesiąca, dzielący od publikacji/odczytania? tamtego tekstu) Jan Pietrzak napisał tekst chwalący uroki socjalizmu, świadczyc może o co najmniej pomroczności jasnej ...

    Dlatego też stawianie przez panią Justynę Pochanke tezy, że Jan Pietrzak za pieniądze będzie wysługiwał się każdej władzy jest nie tylko zwykłą manipulacją, ale jest bezczelnym oszczerstwem ze strony bolszewickich i esbeckich złogów!

     Po prostu: Stacja TVN24, jako Pierwsza Stacja Dezinformacyjna usiłowała, wysługując się pania Pochanke, zdyskredytować - oczerniając Jana Pietrzaka - przede wszystkim konwencję Prawa i Sprawiedliwości!

    Równie żenująca - jeśli nie jeszcze bardziej - jest wypowiedź redaktor Pochanke na temat bandyty z NKWD/KBW/UB, niejakiego Zygmunta Baumana:

    To niech rozliczają profesora Baumana dzieci Żołnierzy Wyklętych i Władysław Bartoszewski a nie kibole Śląska. To wtedy się nie będzie mylił patriotyzm z faszyzmem.

    Nic dziwnego, ze pani Justyna Pochanke w ten sposób się ośmiesza, pokazując, że nie tylko ma braki wiedzy, ale i że nie potrafi logicznie mysleć a do tego zachowuje się jak struś, wierząc, że nikt nie będzie pamiętał opowieści Władysława Bartoszewskiego, jak dobrze i bezpiecznie się czuł w towarzystwie SS-manów a jak bardzo bał się, widząc nawet z daleka, Polaków! Tak więc on jest razem z wami, komunistycznymi rodami, ostatni, któremu możnaby powierzyć rozliczanie stalinowskiego bandyty, takiego jak Zygmunt Bauman!

    Co do "dzieci Żołnierzy Wyklętych", to nawet 13-to letnie dziewczynki wiedzą, że znaczna część tamtych dzieci nie może rozliczyć Zygmunta Baumana z oczywistego powodu:

    Bo się nie narodziły, gdyż przez takich bandytów jak Zygmunt Bauman, ich niedoszli Ojcowie przedwcześnie zginęli!!!

    Ale kto miałby tak proste sprawy objaśnić Justynie Pochanke, w dzieciństwie lub później? Matka? Ojciec? A może ojczym, ten który przez wiele miesięcy bezczelnie łgał na temat tragedii smoleńskiej, występując m.in. razem z nią w stacji TVN24???

    A temat czekoladowego orła, patriotyzmu i faszyzmu?

    A zapchajcie sobie te bolszewickie gęby czekoladą i już nigdy więcej nie wypowiadajcie się w sprawach, o których nie macie pojęcia!

 

piko
O mnie piko

Jaki jestem? Normalny - tak sądzę.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka