Piotr Węcław Piotr Węcław
846
BLOG

Kto prowadzi Wałęsę?

Piotr Węcław Piotr Węcław Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Dokumenty potwierdzające donosicielską działalność Lecha Wałęsy znane są już od lat. Znane jest również nazwisko człowieka, który Wałęsę do donosicielstwa zwerbował. Do dziś nie wykazano jednak, kto był prawdziwym prowadzącym elektryka z Gdańska i reżyserem jego gry na polskiej scenie politycznej. Ostatnie działania Wałęsy wskazują wyraźny trop.

Ślady początkowo prowadziły do szafy Kiszczaka. Cześć dokumentów przechowywyanych przez komunistycznego aparatczyka została przez jego żonę ujawniona w dogodnym dla kogoś czasie. Materiały te nie wyjaśniły jaka była prawdziwa motywacja młodego Wałęsy, gdy wchodził do współpracy z bezpieką, kto kierował jego działaniami i zapewnił temu prostemu, pozbawionemu wykształcenia człowiekowi, karierę prowadzącą do najwyższego urzędu w państwie.

Być może w ujawnieniu dokumentów przez Kiszczakową chodziło właśnie o to, aby znaleziony przez niektórych trop zgubić.

A trudno przecież uwierzyć w bajkę, w jaką wydaje się, większość z nas uwierzyła, że jedyne atuty w postaci sprytu, bezczelności i donoszenia do służb PRL-u, zapewniły fotel prezydencki Wałęsie. Osób posiadających wymienione cechy były tysiące, ale tylko z Wałęsy zrobiono symbol walki z komunizmem i poprowadzono do rządzenia Polską w krytycznym okresie transformacji.

Ujawniane od jakiegoś czasu zdjęcia Wałęsy w towarzystwie Kiszczaka, z którym serdecznie się wita i przed jakim, jako przewodniczący Solidarności, nisko pochyla głowę, miały zapewne sugerować, że właśnie Kiszczak wydawał polecenia Wałęsie.

Gdy jednak bez emocji przeczyta się listy jakie do Wałęsy pisywał Kiszczak, łatwo spostrzec, że stosowany w nich ton nie przypomina relacji szefa i podwładnego, ale raczej relacji pomiędzy równorzędnymi graczami.

Jeżeli przyjmiemy, że Wałęsa i Kiszczak znajdowali się na podobnym szczeblu większej struktury, jasne stanie się, że podlegali temu samemu centrum dowodzenia. Dobrze zorientowani historycy i badacze naszej najnowszej historii już dawno orzekli, że pełna dokumentacja działalności obu panów znajduje się w Moskwie.

I stamtąd wychodziły rozkazy dla obu panów. I być może wydawane są nadal do tego, który jeszcze żyje. To tłumaczyło by logikę, szokujących (tylko z pozoru) ostatnich wystąpień Wałęsy, w jakich krytykuje on budowę amerykańskich baz wojskowych w Polsce, i gdy zapewnia, że bliżej Polsce do Moskwy niż Nowego Jorku.

Polsce nie, ale Wałęsie na pewno!


=====

Tam i z powrotem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka