Piotr Sobieski Piotr Sobieski
331
BLOG

W obronie Pyjasa

Piotr Sobieski Piotr Sobieski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Trzech kumpli, z których jeden nie żyje, drugi wsławił się współpracą ze służbami specjalnymi PRL-u a trzeci tak się przejął, że tropi, demaskuje i ujawnia wszystko, na czym odcisnął się choćby cień piętna peerelowskiego totalitaryzmu, ponownie wróciło na usta pamiętających tamte czasy ludzi, i łamy oraz ekrany mediów. Ten pierwszy zmarł, lub zginął, w okolicznościach niejasnych, dziwnych i jak się okazuje niesłusznie uważany był, przez wiele lat, za ofiarę nieobliczalnych metod działania służb specjalnych komunistycznej Polski. Czar prysł, zwalając na bruk budowany przez lata pomnik okrucieństwa i nieludzkiego oblicza przeszłości. Legenda Pyjasa legła na ołtarzu tzw. najnowszych badań historycznych.

Najciekawsze jest jednak to, że sprawie obnażenia kłamstwa najgorliwiej oddają się ci, którzy jeszcze niedawno z zapałem budowali legendę. Ci apostołowie „nowej prawdy”, ukrywając rozczarowanie, zdają się mieć najwięcej pretensji do Pyjasa, że nie zechciał zginąć z rąk brutalnych oprawców, a zwyczajnie się napił i spadł ze schodów. Psy wieszają też na Wildsteinie, że ten do dziś ma fobie i koszmarne sny, które nie tylko jemu dają się we znaki. To one uczyniły jego życie krucjatą. Z satysfakcją wytykają mu, że był bez sensu taki zasadniczy, i że to on teraz jest śmieszny a nie ci, co „stoją, tam, gdzie kiedyś stało ZOMO”. Owi apostołowie „nowej prawdy” mają w pogardzie i jednego i drugiego, zaś na Maleszkę spoglądają jak na ofiarę historii i okoliczności, kiwając głową i mrucząc pod nosem o niesprawiedliwości.

Objawienie, którego doznali dzięki nowoczesnym technikom badawczym śledczych z krakowskiego IPN przewróciło ich świat do góry nogami. Gotowi są przyznać, że totalitaryzmu nie było, a linie podziału wcale nie pokrywały się z liniami peerelowskich barykad. Gotowi są nawet wątpić w tragiczną śmierć Popiełuszki obarczając winą Wildsteina i Polskę, że jak krwi potrzebuje legend, aby trwać. „Legendę” definiują w nowy sposób, jako coś w rodzaju szlachetnego kłamstwa. Silny nacisk kładą jednak na „kłamstwo”. I jak na złość powtarzają mantrę - „tylko prawda nas wyzwoli”.

Tak, tylko prawda może nas wyzwolić. Prawda o trzech kumplach... i plastikowej III RP.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura