Jarosław Kaczyński słynie z tego, że czasem zdarza mu się poważnie obrazić polskie społeczeństwo.
Krótko mówiąc, panie Jarosławie, panie premierze, stałem (formalnie nie, bo nie było mnie wtedy na świecie) tam, gdzie stało ZOMO, jestem Polakiem gorszego sortu, a od wczoraj także kimś na poziomie gestapowca, i wie pan co? Jestem z tego cholernie dumny.