Rząd premiera Tuska nie reformuje państwa, bo czeka na nowego prezydenta (samego Tuska). W ślady rządu poszedł kandydat na prezydenta, Jerzy Szmajdziński, który nie ma czego reformować, ale również czeka na nowego („innego”)… papieża (wypowiedź w radiu ZET dotycząca Benedykta XVI będącego przeciwnikiem in vitro).
Czy to jakaś pandemia?
Problem premiera Tuska polega na tym, że jak nie zostanie prezydentem, to żadnych reform nie wprowadzi, a jak nim zostanie, to też nie wprowadzi z powodu braku… rządu Tuska.
Kandydat Szmajdziński ma nie mniejszy problem. Po pierwsze dlatego, że „inny papież” będzie również przeciwny in vitro. A po drugie - nie będzie to problem Szmajdzińskiego. Jako prezydenta.
Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka